wage taka elektroniczna mam w domu, tutaj do Finlandii bym jej nie zabrala nie mialam miejsca w walizce...
Tuńczyk pycha... następnym razem dodam do niego kukurydzę, szczypiorek i może do tego kefirek...
Wersja do druku
wage taka elektroniczna mam w domu, tutaj do Finlandii bym jej nie zabrala nie mialam miejsca w walizce...
Tuńczyk pycha... następnym razem dodam do niego kukurydzę, szczypiorek i może do tego kefirek...
Mea, dzięki za przepis na szpinak! na pewno wkrótce wypróbuję, bo brzmi nieźle 8)
smakuje też ;)
Idę zaraz do sklepu po mleko i jestem przerażona, bo znowu muszę ubrać zimowe buty :D w nocy spadł śnieg i temperatura wynosi teraz -4*C
gratuluje spadku wagi :D
O, widzę zmianę na suwaczku, nie tylko kolorystyczną :wink:
GRATULUJĘ :!: :!: :!: Teraz czekamy na 7 z przodu :D
U nas w Polsce też dzisija zimno (u mnie w mieście) a ty wkońcu blisko bieguna...brrr...tam pewnie ciągle zimno, wiec ludzie już zahartowani i ty tez przyzwyczajona.
A waga...ja wierzę tylko swojej, bo kazda zawsze pokazuje co i innego - niby nie duzo, ale przy odchudzaniu kazde 0,5 kilo jest wazne :D
POZDRAWIAM :lol: :lol: :lol:
ja też już się nie mogę doczekać tej 7... jak tylko się pojawi to chyba wypiję sobie porządnego drinka :D aby to uczcić :)
jestem po obiadku i zaraz zmykam na zajęcia. Nienawidzę zajęć w godzinach popołudniowych, zdecydowanie wolę iść na rzęsach na 8 rano niż na 16 :/
Pozdrawiam i miłego popołudnia życzę! :)
Brrrr ale masz zimno, w sumie u nas podobnie, ale na plusie. A jaka w Finlandii jest najwyzsza temeratura tak w lecie?
Pozdrawiam :D
tego jeszcze nie wiem, bo jestem tutaj od stycznia. Lata naprawdę też nie poznam, bo w maju wracam do domu... ale tak około 20*C pewnie jest... :) no i tam gdzie ja jestem występują latem sławne białe noce :)
A jak podoba Ci się Finlandia?
Ja uwielbiam Skandynawię, ale do tej pory byłam tylko w Szwecji (za to 4 razy :) ) Kiedys chciałabym wybrać się też do Finlandii, zobaczyć jeziora i lasy :roll: może jak mała pierdoła podrośnie...
napisałam odpowiedź u Ciebie na forum :)
U mnie dzień bardzo dobrze :) Zmieściłam się w 1000kcal no jeszcze przede mną na kolacje pomarańcza, ale to można powiedzieć się nie liczy ;)
a mnie do finlandii nie ciągnie - za zimno.
pięknie Ci idzie odchudzanie, tak trzymać!
naprawde Ci swietnie idzie! 8 kg za Toba! mam nadzieje ze mi sie tyle uda. wyniki kolezanek z forum sa bardzo motywujace.
dlugo mnie nie bylo wiec wlaczylam szybkie czytanie :)
tak jak mowisz ze czasami przy 1000 kcal boli glowa.
wczoraj mialam zabiegany dzien i nie liczylam ile kcal pochlonelam. wieczorem poczulam sie slaba i zaczelam mnie bolec glowa. szybko podliczylam ile kcal mialy moje "posilki" i wyszlo ze 500. z tego braku czasu nie zdalam sobie sprawy ze tak strasznie malo. musze sie bardziej pilnowac zeby zjadac te min 1000 bo dlugo nie pociagne :( kiedys z tego braku czasu zjadalam szybko fast foody na miescie i stad tez wlasnie ląduje tu na diecie :)
ale nie moge wpadac ze skrajnosci w skrajnosc :)
tak wiec dziesiejsze motto moje to wiecej czasu na posilki :)
pozdrawiam serdecznie i do nastepnego :)
dokladnie rozsadnie nalezy planowac posilki :) ja np. tutaj mieszkam z dziewczyna z Hiszpanii ona jest bardzo szczupla ale na sniadanie pije kawe i dopiero o 15 je mega posilek i koniec... kazdy ma swoje przyzwyczajenia i rytualy zywieniowe... ja bez sniadania nie moge wyjsc z domu bo bym umarla
fast fooda ostatni raz jadlam 3 miesiace temu ... powiedzialam zadnych fast foodow to sie zawsze zle konczy!
niektórzy tak mają np. moja mama- ona wstaje rano i tylko kawa i fajki....potem o 16 obiad i wieczorem kolacja, ale ona szczupła zawsze była kiedyś wrecz chuda :!:
no opatrzcie, ja tez tak nachetniej - rano kawa czarna i fajka, do 15.00 nic, porzadnyobiad i potem nic. no, i sie upaslam;(
ja dziś od rana truskawki... no może aż tak dużo ich nie mam tylko 500g ale się nimi delektuję ... nie wiem skąd w Finlandii, gdzie za oknem mam jeszcze śnieg i -4*C oni dostali takie truskawki... duże słodziutkie, soczyste, pachnące mniam
Bardzo lubię truskawki, tez już je jadłam ale czekam na nasze Polskie z pola - słodziutkie, soczyste i pyszne nie koniecznie zawsze duze i czerwone ale grunt że smaczne :!: :!:
U nas też drogie, bo 16 zł kilogram ale z czasem potanieją a wtedy dojem do syta :D
SMACZNEGO :!: :!: :!:
teraz czas na obiad :) dzisiaj licho tylko zupa błyskawiczna Amino barszcz czerwony, wyjeżdżam na tydzień na wycieczkę i nie chciało mi się dziś gotować, ponieważ nie umiem gotować na 1 dzień ... :D w ogóle ile kalorii ma taka zupa... wg tego co napisali na opakowanu to gotowy produkt 100ml to okolo 60kcal... szkoda ze nie napiszą ile ma kalorii to co jest w środku bo woda którą się dolewa nie ma kalorii wcale :D
Ja już menu na wyjazd (jadę do Rosji na zwiedzanie Moskwy i St. Petersburga) mam ułożone i nie zamierzam rezygnować z diety ... nawet zakupiłam tutaj jedzenie aby tam mnie nie kusiło nic :D
do usłyszenia za tydzień!
Tylko mi sie tam pilnuj :D
I wracaj zaraz jak przyjedziesz :!: :!: :!:
CZEKAM I JUŻ TĘSKNIĘ :roll:
Życzę wytrwałości w diecie i miłego zwiedzania :!:
Napisz koniecznie jak było :!:
Pozdrawiam
To koniecznie zdaj nam relacje z wycieczki i moze jakies fotki:)
Pozdrawiam :D
krótko... bo wróciłam i muszę wszystko ogarnąć
oczywiście pierwsze co to wlazłam na wagę :D no... niestety 2kg więcej (kompletnie nie wiem dlaczego nic tam takiego nie wypiłam i nie jadłam :P) a jutro jak się wyśpię to się okaże ile dokładnie...
Reżim od rana :)... a Moskwa i St. Petersburg... zarazem piękne i brzydkie, pełne kontrastów jak cała Rosja. Warto jechać i zobaczyć :)
No waga wróciła do normy można znowu spokojnie kontynuować odchudzanie :)
A tutaj zdjęcia... ostrzegam jest ich naprawdę dużo...
http://picasaweb.google.com/a.marciszewska/Moskwa1
http://picasaweb.google.com/a.marciszewska/Rosja1
http://picasaweb.google.com/a.marciszewska/Rosja2
http://picasaweb.google.com/a.marciszewska/Rosja3
http://picasaweb.google.com/a.marciszewska/Rosja4
W ogóle poznałam faceta... to były najmilej spędzone chwile w czasie tego całego wyjazdu... rozmowy na temat życia i śmierci... i znów poczuć się kobietą, którą się ktoś interesuje... coś cudownego - mega mobilizacja!
No niestety nie będzie happy endu, ja z Polski on z Austrii, daleko... :(
Śliczne zdjęcia :!: :!:
Zazdroszczę Ci teraz jeszcze bardziej :wink: :wink: :wink:
Pozdrawiam :!:
zdjęcia super :wink: również zazdroszczę :lol:
a te 2 kg to pewnie woda która sobie wraca jak robisz przerwę w diecie. zaraz się ich pozbędziesz :D
już nadrobiłam :D i dziś rano waga pokazała 79kg!!!!!!! :)))) ech nie ma to jak facet :P
nie no, teraz to się zrobiłam zielona z zazdrości 8)
uważaj, bo Cię gonię :twisted: :twisted: :twisted:
takie gonitwy tylko na zdrowie wychodzą :D :)
A ważysz sie o tej samej porze zawsze, bo waga w ciagu dnia zawsze jest wieksza niż z rana - u mnie dochodzi nieraz do 1,5 kg różnicy :!: :?:
Ale facet też pewnie ma w tym swoje udziały, ale ciesz się nim i buduj Wasze szczęście :D
ja się zawsze ważę rano :) tuż przed śniadaniem :)
a facet jak to facet, jemu to wsjo obojętnie jak wyglądam :P tylko szkoda ze ten cały romans się zakończy za miesiąc :(
Zaglądam sprawdzić co u Ciebie, a tu... pusto :(
jak tam dietka :?: co słychać :?:
...a zmiana rozmiarków jest taka mobilizująca :wink:
Pozdrawiam :D
Dzieńdoberek! :D
Wiesz, ja sie ważę i mierzę codziennie - po prostu nie wytrzymałabym cały tydzień :twisted:
dawaj mi tutaj co u Ciebie :?:
Jak dietka - mam nadziję ze sie trzymasz :D
Ja tez waże sie częściej niż raz na tydzień, tak jakoś nigdy nie umiem wytrzymać aż 7 dni :roll:
Chwilke mnie nie bylo, ale wpadam napisac ze jestem i walcze dalej. Nie mialam ostatnio czasu wpadac na forum.
Pozdrawiam Cie serdecznie i zycze duzo slonka :)
no to jestem... :)
zapraszam do zdjęć z wiosennego wyjazdu do Laponii - http://picasaweb.google.com/a.marcis...stoOulankaSyTe
Pozdrawiam!
Wracam do dietki! :))
zdjęcia piękne :!: :!:
A jak tam twój powrót do dietki :?: :wink:
czekam na relację :!:
no wróciłam i od razu tę małą nadwyżkę zgubiłam :) więc jest dobrze :)
Buziaki i dziękuję za odwiedziny! :)
Dzisiaj poszłam sobie kupić jeansy, ponieważ wszystkie spodnie, które tutaj miałam są już na mnie za duże. No i doznałam szoku... rozmiar 42!!! A nosiłam 46, i już na 42... chyba, że to jakiś fiński rozmiar... i do tego jeszcze nie są ciasne, powiedziałabym, że idealnie dopasowane i mam nawet trochę luzu... jestem w szoku ale od razu mem lepszy humor :D