Pokaż wyniki od 1 do 4 z 4

Wątek: From food subordinated.

  1. #1
    Guest

    Domyślnie From food subordinated.

    Witam kochane!

    Od zawsze byłam szczupła.
    szczupła, we wczesnym dzieciństwie wręcz chuda.
    byłam dzieckiem wiecznie tuczonym, dzieckiem zachęcanym do jedzenia,
    dzieckiem momentami zmuszanym do pałaszowania wysoko kalorycznych rzeczy.
    do czasu.

    Na początku pierwszej klasy gimnazjum przestałam tak szybko rosnąć,
    w związku z czym jedzenie, do którego już mnie nie zmuszano, które same ze smakiem
    jadłam zaczęło przeobrażać się w tłuszczyk. zaczęło odkładać się to tu, to tam.
    nie widziałam w tym nic złego - babcie piały z zachwytu, a ja przecież jeszcze na pewno
    się wyciągnę i to zniknie.

    Nie widziałam w tym nic złego do czasu gdy weszłam na wagę i zobaczyłam, że przy moim
    wzroście 164 centymetrów ważę 59 kilogramów [!!!]
    byłam tym zaszokowana, jednak postanowiłam się nie załamywać,
    i wziąć się za siebie.
    niestety następne miesiące pokazały, że nie jest to takie łatwe jak myślałam.
    stwierdziłam, że sama nie dam rady, że potrzebuję wsparcia i mobilizacji.
    tak właśnie trafiłam tu.

    Na chwilę obecną mam 13 lat, ważę 59 kg i mierzę 164,5 cm.
    Mam dużą słabość do czekolady, majonezu i fast foodów.
    Zwykle jadam 2 posiłki dziennie - obfity obiad i nie mniej obfitą kolację.

    I czas to zmienić!

    Od jutra planuję nie jeść słodyczy, ani gotowych dań, nie jeść po 19-tej,
    codziennie ćwiczyć, i jeść rano śniadania.
    I przede wszystkim wierzyć w siebie i w to, że mi się uda!

  2. #2
    Awatar jola27
    jola27 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    11-02-2007
    Mieszka w
    Exeter
    Posty
    1,405

    Domyślnie

    nie jeść słodyczy to łatwo powiedzieć, ale może skup się na tym żeby właśnie jeść mniej słodyczy i tłustych rzeczy, śniadanie trzeba koniecznie jeść; a trochę ruchu tylko ci wyjdzie na zdrowie, powodzenia; nie masz takiej znowu nadwagi, jaki rozmiar nosisz? 38?

  3. #3
    Guest

    Domyślnie

    Jola - zazwyczaj 38, co na 14-to latkę jest dość sporym wynikiem.

    wczorajszy dzień upłynął w klimacie zwycięstwa i pokonania samej siebie zjadłam wczoraj
    944 kcal, co moim zdaniem jest niezłym wynikiem.
    Potwierdził to dietetyk, u którego wczoraj byłam - powiedział, że 800 kcal
    to skrajne minimum w moim przypadku i, a jeśli chce schudnąć bez efektu jojo
    dieta 1000 kcal jest okej.

    Dziś nastąpił pewnego rodzaju przełom - zjadłam czekoladę.
    Jednak wiem, ze ze starymi przyzwyczajeniami trudno mi się będzie rozstać
    i staram się nie dołować, ale iść dalej z podniesioną głową.
    Dzisiejszy bilans kaloryczny wynosi: 1095 kcal, co biorąc pod uwagę to,
    że pochłonęłam czekoladę nie jest tak złym wynikiem.
    Jeśli chodzi o ruch, to ograniczył się on dziś do długiego, godzinnego spaceru.
    Jutro jeśli będzie ciepło to, kto wie - może wyciągnę rower?

    Pozdrawiam,
    Ewa.

  4. #4
    Awatar Pinku
    Pinku jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    18-02-2008
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    945

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •