-
krwista - pamętnik - a właściwie notatki bym pamietała
Odchudzam się od 4 dni. Mam 32 lata, 177 cm i ważę 70 kg. Kiedyś ważyłam nawet 57…
Moim celem jest 62 ( tak naprawdę 57, ale wtedy tylko sobie się podobałam)
Staram się obniżyć dietę do 1200 kalorii i pić wodę, której niecierpie.
Popalam, lubię alkohol i niecierpie ćwiczyć.
Przez ostatnie 10 lat trzymałam 61-61, no i ok. 30 skoczyło do 70 w ciągu 2-3 lat.
Niestety diety znacząco nie zmienię, gdyż mało co już na mnie działa. Od wielu lat nie jem: słodycz, ziemniaków, chleba, ryżu, jogurtów, soków, napoji gazowanych z kaloriami….
Już nie działa – muszę zmniejszyć jeszcze kalorie, przerobić dietę i zacząć to cholerne ćwiczenie
1 dzień :
- woda z cytryną, miodem;
- jogurt naturalny
- 2 kanapki z plasterkami drobiowej, 1 jajko, ¼ ogórka
- 0,5 l mleka 0%
- Figura 1 , zielona herbata, 1,5 wody, kawa
- 1 jabłko
- 1 dzwonek łososia robiony w foli z oliwą + 2 łyżki soczewicy
- 1 sok z burków ( z kartonu)
- 2 kieliszki wina czerwonego
2 minuty, może 3 minuty (co za nuda) na orbitku – chyba tak to się nazywa – 20 brzuszków i 10 minut innych ćwiczeń na nogi…
2 dzień
- woda z cytryną
- koktajl: jogurt ze zbożami + lód + kiwi + szklanka mleka ( SKUTECZNIE ZAPYCHA!)
- nie wyrobiłam głodu i wciągnęłam w sklepie na zakupach 10 deko wędliny z żółtym serem o niebiańskiej z nazwie „pizza”…
- i 4 cienkie plasterki surowej szynki
- sałatka – sałata, kuleczki mozarelli, pesto, 1 jajko, ¼ ogórka
- pieczony dzwonek łososia
- 2 kieliszki wina
I tak dobrze mi szło, ale koleżanka dostała awans i podwyżkę i musiałam doliczyć 3 drinki
Szit, ale 2 l wody !
I pół godziny na vacu well i 20 minut innych ćwiczeń w domu!
A waga nie drgnęła – później zanotuje sobie 2 kolejne dni
-
a gdzie warzywa, owoce?
jedna lampka wina by wystarczyła - wino w ograniczonej ilości nie szkodzi i mam nadzieję,że było wytrawne.
mogę Ci powiedzieć z czego ta `pizza ` była - odechce się. :P
-
Z warzywami i owocami się rozwijam ale dzięki za przypomnienie
A więc wczoraj 3 dzień był taki:
- woda z cytryna
- 1,5 litra wody
- sok z 3 pomarańczy i 1 buraka
- 2 kanapki z wędliną i ¼ dużego ogórka
- i jeszcze 1 ogórek
- 1 gruszka
- szpinak z 1 cebula i garstką kiełków – podsmażone, chyba właściwie fachowo było by – cebulka podsmażona na oliwie, a szpinak blanszowany – niezły zapychacz
- 9 upieczonych bez niczego pieczarek ( w piekarniku na folii) – lubię to!
- 3 kubeczki zupy krem brokułowi-kalafiarowej z 1 kostka bulionu – była to mrożonka, chyba jakaś nowość - w takim zmrożonych plastrach jak zazwyczaj poszatkowany szpinak z Horteksu. Pyszna. Nie mogłam się powstrzymać! Jak ktoś lubi takie smaki – to polecam!
+ szybki spacer, jakieś 4 km, na świeżym powietrzu ale naprawdę szybki!
A i 4 małe tabliczki czekolady. Właściwie nie wiem dlaczego, bo zazwyczaj nie jem słodyczy. Ale dobre były . Dawno nie jadłam czekolady….
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki