No widzisz :!: :!: :!: Sama sobie udowodniłaś, że jak chcesz, to potrafisz :) Gratuluję "zawrócenia z drogi do szafki" ;) Zatem dzisiaj już gdzecznie i bez wpadek maleńka ;)
Wersja do druku
No widzisz :!: :!: :!: Sama sobie udowodniłaś, że jak chcesz, to potrafisz :) Gratuluję "zawrócenia z drogi do szafki" ;) Zatem dzisiaj już gdzecznie i bez wpadek maleńka ;)
Dzień dobry ;)
Pyszna kawusia na stół i... odchudzamy się, odchudzamy ;)
http://www.pizzaexpress.com.pl/cmsAd..._FOTO/71p1.jpg
Hejhej,
Ostatni tydzień porażkowy częściowo.
Jadłam około 2000kcal - codziennie, do tego często było tak, że w ciągu dnia jadłam dietkowo, ale wieczorem nadrabiałam wszystko późną i sutą kolacją.
Wróciłam też do jedzenie słodyczy. Kilka razy udało mi się opanować, ale kilka razy nie :oops: :oops: :oops:
Pozytywne jest to, że się dużo ruszam, przejechałam w tym tygodniu kilka godzin na rowerze i zaliczyłam trzy godzinne spacery.
Na wagę dziś nie weszłam, może jutro się odważę... Chociaż wiem, że jak już to znowu drgnęło pewnie w górę, bo spodnie się luźniejsze nie robią oj nie...
Nie no moja droga... Nawet jeśli w górę... nie poddajemy się, nie poddajemy :!: :!: :!: Idziemy dalej :!: Przecież po to tutaj jesteśmy, czyż nie :?: Żeby przede wszystkim sobie udowodnić, że potrafimy, bo przecież potrafimy :!: Jeśli się boisz... nie stawaj na wagę :) Zważ się za tydzień, a wszystko będzie dobrze :)
Pozdrawiam :)
Oj Asiouku, żadna tragedia się nie dzieje. :) Nawet jeśli waga pójdzie ciut w góre, to zobaczysz, że ogarnie Cię tylko większa motywacja! A nowy "nabytek" dużo łatwiej zrzucić niż długo zalegany tłuszczyk. Widziałam to po sobie wiele razy. :) Także zobaczysz, wrócisz do dietki, kilka dni i będzie jak dawniej. :) Buziaczki i przyjemnego, dietetycznego ;) wieczorku! :D
Kochana... mam nadzieję, że ta Twoja nieobecność jest spowodowana zajęciem się dietką i zabieganiem, które spala nam kalorie, a nie poddaniem się ;)
Pozdrawiam gorąco :)
nie no nie przesadzaj to nie koniec świata :)
to okres przejściowy :) przyjdzie wiosna będzie lepiej :)
uszy do góry :)
http://www.fotoplatforma.pl/foto_gal...2_DSCN4073.jpg
gdzie Ty się podziewasz :?: :!:
Asioueczku gdzie jesteś?? We miss U... :*
Witajcie :!: :!: :!:
Nie mam czasu wpadać... Dużo się dzieje - pozytywnie 8) 8) 8)
Z dietą mi nie wyszło, ale też nie obżerałam się, więc waga stoi w miejscu. 5 dni jadłam koło 1600kcal, kolejne 5 dni około 2000kcal...
Od jutra ruszam dalej, muszę zgubić 3-4 kg, żeby się zmieścić w spodnie, które dostałam - faaaaajne spodnie, więc się zawzięłam, że się w nie na Wielkanoc zmieszczę :!:
Dużym plusem zeszłego tygodnia jest to, że się bardzo dużo ruszałam - 160 minut na rowerze i 30 minut spacerowania - od poniedziałku do czwartku, potem się mój skarbulek rozchorował, więc z ruchu nici... Potem w rodzince się urodziła nowa kuzyneczka - no i znowu przez zamieszanie aż do dziś nic nie robiłam. Ale już dziś mam za sobą 0,5h godzinny spacer, no i wracam do rowerowania, bo mi uda dzięki temu pieknie wyszczuplały :P :P :P :P :P
Nie wiem, ile ważę, bo nie właziłam na wagę. Nie miałam czasu i ochoty - z powodu @. Jutro się chyba zważę :twisted: :twisted: :twisted:
Trzymajcie się
:P :P :P