TO stało się dziś o 21:53 :
http://images27.fotosik.pl/214/40983d891d2dd139.jpg
Mierzenia/ważenia nie było. Jutro będzie.
Była czekolada, drink, lenistwo spacerowe tłumaczone deszczem (padało z godzinkę) :oops: :oops: :oops:
Wersja do druku
TO stało się dziś o 21:53 :
http://images27.fotosik.pl/214/40983d891d2dd139.jpg
Mierzenia/ważenia nie było. Jutro będzie.
Była czekolada, drink, lenistwo spacerowe tłumaczone deszczem (padało z godzinkę) :oops: :oops: :oops:
Wczoraj z okazji kaca (nie tylko moralnego :roll: ) nie było sprawdzania się. I tak sobie myślę, że się przeniosę na poniedziałki - od razu dostanę kopa na cały tydzień :twisted:
<bierze miarkę>
biust: 97 cm ->96 cm -> 96 cm
pod biustem: 83 cm->83 cm -> 83 cm
pępek : 86 cm->85 cm -> 86 cm
biodra: 104 cm->104 cm -> 105 cm
udo: 61 cm->60 cm ->61 cm
łydka: 40 cm->38 cm ->38 cm
rączka: 30 cm->30 cm ->30 cm
waga: 71 :shock: :? :oops: :oops: :oops:
Dwa miesiące ciężkiej pracy zrujnowane przez dwa dni bez ćwiczeń i kilka grzeszków :? :? :? To co by się stało gdybym tydzień nie ćwiczyła, albo po prostu się obżarła :?: :?: :?:
Wczoraj posiłki grzeczne, ale jeden słodki drink i... czekolada za dojechanie do Paryża :twisted: Zżarta cała :evil:
No cóż, zaczynam walkę od początku :evil: :evil: :evil:
Anniu - już po zastrzykach u Karola. Teraz antyhistaminy doustnie.
Lili - bierzemy się do roboty, dobrze?
i jak wazenie? :)
Mea - spójrz wyżej :oops:
Magrol, co ty to pewnie taki chwilowy skok! poczekaj ze dwa dni i zwaz sie znowu, a bedzie 69, mowie ci!
Ja tez myślę ze szybko wrócisz na szóstkowe tory :D tylko już tak grzecznie jeść <i pić 8) > proszę 8) :lol:
gratuluję wycieczki do Paryża :D a teraz gdzie się wybierasz? :D ja bym chętnie pojechała do Włoch :lol: :D
Margol pozdrawiam Cię goraco :D
Aniu - nie wiem, na razie mąż jęczy że mam wracać, bo mu tęskno :twisted:
Dzięki dziewczyny - ja jednak się obawiam, że to nie będzie aż takie proste :evil:
Raporcik z dziś:
:arrow: kanapka z pasztetem i pomidorem
:arrow: kanapka z jajkiem
:arrow: warzywa na parze i kawałek rybki
:arrow: kanapka z sałatą i pomidorem
:arrow: kilka mini krakersów cebulowych
:arrow: zupa wiosenna z kawałeczkami kuraka
:arrow: pół godziny spaceru (zimno było)
:arrow: godzina szybkiego marszu
:arrow: 10 minut hulania
na więcej doby nie starczyło
Jutro też ciężki dzień, ale postaram się poćwiczyć.
Idę spać
Buziolki :*
Gratuluje Paryza!!! Moze sprobuje tam dobiegnac, he he. Chociaz wolalabym do Londynu...
Nie ma co jeczec, koniec obijania sie, bierzemy sie do roboty! Ja dzis zaliczylam falstart, w szafce lezy Granola, ktorej juz dzis sie nie oparlam... Bede z nia walczyc, moge jesc, ale w normie i nie wieczorem!!! Tobie tez zycze duzo sil, zapalu i silnej woli!!!
madziu ja jestem przekonana ze waga twoja zwariowal, przywolaj ja do pozadku.....
a tak serio jestem pewna ze niedlugo bedzie o.k......
Najwazniejsze to sie nie poddawac.....
nie ma się co przejmować mnie się też czasem waha :)
Miłego dnia!