A widzisz, mi też się wydawało, że coś tego jedzonka mało, tylko nie wiedziałam, że normalnie nie liczysz kalorii, co sprawiło, że myślałam, że to masz tak obliczone i jest ok.
Tak więc już wiemy skąd ten przestój Twój wagowy. Wcinaj dziewczyno spokojnie trochę więcej, poniżej 1000 to złooooo. Mądrala jestem, ale jak zaczynałam, to kończyłam dzień z 900 ileś kcal i dumna z siebie byłam. Teraz to już ee, nie robimy takich numerów! Czytałam ostatnio w shape'ie, że ćwicząc można spokojnie zjadać dziennie 1800kcal i i tak się schudnie!
Węgrów zazdroszczę, byłam po 2. roku studiów w Budapeszcie, było boskoooooo.