-
Mea - dziękuję bardzo za takie trzykilogramowe wahania :evil:
Anniu - na razie się na nią obraziłam. Chociaż powinnam na siebie, nie? :roll: :?
Lili - zaglądaj i kop po tyłku :D
Nic to - biorę się ostro do roboty. Na razie rowerek sobie ode mnie odpocznie, a za to postaram się pojogować albo powyginać podłogowo :D
Na razie czekam aż młodszy mężczyzna mojego życia postanowi wstać i zasuwam na zakupy (jakoś tak mnie dziś natchnęło i wstałam po szóstej i już mam posprzątane :shock: ). Potem tylko pediatra, laboratorium (oszaleję przy pobieraniu krwi małemu :evil: ) i spacer w międzyczasie. W domku gotowanie, ĆWICZONKA, zabawa, gimnastyka małego i do pracy. Zajrzę więc wieczorkiem :*
-
madziu ja tez bym oszalal....... napisz jak przezyl te pobieranie krwi.....
i ucaluj go odemnie........ slodzinka z niego :wink:
-
Hello, no i jak minal dzien?
Jesli chodzi o kopanie po tylku, to mnie sie nalezy, z Granola nie mam szans... Od wczoraj pochlonelam cala paczke i teraz juz nie planuje jej kupowac przez dluzszy czas. Ech... Od jutra juz bede grzeczna.
Co u Ciebie?
-
Poćwiczyłas? :D :)
Madziu pozdrawiam :D
-
Witajcie wieczorkowo :D
Najpierw raport:
:arrow: kanapka z mięskiem
:arrow: jajko na miękko i chlebek
:arrow: reszta wczorajszej zupy
:arrow: kuraczany biust z trzema fasolkami, kukurydzą, zielonym groszkiem, papryką, cebulką i czosnkiem (jakoś tak meksykańsko mnie natchnęło dziś :twisted: )
:arrow: godzina spaceru
:arrow: godzina marszu do-z-pracowego
:arrow: 25 minut jogowania dywanowego
:arrow: 5 minut hulania
:arrow: 5 minut skakania
Wszystko rozstrzelone po całym dniu, bo dzień taki głupi :evil:
Aniu - dzięki - poćwiczyłam. W końcu obiecałam być grzeczna, nie?
Lili - ciężko dziś było, ale przeżyłam (uf, uf). I bardzo Cię proszę - pomóż mi i odstaw granolę i płatki fit style, dobrze...??? Pokaż mi, że można być grzecznym...
Anniu - dzięki. Karol zniósł dzisiejszy dzień bardzo mężnie. Tylko ja poryczałam sobie ze złości i bezsilności... :evil: Ale przynajmniej mam pewność że niczego nie zaniedbuję, a to dla mnie niezmiernie ważne :D
Acha - dziś już Was nie poodwiedzam, bo mój mąż sobie wymyślił czyszczenie kompów jeszcze dziś i na żaden nie chce mnie wpuścić
:roll: :roll: :roll:
-
Madziu znam ta bezsilnosc.....chcesz cos zrobic a to nie od Ciebie zalezy...... przeszlam to........
Jestes najleprza mama na swiecie i pamietaj o tym dbasz o dziecko, walczysz o jego zdrowie......... a poryczec czasmi tez trzeba..... moze nie pomoze ale ulzy troszkie....
Caluski.....
-
Madziu co dzień bądź taka grzeczna :) super :D
trzymaj się, szczególnie w tych trudnych chwilach :D
pozdrawiam z niedaleka :)
-
głowa do góry :) super mamy są silne :)
dasz sobie radę ze wszystkim!
-
Super sobie poradzilas, ladne jedzonko i duzo ruchu.
Ja ze swojej strony obiecuje zadnej Granoli i slodkich platkow - bede swiecic przykladem, he he.
Milego dzionka, mimo szarosci za oknem - jutro zaczynamy dligi weekend! :D
-
hej Madziu i dziewczynki,ladnie z cwiczonkami u Ciebie,ja tez biegam ale dieta do d.... :? ,goscie jada w piatek i powiem wam moje zycie zmienilo sie w totalny chaos,i nie moge sie doczekac zeby bylo poprostu normalne,Dzisiaj biegalam wiec nie jest tak zle.
Biedny Karolek,mam nadzieje ze dobrze to zniusl i mamusia tez.Caluski