Dzisiaj dzień wyjątkowy- waga wskazała 57,4 kg
. Wspaniale, wspaniale, wspaniale
Długo bym tak mogła
.
Aguusia -> Z utrzymywaniem wagi nie miałam raczej jakiegoś większego problemu. Jednak gdy na przykład zjadłam coś "niedozwolonego" to zwyczajnie ograniczałam tego dnia kalorie. Fakt, że waga szła raz w dół, raz w górę, ale to tylko minimalne wahania. Myśle, że mojemu organizmowi spodobała się nowa waga i nie da mi zaprzepaścić tego co udało mi się do tej pory osiągnąć.
kaira -> Masz rację, cierpliwość i jeszcze raz cierpliwość. A potem wielki uśmiech na twarzy
. Ja już kilka razy próbowałam zejść poniżej tych 58 kg, ale jakoś zawsze mi nie wychodziło. I tak sobie waga stała. Wiem jednak, że teraz mi się uda
. Już pierwszy krok mam za sobą, a ten pierwszy zawsze najtrudniejszy
. A o zdjęciach pomyśle
![]()
Zakładki