-
No i dwie imprezy za mną...
O ile ta rodzinna ma tylko jeden skutek - za dużo pochłoniętych kalorii, to ta druga (alkoholowa) oprócz kalorii ma jeszcze inne... objawy :wink: ale nie trace humoru, bo rano zaliczyłam kilkanaście kilometrów na rowerku :D
Mam nadzieje, że silne emocje przyczyniają się do spalania kalorii, bo tego to mi akurt dzisiaj nie brakowało. A wszystko przez studia i znajomych, którzy mają wynajmować ze mną mieszkanie... jutro wybieram się do Krakowa w celu rozeznania sytuacji... Kto wie, może powróce już jako mieszkanka tego pięknego miasta :D
eh te całe studia to duża motywacja, aby schudnąć... zaczne ten okres swojego życia jakos troszke inna osoba... lżejsza osoba :wink:
dzieki dziewczyny za dobre słowa, to wszystko bardzo mi pomaga
buziaczki dla wszystkich
-
CZEŚĆ CIASTECZKO! JA,MAM 160 CM WZROSTU ,67 KG WAGI I NOSZĘ ROZMIAR 40,CHCIAŁABYM SCHUDNĄĆ 17 KG ,BYŁABYM WTEDY SZCZĘŚLIWA I TAKA LEKKA!
NIE PRZEJMUJ SIĘ MAŁYMI WPADKAMI IMPREZOWYMI,PRZECIEŻ TO SAMO ŻYCIE ,OD DZISIAJ JESTEM NA DIETCE BIKINI(OK.1000KCAL)I MAM ZAMIAR WYTRWAĆ JAK NAJDŁUŻEJ!WIEM ,ŻE BĘDZIE CIĘŻKO ,ALE PODJĘŁAM WALKĘ Z TYMI KILOGRAMAMI I NIE PODDAM SIĘ TAK ŁATWO,TRZYMAM KCIUKI ZA WSZYSTKIE GRUBASKI I ZA CIEBIE!POZDRÓWKA!
-
CISTECZKO, DZIĘKUJĘ ZA ODPOWIEDŻ NA MOIM POŚCIKU!
-
_
Świętuję zakończenie 3 tygodnia :!: :!: :!: :!: :!: :!:
Dieta jest strasznie trudna, to całe powstrzymywanie się, pilnowanie, liczenie kalorii, ciągłe odmawianie sobie czegoś... ALE WARTO :D co prawda ludzie naokoło uparcie nie wypowiadają magicznego zdania "Schudłaś :shock:" , ale ja im jeszcze pokaże :wink:
Z 20kg pozostało jeszcze 14kg :!: :!: :!: i mam zamiar ostro zabrać się do walki :twisted:
tak się zastanawiam, czy nie chudnę zbyt szybko, albo może to z wagą jest coś nie tak...
ale z drugiej strony stosuje wszystkie zasady "tysiaczka", za jakiś tydzień przeniose się na 1200 (bo chyba bezpieczniejsza)... hihi i spodnie robią sie za luzne... :D
z okazji tej malutkiej rocznicy oblewam Wasze i swoje przyszłe sukcesy (wodą mineralną oczywiście :wink: )
ściskam wszystkich
-
Gratuluję CIASTECZKO!!!!! To wspaniały wynik !!!! Trzymaj się jak najdłużej.WYTRZYMASZ!!!!Pamiętaj ,razem jesteśmy jeszcze silniejsze.Muszę zrzucić 17 kg i wiem ,że przede mną długa droga ,wczoraj póżnym wieczorkiem podupadłam psychicznie,ale nie przez dietę ,po prostu chciało mi się płakać,,akurat nie było nikogo na forum i zobaczyłam jak jesteście ważne dla mnie!Chciałam z kimś pogadać ,dzisiaj już trochę lepiej,przede wszystkim jest słońce!!!!
-
Kaczorynko kochana... czasami tak jest, że człowiek siada i nic tylko mu sie płakać chce i nie można tego powstrzymać... ale wiesz, dzisiaj jest zupełnie nowy dzień, przed Tobą kolejne wyzwania i może spojrzysz na wszystkie problemy z innej perspektywy :)
bo w końcu to Ty masz pokonywać wstętne problemy, a nie one Ciebie :!: :!: :!: zawsze możesz liczyć na moją pomoc :)
życze Ci mnóstwo, mnóstwo siły
-
Dziękuję Ciasteczko! To dla mnie bardzo ważne ,każda wasza wiadomość dodaje mi sił!
-
ufff ale mnie dzisiaj naszło...
cały czas mnie nosi, żeby coś wsiamać :?
pochłonęłam zastraszającą ilość wody mineralnej a mój pęcherz niedługo przestanie funkcjonować poprawnie :wink:
gryyy :evil:
w brzuchu powódź a główka nadal wysyła sygnały żeby coś pochłonąć...
eh życie ... :(
-
Ciachudzielcu, trzymaj się!!! Otwórz butelkę mineralnej, zrób sobie herbatę, wyjrzyj przez okno, byle nie jedz :-) Już w końcu 20:45, a o ile pamiętam nie jesz po 20:00 :-) Serdecznie dzięki za posty na mojej stronce, ależ przypominasz mi samą siebie :-) Ja też zatapiam myślenie o jedzeniu w wodzie :-) I też 170 cm :-)
-
jednak wytrzymałam...
jedyny grzech to kawałek kabanosa po którym i tak zrobilo mi sie niedobrze
a moze to te moje wyrzuty sumienia :wink:
no i jeszcze trzy kostki gorzkiej czekolady... :oops:
tak czy siak ostatecznie nie przekroczylam 1000 kalorii
kosztowało mnie to co prawda 3 razy po 1,5 litra wody mineralnej :shock:
ale brzuszek oszukany koncertowo :D
Nataela Witaj na moim wątku, dzięki za dobre słowa :) mam nadzieje ze razem jakoś przetrwamy ten wodny okres :wink:
no to CHLUP...