Hej. Dalej kontynuuje dietę. Niedługo minie pierwszy tydzień.

Najbardziej boję sie nudy w odchudzaniu. W układzie posiłków i menu.

Mam nadzieję, ze wytrwam. Czuje sie o wiele lepiej. Nie czuję się już jakbym połknęła balon, chodze regularnie do lazienki, mam więcej energii... chociaż zdarzają mi się napady senności.

Kupiłam urzadzenie do brzuszków (takie proste podpierające kark z dwoma raczkami po bokach). Staram sie ćwiczyć codziennie.

Dzisiaj posprzatałam cały dom. Mam nadzieję, ze to kolejne kcal stracone :]

A co u Was?

Pozdrawiam.