-
Ja, kiedy jeszcze byłam piękna i młoda ( :twisted: ) czasem robiłam sobie dzień owocowy - zazwyczaj wiosną, kiedy byłam zmęczona i ociężała. Zawsze cały dzień dzielnie trzymałam się diety owocowej, a około 22 zżerałam WSZYSTKO co było w lodówce ;P i byłam jeszcze bardziej zmęczona i ociężała :evil:
Teraz jestem starsza i mądrzejsza i wiem, że bez dodatkowej porcji warzyw, skończy się podobnie. A więc w piątek tylko owoce i warzywa :D
Kfiatuszku - takie dni z Juniorem zdarzają się co około 3 tygodnie, kied harmonogram wizyt u lekarzy się po prostu nakłada. Normalnie chodzimy co 2-3 dni do "pojedynczych" lekarzy ;P
-
Przyszły kryształki alg. Od jutra zaczynam kurację - ja z piciem, Karol z kąpielami :D Nie bardzo w nie wierzę, ale co tam ;P
-
Hej,
ja już po śniadanku. Zaraz muszę spakować Karola i ruszamy.
Echhh... jak mi się nie chce.....
Jakiś ciężki dzień się dziś zapowiada...
-
Juz dziś trzymam kciuki za jutrzejszy dzien owocowo-warzywny a dziś za cierpliwość i wytrwałośc u lekarzy.. no i samych dobrych wieści..
Margol pozdrawiam :D
-
Życzę powowdzenia dzisiaj....i zdrówka dla synka :!: Zdaj relacje jak już bedziecie po :!:
-
DZIECI NIE POWINNY CHOROWAĆ :!:
NIE WOLNO :!: :!: :!:
Wróciliśmy. Gronkowiec złocisty. Jutro robimy w laboratorium wymazy w celu upewnienia się co do astmy (lekarz jest przekonany na 90%). Wyniki ostatnich testów - dodatkowe uczulenie na metale nieszlachetne (wszystkie). Czyli już nie tylko białka i laktoza, tkaniny syntetyczne, sierść i mocz zwierząt i lateks. Następnym razem badania na pyłki - SIŁ MI BRAK :!:
Poza tym refluks jelitowy.
I JAK TU NIE ŻREĆ SŁODYCZY :?: :?: :?:
Mało tego. Dzwonili z pracy. Od poniedziałku muszę wrócić.Nie dostanę więcej wolnego, za późno żeby od poniedziałku brać wychowawczy. Jak nie wrócę zażądają zwrotu kasy za wszystkie szkolenia.
Karol śpi wycieńczony badaniami, a ja wyję. Mąż w pacy poza miastem, więc nawet nie mam się do kogo przytulić.
Żyć się odechciewa.
Na razie poza śniadaniem nic nie jadłam, o w lodówce tylko światło i masło. Z wrażenia nie zrobiłam nawet zakupów. Piję wodę bąbelkową z alg.
Jak junior wstanie to pójdziemy na zakupy, bo i tak do apteki muszę iść.
ech...
-
PRZYTULAM MOCNO :!: :!: :!:
-
Dzięki KFIATUSZKU:*
Cieszę się że jesteście i zamiast wpier..... czekoladę mogę sobie popisać i wyżalić. Dzięki:*
-
Ciężko mi.
Robię wszystko, żeby mały czuł się coraz lepiej, a jest coraz gorzej. Do tego moja walnięta firma. Co mam zrobić z małym od poniedziałku?
Do żłobka go nie przyjmą, bo nie mogą mu zapewnić opieki jakiej potrzebuje. Teściowej nie oddam dziecka, bo jej nie ufam. Na początek pewnie mąż weźmie urlop. Ale co dalej?
Qrde.
DLACZEGO CIĄGLE POD GÓRKĘ :?: :?: :?:
-
No najgorzej jest jak dochodzą problemy,wtedy człowiekowi się wydaje, że dbanie o dietę już nie jest takie ważne i zaczyna traktować siebie jak śmietnik, a potem czuje się jeszcze gorzej bo jedzenie problemów nie rozwiązuje...ehh...mam nadzieję, że sobie jakoś poradzisz! Trzymam kciuki!!!
Nie będzie mnie tu dwa dni, bo jadę na zjazd, ale masz moje duchowe wsparcie:)!
A żalić się nam możesz ZAWSZE!