-
Dzięki dziewczynki za rady. Mój mąż jest podobnego zdania. Tylko ja ciągle się waham. Do tego jak na złość dziś wylazła Karolowi różyczka. Wiem, że to niegroźne, ale jakoś tak.... nie wiem. Qrde - wiem, że będzie miał super opiekę i że włos z głowy mu nie spadnie, ale... Trochę się obawiam. Właśnie przez tą głupią różyczkę.
Muszę chyba poćwiczyć. Wysiłek pomaga mi w myśleniu.
Qrde - Madziu - Twoja Amelka to już duża panna. Karol dopiero co skończył 37 tydzień. Sama nie wiem. Do lekazy będzie chodził - mąż dostanie urlop na ten czas.
Idę zrobić kilka brzuszków.
-
Skoro masz wsparcie męża, to najważniejsze. Myślę, że naprawdę warto pojechać, ale to Twoja decyzja!
Powodzenia!
-
Ps. Koniecznie daj znać, co postanowiłaś!
-
-
Madziu masz dylemat..
duża szansa przed Tobą, a jednocześnie m-c poza domem..
mi ciezko na razie mówić, jaką podjęłabym decyzję.. przemyśl za i przeciw każdej z nich i zrób jak Ci mówi serduszko. Trzymam kciuki i gorąco Cię pozdrawiam
duzo zdrówka dla Karolka!
-
Wierzę że czasami stajemy w życiu na takim rozwidleniu dróg. Jedna z nich (w zasadzie pokonanie całego labiryntu) prowadzi to lepszej przyszłości. To ten moment. Intuicja ponownie podpowiada mi, że powinnaś iść tą drogą :arrow: :arrow: :arrow: :arrow:
No tak, dylemat... ale kto mówił, że życie ma być łatwe i proste. Powodzenia Madziu.
Czy to znaczy, że również dla nas znikniesz na miesiąc? Nooo będziemy tęsknić :? :wink:
-
No nie - nie zniknę na miesiąc :!: ?Nawet jak nie będzie neta w hotelu, to są jeszcze kafejki, nie?? (chyba :? )
Witam wieczorowo - spocona jak szczurek.
Jutro powiem HRce, że jadę. Nie wiem jak to zniosę, ale w razie czego jest internet, telefon i kolej PKP, nie? Jakoś dam radę :)
Araya - no właśnie - nikt nie mówił... Tyle razy dawałam radę, więc teraz też się uda :!: (musi :!: :!: :!: )
Awi - wyobrażasz sobie w tej chwili już brak Fasolka? Tak jak trzeba dojrzeć do myśli, że dzidzia będzie, tak samo trzeba dojrzeć do rozłąki - niestety :evil:
Liluś - mąż mnie przekonuje, że to dobre dla mnie. Wiem, że nie będzie mu łatwo, ale nie pokaże mi tego - taki już jest...
Raporcik -
:arrow: kanapka z mięskiem
:arrow: kanapka z rybą
:arrow: zapiekanka ryżowo-kurczakowa z czerwoną cebulką i brokułem na ostrrrro
:arrow: kawałeczek sernika z brzoskwinią
:arrow: kanapka z białym serkiem
:arrow: 100 brzuszków (w tym 50 skośnych)
:arrow: 20 pompek
:arrow: godzinka rowerkowania na maksa
-
Aha - i jeszcze spacer z Karolem i sprzątanie i zakupy i inne podobne ;)
-
Skąd Ty masz siłę na to wszystko? Bardzo dużo ćwiczyłaś, pięknie. Podziwiam, serio.
Fajnie, że zdecydowałaś się na wyjazd. Trzeba korzystać, skoro są możliwości. Twoi chłopcy na pewno świetnie sobie poradzą, nawet jeśli nie będzie im łatwo. Naprawdę będzie dobrze, zobaczysz.
Pozdrawiam cieplutko1
-
1 maja -> 1 czerwca -> 10 lipca
biust: 97 cm -> 95 cm -> 93
pod biustem: 83 cm-> 82 cm ->79
pępek : 86 cm-> 83 cm -> 80
biodra: 104 cm-> 100 cm -> 100
udo: 61 cm-> 58 cm ->58
łydka: 40 cm-> 37 cm -> 37
rączka: 30 cm-> 30 cm -> 29
waga - 68 -> 66 kg -> 65 Exclamation
Liluś - ja lubię ćwiczyć. Pisałam już endorfinach. A poza tym mogę się wtedy wyluzować i pomyśleć albo film obejrzeć :D
A na resztę muszę mieć czas. Po prostu :roll: Moja nowa szefowa powiedziała mi pierwszego dnia, że ona lubi zatrudniać mamy, bo one zawsze potrafią lepiej zorganizować sobie czas i wiedzą, że wszystkim muszą zdążyć. I ma rację :twisted: