juz trzeci dzień się zaczął a ja jakoś jak nigdy nie myślę o jedzeniu....nowość może tym razem naprawdę się uda,jeszcze tylko muszę zabrać się za jakiś sport bo to uu mnie wiekszy problem
pozdrawiam wszystkich "walczących"
juz trzeci dzień się zaczął a ja jakoś jak nigdy nie myślę o jedzeniu....nowość może tym razem naprawdę się uda,jeszcze tylko muszę zabrać się za jakiś sport bo to uu mnie wiekszy problem
pozdrawiam wszystkich "walczących"
Meg uda Ci się!! na tym forum wszyscy odnosza sukces3mam kciuki i zyczę powodzonka
a w taką pogodę mi też nie che sie ruszać...
Ja też dopiero zaczełam.
Właśnie mija 4 dzień diety i jestem pewna, że uda nam się.
Trzymam kciuki za nas obie.
Pozdrwiam
GRATULUJE STARTU , bo to już połowa sukcesu.
3maj się ciepluctko i chudziutko -Jado
Megg![]()
jak tam dietka, trzymasz się![]()
Pozdrawiam![]()
najwazniejsze to miec czym wypelnic czasczlowiek przesteje byc glodny jak tylko o tym zapomina
![]()
a sport? proponuje wieczorna przejazdzke rowerkiem... sama przujemnosci
pozdrawiam
zgadzam sie, ze wieczorne przejazdzki to sama przyjemnosc- szczegolnie jak jeszcze masz z kim to robic- ja wyciagam meza na rower albo na rolki i razem smigamy. Czas plynie wtedy bardzo szybko.....potem jeszcze seria cwiczen na brzuszek i jakos kiloski odganiam od siebie...czego i Wam serdecznie zycze!!
Megg![]()
Co słychć na polu bitwy![]()
Jak tam dietka i sport![]()
Ja jak narazie to tylko raz miałam wpadkę powyżej wyznaczonego limitu kalorii.
Jutro spróbuję wodnika, a we wtorek wielkie ważenie.
Pozdrawiam![]()
jakos idzie ale dwie wpadki zaliczylam i jestem zla...wszystko idzie dobrze do momentu
kiedy mam stresa wtedy lodowka moja![]()
dziekuje wszystkim za wsparccie ja tez trzymam za was kciuki
weekend byl straszny,znow nie wytrzymalam i bylo wielki zarcie.Juz nie mam slow i chce mi sie wyc.....dlaczego jestem taka slaba?
Zakładki