zycze wam powodzenia, dziewczyny
przylaczam sie do was
witam ponownie,
za dwa dni sobota i wielki start
wczoraj ostatni raz było ciacho
dzis ostatni raz fast food
jutro też będzie dzień
hihih
dzieki dziwczyny za odwiedziny, wciąż się zbieram w sobie
Oj jeszcze tylko jeden dzień, ostatni dzień wolności Ale po jakimś czasie zobaczysz, że jest wiele o wiele lepszych przyjemności w życiu niż jedzenie
Chociaż nie wypada mi tak gadać, bo dziś zatopiłam moją diete. Ja zaczynam znów od jutra, ale będę odwiedzać Cię, wspierać i kontrolować :P Zapraszam do mnie
MOJA DROGA KRZYŻOWA
Tu sobie "dukam"
od 8.03.2010 walczę DIETA DUKANA I faza: ***1dzień 55,5kg ***2dzień 55,0kg ***3dzień 54,3kg
Naczytałam sie ponownie o pierwszej fazie South Beach, wtedy pomogło, zobaczymy jak teraz. Niemniej jednak, motywacja mniejsza w tym roku. Jakos tak człowiekowi sie chce, ale nie do końca. Co prawda lepsze samopoczucie przy 15kg mniej jest nie do ocenienia, ale to tylko fizyczne samopoczucie. Jakos z glową moja własną lepiej nie było. Stąd ta motywacja taka troszkę osłabiona, niżeli poprzednio. Świat się nie zmienił, dzięki stracie pewnego balastu. Ludzie zawsze sa tacy sami...
No nic, tak jakoś depresyjnie u mnie dzisiaj.
Ktos może powiedzieć, że typowe poczatki.
czas na kawe.
Od dzisiaj będę się starała zapisywać manu, z racji na fakt, że inaczej kontrolować ciężko to co się zjada.
Sniadanko: plaster sera żółtego light, plaster gruby sera pleśniowego light, 2 plastry polędwicy Fit, 6 plasterków ogórka zielonego, pól pomidora, odrobina szczypiorku.
Obiad: 225 g gotowanego kalafiora, 150 g groszku zielonego z puszki, 1 jajo sadzone, szklanka kefiru 0%
kolacja: 3 liście sałaty lodowej, 3 plastry ogórka zielonego, kawałeczek czerwonej papryki,plaster sera żółtego sera light, plaster sera plesniowego, 1/2puszki tunczyka w pomidorach (zalewa odlana).
Ehhh, nieładnie.
Jutro muszę rozbić jedzenie na 6 posiłkow. W ramach przegryzki muszę na orzechy i morele suszone zapolowac.
Oj, gruby ze mnie tyłek.
grubytylku witaj!!!!
Rok temu chyba odchudzalysmy sie razem.
ja jestem po tygodniu SB narazie nie mam wpadek a waga spada, mam nadzieje ze bedzie tez tak u ciebie.
Maz racje motywacja mniejsza niz rok temu ale damy rade.
Witaj alexmis Heh, widzę, że "stare twarze" wracaja od nowego roku
Gratuluje, przede wszystkim, malenstwa.
Ja tez na SB, poki co idzie w dol, a weekend dopiero byl start.Mam nadzieje, ze tym raziem mi sie uda.
Dzisiejsze menu:
Sniadanie: serek wiejski light 3%, pomidor, 3 duze liscie salaty lodowej
2 sniadanie: 2 serki topione light (trojkaciki), 5 plastrów ogórka zielonego, garść
pestek z dyni
obiad: talerz kapsuty, a la bigos na gesto *bez zasmazki, zagęstników, na chudej szynce
podwieczorek: 1 danio waniliowe (grrrrrr, tego mialo nie byc)
kolacja: przde mna
do tego woda niegazowana i az dwie kawy ze smietanka, ale light:P
mam podobny start bo 9 stycznia
trzymam kciuki:*
musi się udać...
mam nadzieję, że będziemy się razem motywowały do działania!
Gru dziekuje za gratulacje.
Jestem pewna ze ci sie uda , damy rade tym razem zgubimy te zbedne kilogramy bezpowrotnie .
Meniu masz jak zwykle super tylko pozazdroscic.....
A jak Two maz bo pamietam ze mial wypadek, czy go pobili, dobrze pamietam???
DuzaMi pewnie ze bedziemy sie motywowac.
Zakładki