-
64 -> 55
moj kolejny powrot :)
wymiary:
waga: 64 kg
biust: 93
pod biustem: 80
talia: 78
boczki: 92
tylek: 100,5
udo: 55,5
lydka: 34
przez 2 tygodnie:
silownia (od poniedzialku do soboty - niedziela, odpoczynek)
+ od poniedzialku do piatku - kabina na podczerwien
3 posilki dziennie (sniadanie: platki owsiane+otreby+mleko, obiad:jedno danie, kolacja: lekka,)
potem bedzie wazenie - bede chciala zobaczyc 61 kg.
potem.. 3 razy w tygodniu basen, sauna(sucha,mokra) + 3 posilki dziennie .
-
Witaj! Bede cie wspierac ;) Wydaje mi sie ze nie masz az tak duzo kiloskow do zrzucenia. Jestes dosc wysoka, po wymiarach sadzac to calkiem niezle sie trzymasz :):)
A!! Mam pytanko co to jest kabina na podczerwien?? Widze,ze masz dostep do basenu i czesto korzystasz, bardzo dobrze. Ja niestety tymczasowo nie moge chodzic, w ferie jestem na wsi i tu nie bardzo jest jak :):))) Jednak poddaje sie pewnej formie aktywnosci - jezdze na rowerku stacjonarnym. :) Zycze powodzenia :D
Wpadnij tez czasem do mnie. Mi tez potrzebne wsparcie :))
-
Witaj! Bede cie wspierac ;) Wydaje mi sie ze nie masz az tak duzo kiloskow do zrzucenia. Jestes dosc wysoka, po wymiarach sadzac to calkiem niezle sie trzymasz :):)
A!! Mam pytanko co to jest kabina na podczerwien?? Widze,ze masz dostep do basenu i czesto korzystasz, bardzo dobrze. Ja niestety tymczasowo nie moge chodzic, w ferie jestem na wsi i tu nie bardzo jest jak :):))) Jednak poddaje sie pewnej formie aktywnosci - jezdze na rowerku stacjonarnym. :) Zycze powodzenia :D
Wpadnij tez czasem do mnie. Mi tez potrzebne wsparcie :))
-
Powodzenia życzę :) Zastanawiam się tylko czy ta siłownia codziennie to dobry pomysł, powinno się robić dzień przerwy w ćwiczeniach na poszczególne mięśnie. I to nie jakaś plotka, ja jak raz poszłam na siłkę dzień po dniu to było kiepsko. Nie ma sensu ćwiczyć często a gorzej, lepiej co drugi dzień a dobrze :) a w dni bez siłowni możesz wykonywać jakieś inne ćwiczenia :) Pozdrawiam :)
-
No właśnie... Naćwiczysz się teraz, a potem Ci się już nie będzie chciało i co dalej :?: Jojo :?: Tyle razy to przerabiałam, że właściwie już mi się nie chce ponownie tego tłumaczyć... Kochana zaklinam Cię... nie codziennie :!:
-
Femmefatale - no nie jest to duzo kiloskow - kiedys wazylam wiecej - 68 i zrzucilam do 57 - i dalam rade, teraz tez musze dac ;) kabina na podczerwien.. hm.. proponuje poczytac tutaj: http://www.mawo.com.pl/infrared/infrared.htm - miedzy innymi sie tluszcz wytapia (w duzym skrocie :P) - no i wyglad skory sie poprawia.. ;) no.. w zasadzie teraz mam do tego dostep - ale za 2 tygodnie - nie... bo wracam na studia.. do Lodzi. tam teraz mieszkam od prawie 2 lat. oczywiscie, ze bede zagladac do Ciebie i wspirac ! :)
Aguusia - owszem , ze to zly pomysl :D wiem :D dzis jestem po 2gim dniu, i jutro mam 3. czuje troszke miesnie.. ale musze tak - bo jak pisalam wyzej - za 2 tygodnie nie bede miala do tego dostepu. i dlatego tylko bedzie basen 3 razy w tygodniu . :)
AAnikAA - Jojo nie bedzie - nie tym razem.. po co ciagle wracac do diet ? ;) chce byc szczupla i nie wymieniac co chwile garderoby (portfel za bardzo cierpi ;) )
-
Dasz, dasz!! Ja w ciebie wierze. Potrafilas 11 kg to teraz tez ci sie uda. Ta kabina to fajna sprawa... Musze tez sie za takim czyms rozejrzec. Ale to dopiero po feriach, jak wroce do Warszawy gdzie sie ucze :) Zycze udanego dzionka w odchudzaniu! Pozdrawiam ;]
-
-
ooo dziekuj ebardzo za poranne odwiedziny :D
za doping i za kawke ! :)
ruszam na silownie ! :) i do kabiny ;) (Femmefatale -> w W-wce napewno bedzie cos takiego :) )
-
wrocilam z silowni. zjadlam obiadek (drugie danie). i pije teraz herbatki (czerwona / zielona - parzone z 2 torebek)
znalazlam tutaj fajna dietke (na stronie glownej dieta.pl) :
Dieta 1300 kcal (schudniesz, nie czując głodu)
no i chyba sie troche do niej dostosuje. tzn. bede jadla proponowane sniadania i kolacje. obiad (niestety/stety) taki jak mamusia zrobi :) , a 2 sniadania i podwieczorki odpadaja. - z tego co liczylam - to bede zjadac ok. 1000 kalorii (a nie 1300 jak proponuja).
TRWA: 5 dni.
ODCHUDZA: ok. 1 kg w jednym cyklu.
MOŻNA JĄ POWTARZAĆ: nawet przez 25 dni, potem warto zrobić przynajmniej 5-10 dni przerwy i ponownie wrócić do diety.
no to heja ! - jesli chcecie poczytac jadlospis to jest tutaj: http://ww1.dieta.pl/dietofWeek.asp?id=480 , a szczegolowy tutaj : http://ww1.dieta.pl/dietOfWeekPos.asp?id=480
-
Ciekawa ta dieta... Chyba tez sprobuje sie do niej dostosowac. Obiadki tak ja ty.. Czyli co mamusia zrobi to zjem. Jestem w takim wieku, ze mama nawet by mi nie pozwolila nie jesc normalnych obiadkow .. ;] Kabiny na pewno poszukam w wolnym czasie :)
-
hm.. no jak wroce do Łodzi to pewnie bede jadla troche dziwacznie.. ale co zrobic ? ;)
wczoraj bylam na silowni.. przed wczoraj tez.. dzis pojde wieczorem (o ! i dzis nie mam kabiny - bo sobota ! :) )
z jedzeniem w miare spoko, gdyby nie to, ze w nocy wstaje i jem.. moj stary ciezki nawyk domowy.
nie wiem jak to jest.. nigdzie w sumie tego nie mam.. a jak jestem w domu - to srodek nocy - ja sie budze - i lodowka ! ale ciezko z tym walcze. walka ta niestety wymaga ogromnej cierpliwosci - nie wolno sie zalamywac. (porownywalne do walki z wiatrakami.. - ale da sie wygrac ! )
no... to chyba tyle :D
-
Buźka kochana :) Widzę, że dzielna jesteś :) Walcz, walcz ze starymi nawykami :) Nprawdę warto, potem zostają nowe, zdrowe i jest dobrze :) Trzymam kciuki kochanieńka :) No i pozdrawiam weekendowo :)
http://www.dfv.pl/gallery/d/20227-1/...czyk087cj8.jpg
-
hej :)
widzę że ta nocna lodówka to Twoja zmora ;)
ja na szczęście takiego czegoś nie mam ;) za to niestety mam słabość do słodyczy.. teraz jestem na cambridge ale za tydzień już powoli wkraczam stopniowo w normalne jedzenie ;)
podziwiam za siłownię!! mnie siłownia nie bierze, może jakbym nie chodziła sama tylko z jakąś koleżanką to już bardziej ;) ale tak to nie mam zaparcia ;)
ćwiczę sama w domu codziennie z dvd.. jedyne 20 min ale daje wycisk bo od 2 dni mam zakwasy w udach ;)
-
DZIEWCZYNY ! wlasnie znalazlam zloty srodek ! aby byc piekna, zgrabna, szczupla itd, itp - ale jest potrzebne 2 razy wiecej silnej woli niz mamy ( w moim przypadku to chyba nawet 3 razy wiecej) i ogolnie.. no.. czytajcie :
Heidi Klum to obiekt westchnień mężczyzn na całym świecie i powód do zazdrości dla wielu kobiet. Niemiecka suprmodelka imponuje urodą i nienaganną figurą. Jak ona to robi?
Odpowiedź jest prosta: tajemnica tkwi w odpowiedniej diecie, połączonej z odpowiednio dobranym zestawem ćwiczeń. To właśnie dzięki diecie i ćwiczeniom, opracowanym przez znanego trenera gwiazd Davida Kirscha, Heidi wróciła do swojej rewelacyjnej figury już dwa miesiące po urodzeniu dziecka!
Na czym polegała dieta Heidi? Po pierwsze na całkowitej rezygnacji z węglowodanów (cukier, makaron, ryż, chleb), a w zamian wprowadzenie do jadłospisu warzyw, sałaty, surowego mięsa, jajecznicy z samych białek i koktajli proteinowych.
Tak wyglądał przykładowy jadłospis Heidi: omlet z białek na śniadanie, warzywa duszone po chińsku z indykiem na obiad i hawajska zupa imbirowo-marchewkowa na kolację. Między posiłkami piękna Heidi pogryzała migdały i pestki słonecznika, które dzięki dużej zawartości wapnia dodają energii i są sycące. Po 19. godzinie modelka już nic nie jadła, a w ciągu dnia popijała zieloną herbatę, która przyspiesza metabolizm i wzmaga trawienie.
Oprócz diety Heidi Klum odbębniała codziennie 90-minutowy trening, opracowany przez jej trenera Davida Kirscha. W codziennym programie znajdowały się ćwiczenia kardio, kształtujące sylwetkę, ćwiczenia siłowe, spalające tłuszcz i stretching. Trening zaczynał się rano zaraz po lekkim śniadaniu, dzięki czemu piękna modelka szybciej spalała tłuszcz.
Dzięki takim wyrzeczeniom można schudnąć nawet 8 kilogramów w ciągu dwóch tygodni, ale trzeba naprawdę ciężko pracować żeby osiągnąć zadowalające efekty. Jednak patrząc na Heidi można z czystym sercem stwierdzić, że było warto.
Urodzona w 1973 roku Heidi jest obok Nadji Auermann i Claudii Schiffer jedną z najsłynniejszych modelek pochodzących z Niemiec. Ma 178 cm wzrostu, waży 54 kg, jej wymiary to: 86-61-86. Początkowo robiła karierę w stolicy mody - Paryżu, później przeniosła się do USA i rozpoczęła pracę w Nowym Jorku. Tam brała udział w pokazach znanej firmy bieliźniarskiej Victoria Secret obok takich modelek jak m.in. Naomi Campbell, Karolina Kurkova czy Giselle Bundchen. Ma trójkę dzieci. Sesje zdjęciowe Heidi można znaleźć w takich magazynach jak "Elle", "Vogue", "Marie Claire", "Glamour".
a to jej zdjecia :
http://www.fit.pl/g/str/gwiazdy/fit/heidiklum.jpg
http://www.fit.pl/g/str/gwiazdy/fit/heidi_klum.jpg
ojaaa... zjadlam lekkie sniadanie - ide na silownie !
w ogole.. ogolnie.. to sie zmniejszylam troche :D centymetrowo :D jeszcze sie zwaze dzis na silowni - i podam wam wymiarki ;) (w koncu minal juz tydzien ! :) )
p.s.
szukam wymiarow Katie Holmes... zna ktos ?[/img]
-
czesc, never ;)
remember me?:D
no Heidi nie dość, że sama w sobie jest piękną kobietą to jeszcze figurę ma na 6!;)
ale gdybym miała tyle kasy to w sumie nie problem miec taka figure.. :D trenerzy, dietetycy, dostępne przyrządy i takie tam inne :D
jak Ci, never idzie?;>
-
Siema !
no to tak :D
waga: 64 -> 63
biust: 93 -> 93
pod biustem: 80 -> 79,5
talia: 78 -> 77
boczki: 92 -> 91
tylek: 100,5 -> 100
udo: 55,5 -> (lewe) 55, (prawe) 56 - ponoc to normalne, ze to rozne :D (wczesniej wzielam srednia.. :P
lydka: 34 -> 34
no to do przodu !
Karateka... - no nie wierzeeee ! juz do Ciebie lece ! dzizys.. no kto by pomyslal... :D:D jeszcze brakuje, zeby sie Squalo odnalazla i reszta dziewczynek ! :):) moze wkrotce ? hihihihi lato tuz tuz :D no a u mnie.. jak widac.. calkiem niezle - 63 kilo.. czyli w miare dobrze (bo jak wiesz bywalo gorzej [ 65, 68 ] )
o jaa... nie wazne co u mnie ! lece do Ciebie bo juz wytrzymac nie moge :D:D:D
oo i na silke ide wkrotce :D tzn, za jakies 2h
-
Ja jestem na kawie ( spala cholernie kalorie), herbacie i kostkach rosolowych. Na poczatku, pierwsze trzy dni, organizm sie przyzwyczajał i trochę mi się chciało spać. Aledziś jest juz piaty dzień i jest GIT!!! Oprócz tego dzis zaczynam a6w . Musze wytzrymać 42 dni. Wiem ze nie bedzie latwo. Ale po tym sa takie efekty !!!!! No i codziennie rano begam i wieczorkiem :) Najważniejsze to mieć motywację. Mam dość siebie w lustrze. Chce być chuda !!!! Pozdrawiam wszyskiech :))
http://butterflyangel.bloog.pl
-
Widzisz maleńka... Ja nie jem chleba, makaronów, ryżu, nie słodzę herbaty... A jednak nie chudnę nic a nic... No, ale teraz razem z ćwiczeniami, może będzie lepiej i dla mnie i dla mojego Misia :)
-
łoł! Brawo, kochana! ;) powoli idzie w dół.. ale racja, Twoja waga jest ładniuutka ;) pammiętam, jak było 'trochę' gorzej, więc teraz nic, tylko iść dalej do przodu :D hmm, no pamiętam squalo i reszte... no tak, niedługo lato, to w sumie może wrócą:D nie mówię, że cos z nimi nei tak, ale moze, a nuż widelec jakas wróci;> zobaczymy ;)
a w ogole na jakiej Ty dietce jestes? :roll:
-
Whiteangel -> ja to niestety nie jestem kawoszem... kawe pijam tylko jak biegam rano na czczo.. tzn. wypijam kubek kawki i ide biegac... chociaz, moze zaczne ja pic ? herbatka owszem - swietna sprawa.. (ja w dodatku zaparzam z dwoch torebek kazda). kostki rosolowe ? tzn jak ? tylko to jesz ? dla mnie to zdecydowanie za malo.
AAnikAA -> ja jem chleb.. zazwyczaj jakies ciemne, razowe, zytnie - 2 dni temu kupilam wase :) zytnia ;) makaron rzadko... ryz owszem, slodze... to roznie - obecnie nie. ale lubie slodkie.. - kiedys slodzilam 7 lyzeczek teraz CZASEM 2. [ zielonej i czerwonej sie generalnie nie slodzi w ogole - wiec sprawa prosta)... owszem z cwiczeniami pojdzie Ci zdecydowanie lepiej !! ja tez bez cwiczen malo co chudne ;)
Karateczko -> moja dieta - to ta co zawsze :D czyli: mniej jesc - zdrowo jesc, STARAC sie z CALYCH SIL nie podjadac w nocy :D:D:D (bo miedzy posilkami to juz wypracowalam idealnie ;) ) no i cwiczenia cwiczenia ! + bieganie ;) hehehe - narazie tylko po biezni, ale zrobi sie cieplej - to bluza i na dwor :):)
-
cześć, kochana ;)
bieżnia? masz bieżnie w domu?!?!?! :shock: jeeezu, bieżnia i takie jedno urządzenie do brzuszków to moje marzenie! ja musze w najbliższym czasie iść na stadion i przebiec sobie na 800, bo zupełnie nie wiem jaki czas mam.. a to potrzebne jest do testu sprawnościowego na awf :roll:
ja gdybym miała bieżnie to bym sobie biegała chyba cały czas :P bo ogólnie ja chce biegać, ale dobija mnie ta pgooda, teren i gapiący ludzie.. wkurzające :?
jak dziś poszło? :*
-
Karateka -> kochanie Ty moje ! jaka bieznia w domu ! czys Ty poszalala ? - taka jaka mnie interesuje - kosztuje okolo 30 tysiecy... ale kiedys bede miala.. bieznie.. w domku... w DOMKU ... moim domku !! :(:(:(:(:( mieszkam w bloku od urodzenia...
a na ta bieznie mega wypas.. to na silownie przeciez chodze.. eeeh..
no a dzisiaj wszystko dobrze w miare, lekkie sniadanko, bieganie na biezni (NA SIŁOWNI ;) ), potem jakies tam smieszne cwiczenia - bez kabiny na podczerwien (bo mi jakies plamki wyskoczyly na twarzy czerwone - suche takie no i stwierdzilam, ze dzien w dzien to byla przesada ) nastepnie obiadek, potem na miacho kupic spodnie - nawet wporzo i przy okazji sewterek - cudenko :> XL ale wiecie jak to w tych sklepach wychodzi, nie ? no ;] wiec prawie tak.. jakbym se normalnie eSke kupila.. :twisted: :twisted: :twisted: zartuje oczywiscie.. ale nastaną czasy kiedy z 40 / 42 , bede sie wbijac idealnie w 38 ! :):):) moze nawet 36 ? :P nie wiem nie wiem - ale 38 to cel ! :) - z kolezanka sie spotkalam po powrocie... no i kolacyjka leciutka - 3 kromki wasa - jedna z serem do krajania i ogorkiem, druga z szynka drobiowa, a 3-cia z serkiem twarogowym szczypiorkowym. sie zastanawiam czy nie za malo.. no ale nie mialam ochoty na wiecej - dopchalam jablkiem jeszcze :)
aaa.. no i szalona weszlam na wage - a nie powinnam.. ;p bo nie byl dzis dzien wazenia.. - wyskoczylo 62.9 :D hehehe zawsze te 0,1 kilograma mniej :D:D:D no co... odchudzajacy - to sie cieszy z kazdego grameńka maleńkiego w dol... hihihi
chyba sie rozpisalam.. dawno tego nie robilam.. :D:D
-
Cześć Piękna! :D
Też tak mi się wydawało, że ta podczerwień codziennie to nie za bardzo. A poza tym, jak zwykle szalejesz! :D I znowu będę miała się z kim gonić :lol:
Witam z powrotem!
Frozen (kiedyś squalo)
-
Dziś rano kawa, jabłko. Po poludniu zupka z połowy kostki rosołowej i troche później 100g gotowanego ryżu brążowego. Herbata nie ma kalorii, więć jej nie liczę. W sumie wyszło mi 249 kal. Jestem zadowolona z siebie dziś :)
Wlasnie, chodzi mi o ukształtowanie dyscypliny zywieniowej. Przeciez wszystko siedzi u nas w glowie. To czy damy sobie rade z glodem czy nie zalezy od tego jak wielka mamy chec bycia doskonalym. Ok, wiem wiem, powiecie ze macie wielka motywacje aby schudnac. Ale, czy rzeczywiscie tak jest?? A moze poprostu wmowilismy sobie zr mamy wielka motywacje, a tak naprawde ona nie jest wielka tylko malusia. Nie bede jadla tak jak teraz zawsze, nie !!! Ja tylko przyzwyczajam siebie do malej ilosci jedzienia. A wiedomo, ze cwiczenie, czyni mistrza. stosuje przy tym wiele trikow, aby oklamac glod. NP. jak mi sie chce slodkiego to biore kawalek czekolady zatykam nos i zjadam. Smakuje jak plastelina. I nie oddycham przez nos jeszcze 5-7 min. Poniewaz w przez ten czas na receptorach smakowych znajduja sie czosteczki czekolady i gdybym zaczela oddychac przz nos to bym je odczula i info, trafia do mozgu i klapa !! A tak myje zabki i czekolady sie juz nie chece. I tak po woli odzwyczajam siebie od slodkosci. :D
-
No to ja czekam na zdjęcia w tych nowych spodniach i pieknym sweterku ;)
-
Squaloo ; > dobrze, ze jestes.. oj dobrze ! :) :) tak luzniej na sercu jakos ;) ale wiesz co ? tym razem sie uda . i to na 200% - bo ja mam ostra motywacje. a Ty jeszcze wieksza (z tego co czytalam :D) - zastanawiam sie tylko... kto jest tym szczesciarzem ? ;);) hihi
Whiteangel - powiem Ci.. ze bardzo malo jesz.. ja po 3-4 dniach na takiej diecie to bym sie przewrocila (i to doslownie)... nie wiem czy mam podziwiac.. czy ostrzegac przed pewnego rodzaju chorobskiem.. - ja wiem, ze Ty sobie mowisz, ze nie wpadniesz w nic - ale to samo z siebie wychodzi.. nie wiadomo nawet kiedy... - a z tego co widze, chcesz zrzucic troche sporo kilogramikow wiec lepiej powoli i ostrozniej.. no ale kochana - jak uwazasz ! w koncu kazda z nas ma swoje wlasne "tajne" sposoby na gubienie kg.
AAnikAA - zadnych zdjec ! :P chociaz... moze... jak wroce do Lodzi (tam mam aparat) - to cos cykne :D zobaczymy ;);)
smigam na silownie za jakas godzinke :) (dzis w miare wczesnie wstalam - chyba przed 10 ! [kolega mnie obudzil sygnalkiem :D] ) na sniadanie platki owsiane, otreby, mleko.
-
A no widzisz, też dziś miałam jeść płatki na śniadanie, ale nie zdążyłabym na busa :P
A ten mój szczęściarz... No czy ja wiem, czy taki szczęściarz :P Tzn wg niego tak, ale cała rodzina go ostrzega, że będzie miał ze mną ciężkie życie :lol: Nie ma co, kochają mnie :lol:
Przypomniałaś mi, że dawno nie mierzyłam ile mam w tyłeczku... Ale to może jak już 5 z przodu zobaczę :P Teraz wolę nie :lol:
Jak tam na siłowni?
-
Witaj, kochana ;)
no przepraszam, że wypaliłam z ta bieżnią w domu, ale myslałam, że jestes tą szczęściarą, ktora ma bieżnie w pokoju ;> moja kumpela np ma, ale nie dośc, że ma nadzianych rodziców, to sobie może pozwolić na takie cuda, to jeszcze.. ta bieżnia stoi zakurzona :shock: no, ale ona nie ma co zrzucać, więc się nie dziwie :P chociaż ja i tak bym korzystala :D
więc jak tam na tej siłowni dziś? w ogole co najczesniej ćwiczysz? jakie partie ciała i na jakich urządzeniach?:> ja się kiedyś zastanawiałam nad siłownią, ale.. nie umiem się pocić przy innych ludziach, więc nic z tego :roll:
buźka, odezwe się jutro ;*
-
Na silowni...
w miare spoko. pobiegalam - dalam z siebie wiecej niz zwykle :D
potem brzuszki, cwiczenia na talie, biodra, nogi... i ... uwaga - plecy :) taa, miesnie na plecach sa wazne - chociaz mam spoko. tak samo nogi niby mam spoko - a jednak cwicze ;)
wiecie co.. w zasadzie mialam tu juz dzisiaj nie zagladac.. ale takie ssanie mnie wzielo w zoladku... ze to nieporozumienie jakies... mam ochote na bulke.. taka pszenna.. albo na chlebek - gruba kromke chleba - wystarczy z samym maslem.. ... albo pizza... kurde.. chyba mi brakuje weglowodanow.. No i pomyslalam o was.. i mowie sobie.. ze niczego nie tkne.. - sobie herbatke znowu zrobilam (zielona) - i wlewam w siebie wode . teraz to juz chyba hektolitrami.. na zle mi to nie powinno wyjsc ;)
pozagladam do was i sie pomobilizuje dodatkowo ! ;)
buziaki ;)
-
No to do mnie lepiej nie zaglądaj :P :lol: Bo tam straszne rzeczy o jedzeniu :P
A powiem Ci, że teraz to też mam smaka na pizze...
A Ty z daleka od lodówki! :P
-
No widzisz, Ty tylko marzyłaś, a ja się rzuciłam wczoraj na ptysia ze śmietaną. Wprawdzie raz na jakiś czas można, aczkolwiek czuję się winna :oops: No, ale Ty możesz być z siebie dumna :) Trzymaj tak dalej i ćwicz ;)
-
po silowni.
dzisiaj troche jakos mi sie BARDZO nie chcialo. ale chociaz pochodzilam szybkim krokiem po tej biezni.. troche cwiczen, prysznic i do domu.
wazylam sie i mierzylam :)
waga: 64 -> 63 -> 62,6
biust: 93 -> 93 -> 92
pod biustem: 80 -> 79,5 -> 79
talia: 78 -> 77 -> 76
boczki: 92 -> 91 -> 90
tylek: 100,5 -> 100 -> 99 [ponizej setki ! ;)]
udo: 55,5 -> L:55/P:56 -> 55
lydka: 34 -> 34 -> 34
jakos wytrzymalam z tym jedzeniem - w nocy tylko 2 cukierki zjadlam :lol: nimm2 ;) wiec witaminy ! :D:D:D
w ogole.. jestem po obiedzie wlasnie.. zurek mialam z ziemniaczkami i kielbaska.. i zjadlam sobie do tego potem pomaranczke i jestem tak napchana, ze az mi niedobrze.. a niby nie zjadlam az tak duzo. czyzby to znaczylo , ze faktycznie mi sie zoladek kurczy ? :)
Tak Frozen - za pozno. zajrzalam.. i myslalam, ze sie przewroce tam.. serio. ale dalam sobie rade. przynajmniej mam troche silniejsza wole ;)
Anika - bo na tym to polega.. jeden marzy i wytrzymuje.. drugi sie rzuca.. nie martw sie - nastepnym razem bedzie odwrotnie - ja sie rzuce, a Ty wytrzymasz.. :D
-
no i super coraz ciebie mnie 8)
oj ja dziś też muszę sporo poćwiczyć :oops:
-
Eeeeeeeeee tam, prędzej ja się rzucę niż Ty :lol: Z resztą znasz mnie i to moje zawrotne tempo odchudzania :lol: :wink:
Udanego weekendu!
-
Maleńka :!: Następnym razem żadna z nas się nie rzuci ;) Nie widzę inaczej :) A gdzie Ty się w ogóle podziewasz :?:
-
OOOO jak miło Pania widzieć :)
szukalam Cie w poprzednim wątku no ale widze nowy wiec wpadłam sie przywitac :)
POZDRAWIAM
-
never1give1up1, szkoda ze nie mieszkamy w tym samym miescie, bo z checia znalazla bym kogos do chodzenia na silowie i aerobik, samej to tak nudnoo
Ile u Ciebie kosztuje bieznia? Wlasnie zastanawiam sie czy nie isc na nia, bardz sie czlowiek meczy? jak na pierwszy raz to ile chodzic po niej?
gratuluej zrzuconych cm, szczegolnie z tyleczka ;]
-
Gdzie Ty mi się znowu zapodziałaś, co?
Mam nadzieję, że tym razem nie uciekniesz tak nagle, jak ostatnio...
Teraz basen od jutra, tak?
-
witaj, neverku ;*
gratuluje nowych wymiarków! :lol: byle do przodu ;)
te nimmy można podarować.. ;) ale i tak juz lepiej jest, co? :D
trzymaj sie;*