Madziu tesknimy za Toba!!!!!!!
Wersja do druku
Madziu tesknimy za Toba!!!!!!!
:***************
Hej dziewczynki - w telegraficznym skrócie:
:arrow: zmieniłam pracę
:arrow: z Karolem trochę gorzej
:arrow: babcia się załamała po śmierci dziadka - byłam u niej tydzień
Poza tym cała masa mniejszych spraw i spraweczek. Ale już się poprawiam
Z dietką OK, ale dawno się nie ważyłam i nie mierzyłam. Nie wiem ile czego ;) Zważę i pomierzę się kiedyś; )
Na razie spadają mi spodnie ;)
Na dobry początek raport w wczoraj :
:arrow: chlebek i serek pleśniowy
:arrow: jogurt malinowy
:arrow: gulasz meksykański z ryżem
:arrow: makrela w galarecie i buła
:arrow: serek grani
Aha - wróciłam do normalnych porcji. Mimo to spodnie spadają...:)
Z ruchu wczoraj tylko 8 godzin zwiedzania hali produkcyjnych i magazynów ;)
Teraz już za daleko na pieszo do pracy ;( Ale co tam - dam radę :D
Mzdiu ciesze sie ze wrocilas do nas :D :D :D po tylu przezyciach nie dziwie sie ze spodnie spadaja...............
Smutno mi ze z Karolkiem gorzej :( :( :( szkoda mi jego i Ciebie oczywiscie........... zycze zeby bylo znowu lepiej............
Cieszę się Anniu, że o mnie pamiętasz:)
Z Karolem damy sobie radę :)
Raporcik:
:arrow: kanapka z serem pleśniowym
:arrow: kanapka z pasztetem
:arrow: 2 jajka na miękko i chlebek
:arrow: pierogi z mięsem i oliwa z oliwek i prażona cebulka
:arrow: śledź w galaretce
:arrow: serek danio waniliowy
:arrow: no i właśnie popijam zzzzzzimne piwko - przez cały ten koszmarnie upalny dzień o tym marzyłam :twisted:
Pomyślałam, że jednak warto by się zważyć - z samego ranka to zrobię :)
Ale mierzyć się nie będę, bo nie mam czasu z rana. Od bladego świtu Karol ćwiczy chodzenie, a ja muszę przed nim podłogi pomyć. Teraz mi się nie chce :roll:
Magda - gratuluję podjęcia decyzji o zmianie pracy. Czas pokaże czy decyzja była słuszna ( gorąco Ci kibicuję) ale najważniejsze to że ją podjęłaś.
To trudne - wiem.
Wierzę - mam przeczucie, że będziesz zadowolona ze zmiany.
Jak poukładałaś sprawy opieki nad Karolem? Co znaczy, że z Karolem gorzej?
Oj Madziu nareszcie jestes,pisz w wolnym czasie,szkoda mi Karolka ale jak sama piszesz ze dasz sobie rade to mi lzej podziwiam Ciebie za to ,no i trzymaj sie dobrze ze jesz normalnie a do tego spodnie spadaja niestety nie umnie :cry: ,ale tez sobie poradze.
Madziu jak Karolek?
Puk, puk :!:
WRACAJ :!:
Pisz :!:
Jak synuś, dieta, ważenie i wymiary :!:
Araya - ja już się przekonałam, że jest to zmiana na lepsze. Praca jest dalej, na początku niższe stanowisko i większa odpowiedzialność, ale firma bardzo we mnie inwestuje. mam masę szkoleń, w tym zewnętrzne. No i większe możliwości rozwoju.
Karolem zajęła się teściowa - teraz ma wakacje, a od wrześnie przechodzi na emeryturę :D
Karol ma chyba na jakieś pyłki uczulenie i zaczyna puchnąć. Próbujemy dobrać mu leki, ale jest ciężko. Ale na szczęście dziś spadł deszcz i jest o niebo lepiej :D
Kseniu - u mnie nałożyło się kilka stresujących sytuacji i zmiana pracy - to pewnie dlatego. Ale jak tylko się zorganizuję to wracam do ćwiczeń, bo jakoś mi bez nich dziwnie :D A Ty też dasz radę. Widziałam fotki na Twoim wątku - masz szansę wrócić do takiego stanu, ale czy jest sens? Ja zaakceptowałam fakt, że nie wrócę do wagi sprzed ciąży, ale trochę jeszcze schudnąć muszę :roll: Damy radę - zobaczysz :twisted:
Anniu - dziś pada i ma padać kilka dni jeszcze, więc się poprawi (mam nadzieję)
Kasiu - witaj z powrotem :!: :!: :!: :D
Wymiarów nie znam :P Waga - nadal 65. A dietka - jakoś ;)
Z weekendu raportu nie będzie, bo w piątek zawieźliśmy małego do mojej mamy i pojechaliśmy do Gdyni i Sopotu na rybkę :twisted: Z frytami i piwem oczywiście :roll:
A z dziś zamelduję wieczorem.
A teraz lecę dalej do roboty (jeszcze 1,5 h...)