Witam.
Mam 23lata, 176cm i ważę 74kg - to o 12 kilo więcej niż rok temu Jestem załamana - codziennie próbuję przejść na dietę i codziennie ponoszę klęskę. To jakiś absurd, bo na samą myśl o odchudzaniu zaczynam jeść wszystko co wpadnie mi w ręce....Boże jak ja sie obżeram opamiętanie przyszło wczoraj, gdy przeczytałam artykuł o kompulsywnym objadaniu się - mam wszystkie objawy i najwyższy czas z tym skończyć. Przez jedzenie sypie mi sie związek, nie mam się w co ubrać, praktycznie nie wychodzę z domu - co tu dużo mówić marnuję najlepsze lata życia Dlatego od jutra zaczynam dietę, a raczej naukę normalnego odżywiania się. Założenia są proste: śniadanie, obiad i lekka kolacja - dla zdrowego człowieka to nic skomplikowanego lecz dla mnie to prawdziwe wyzwanie,bo jak sie jadło cały czas.....
Dla większej kontroli będę tu zapisywać wszystko co zjadłam (kalorycznie postaram się mieścić w limicie 1000 -1200), codziennie zamierzam robić 15km na rowerku i 15minut kręcenia na kółku - fajne urządzenie spala tłuszcz z brzucha . Poza tym koniec z płaczem i ciągłym użalaniem się nad sobą, przecież to moje życie i tylko ode mnie zależy jak i w jakiej posturze je przeżyję. Wiem, że będzie ciężko, pokus i kryzysów dużo ale ja tym razem się nie poddam i osiągnę to, o czym tak długo już marzyłam