a te m&m wzięły sie z Twojego watku :D :D :D jak mówiłam przeczytałam cały i jak sie tak naczytałam o tej czekoladzie, kakao... :D musiałam cos zakupic, tym bardziej, ze do 1000 kcal jeszcze 300 kcal mi brakowało :D
Wersja do druku
a te m&m wzięły sie z Twojego watku :D :D :D jak mówiłam przeczytałam cały i jak sie tak naczytałam o tej czekoladzie, kakao... :D musiałam cos zakupic, tym bardziej, ze do 1000 kcal jeszcze 300 kcal mi brakowało :D
ups sorka, zrobilam ci smaka.. :lol:
dzis postaram sie zapchac kanapkami w pracy, nie slodkim 8)
no i jak dziś, Matrix było?
czekoalda czy kanapki wygrały? :D
haha! wygrały kanapki! ale sobie nawet nie zdajecie sprawy jaki mnie wilczy głód dopada w pracy... normalnie tyle nie jem...
to chyba stres... po prostu non stop burczy mi w brzuchu!
poza tym:
dziś sobie pomaszerowałam, porolkowałam, i wystrecingowałam :D
zrobi sie cieplej to będzie lepiej :)
tratatata! powrót, weekend był dietetyczny bo albo piłam albo spałam albo siedziałam na kompie :wink:
w poniedziałek maszerowałam i ćwiczyłam łapki oraz o dziwo jeszcze nóżki! :D
dziś natomiast było maszerowanko i duużo ćwiczeń na łapki i kręgosłupik 8)
jedzeniowo, hm, no obżarstwo jak za sasa to nie było, ale też nie nazwe tego głodem :roll:
trzeba przede wszystkim doceniać.. to doceniam za ćwiczonka ;)
a w pracy serio stresik jest? :roll: a jako kto Ty pracujesz? jeśli można wiedzieć;>
eh... dzis tylko krotki marsz, wczoraj bylo duzo cwiczen
dzis mialam dosc, 3 dzien z rzedu meczy mnie bol brzucha...
jesli jutro bedzie bolal-ide na zwolnienie lekarskie i basta!
ah Karateko, zapomnialam odpowiedziec
jestem sobie architektem, siedze i rysuje kreski, niby nic stresujacego... ale jak sie zawali? :wink:
świętujemy! -0,5 kg!
noooooooooooooooooooooooo gartulacje :) BRAWO BRAWO OBY TAK DALEJ :)
i doceniam za ćwiczenia :)
-0,5, piekna pogoda.. czego chcec więcej :D
pozdrowionka :D
co tu dużo mówić.. GRATULUJE! ;)
architektem? :shock: o jaaacie :D to Ty musisz nieziemsko dużo zarabiać :D
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: dobry żart...Cytat:
to Ty musisz nieziemsko dużo zarabiać
niestety prawda taka nie jest, może kiedyś, mam nadzieje :D
wczoraj i dzis, ruch był, więc spoko
w piątek do pracy nie poszłam, nie miałam siły, ból brzucha dawał w kość :?
no i jak tam dzisiaj ???????????
lepiej z brzuszkiem ??
Chwilke mnie nie bylo, ale wpadam napisac ze jestem i walcze dalej. Nie mialam ostatnio czasu wpadac na forum.
Pozdrawiam Cie serdecznie i zycze duzo slonka :)
puk! puk! jaktam dzis?
jestem tu
z głową w chmurach, myślę o wyjeździe, który nastąpi jutro lub pojutrze
myślę o tym czasie wolnym, co mnie czeka
jak będzie, jak wypadnę, co o mnie pomyślą
oraz co ja o nich....
myślę zasłuchana w piosenki Amy Winehouse
głos ma niesamowity, ale jednak daleko jej do Janis Joplin
przy Ami potrząsam głową
przy Joplin mam dreszcze
bawcie się dobrze w wolnym czasie, łapcie siły
trzymajcie dzielnie przyrzeczeń
do zobaczenia za kilka dni :D
miłego wypoczynku kochana :)
zapraszam na słoneczne śniadanie
http://culinarydelightcatering.com/i...os-angeles.jpg
czekamy na raport weekendowy :)
przyjechałam już, ale się źle czuje... :cry:
liczę na poprawę samopoczucia, jak tylko nadejdzie, ruszam do ataku! :D
już, już nadeszła? :D
ja tez ruszyłam :D z nowymi siłami :D
no wczoraj oprócz marszu, jeździłam na rolkach, siły przybyły :D
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: cieszę sie że jesteś na forum .....
weekend bezruchowy :?
jedyne co to w tygodniu marsz z/do pracy
pogoda jest paskudna :?
ale! dzis ostatni dzien pracy i wolne :D
hehe, każdego pociesza to wolne ;] a ja już wolne mam od 16-ego maja, ha! :lol: tylko.. może się do wydać śmieszne, ale nie wiem, co mam robić z tym wolnym czasem, szczególnie jak pogoda jest taka paskudna.. :roll: bo jakby ładnie było to jeszcze rower, jakiś bieg, gdzieś wyjść itd, a tu co? śpie do południa, czytam książke, sprzątam i tyle.. nuuuda. ale od czerwca zamierzam gdzieś pracowac, tylko jeszcze nie wiem gdzie :lol:.
jak z dietka, matrix? bo znowu cały post o sobie napisałam.. :?
ha!
jestem moje Drogie :!: wyjechałam z miasta, fizycznie wypoczęta, psychicznie powoli się podnoszę..
kotek mi zaczął umierać, przeszedł 1 operację, po 12 godzinach 2gą a potem wygryzł sobie szwy i jakimś cudem przeżył dobę i miał 3cią. cwana silna bestia :!: :!:
teraz jest kupką nieszczęścia w specjalnym ubranku, pieluszce i abażurku na łebku :wink:
wracając do tematu, chodziłam po górach, no dobra, pagórkach :wink: leżałam, spałam, śmiałam się i wogóle nic szczególnego a waga wyniosła dziś rano
69,5! ale suwaczka nie przesunę, musi być waga zachowana do końca tygodnia, dlatego byłam na rolkach, yee :D
przesuwaj suwaczek, przesuwaj. ;p gratuluję. ;)
ojoj.. biedny koteczek :( ale się trzyma, to dobrze ;)
oo kurna, spadła! o wage mi chodzi oczywiscie! ;] tak trzymaj i śmigaj na tych rolkach ile mozesz, bo ja chce widzieć już 69 kg na suwaczku ;)
powodzenia;*
a rolki były i dziś i w środe, poza tym codziennie piechotka do i z pracy :wink:
nie jest źle ale mogłabym więcej ruchu, tylko kiedy?
no a dieta???? :lol:
e spoko, dużo nie jem :wink: jak na mnie
ale porażka od rana, wchodzę na wagę i 72.... nie rozumiem! tydzień temu było 69.. idzie się wykończyć :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
kolejna ofiara zepsutej wagi jakiś wirus wagowy po dieta.pl się szerzy.... :lol: :lol: :lol:
zatrzymanie wody/wymień baterie w wadze. :*
nie mam wagi elektronicznej a zatrzynanie wody na poltorej tygodnia przed @?
dziwne.. :?
wogole czuje sie nawet apetyt mam, spie dobrze i wiecej niz nie powiem bo zapesze :lol:
okropnie się czuję :cry:
jak i ja ale może coś więcej co się stało :lol:
...z każdym dniem Martix stawała się coraz cięższa.. w sobotę masa osiągnęła apogeum, spodnie, dotąd luźne, ledwo się dopięły, nogawki opinały uda trzeszcząc w szwach, wszystkie bluzki pomarszczone w biuście, ściągnięte na krótsza długość by bardziej się rozciągnąć..
nie mogła zgiąć palców u rąk, nie miała siły stać, siedzieć, nawet leżenie męczyło i..
.. i wtedy Martix łyknęła piwo.. drugie piwo.. spodnie i bluzka stały się luźniejsze
aż nadeszła niedziela, ból brzucha i @... ulga i cierpienie w jednym..
kotek jest chory i leży w łóżeczku, biedny kotek :cry: