Wątek: Wakacyjna dieta- Motylek daje czaduu ;) foto str.12,17

Wtam Was serdecznie.
Jestem z Wami nie od dziś choc przyznaje z dosyc czestymi przerwami. Wczesniej obecna bylam jako motylek , i butterfly ale raczej w dziale Nastolatek obecnie mam 19 lat i mysle ze ten dzial bedzie juz lepszym dla mnie miejscem
Teraz troche gorszych spraw ;P niestety caly rok szaleje z jedzeniem jem co chce i w sumie ciesze sie , nie przeszkadzalo mi to tak bardzo, zasmakowalam yzcia bezdietowego ale postanowilam jednak do niego wrocic ale nie tak jak kiedys, kiedy nie wychodzilam z domu obsesyjnie liczac kalorie
Teraz bede cwiczyc jesc mniej ale zdrowo i cieszyc sie zyciem rowniez
Temat zakladam troche w nieodpowiednim czasie, bo za tydzien matura;P ale musze sie na moment oderwac od tej nauki bo chyba bym juz calkiem zwariowala
Jesli chodze o moja wage to hmm szczerze od marca probuje sie odchudzac czyli juz 2 miesiace, szczerze to nawet mi wychodzilo niebrzydko tyle teraz znowu zaczelam ;/i nie mam zamiaru sie zaslaniac stresem przed matura bo znowu nie mam jakiegos duzego wiec do roboty

Pamietam Cie z poprzedniego forum, tez zmienilam nick (zapomnialam hasla do poprzedniego - Minelka).
Wierze w Ciebie
Dasz rade!!

minelka pewnie ze Cie pamietam
kurde nie mam nic na sniadanie :P narazie robie herbatke
pozdrawiam :*

Rozgrzeszenie z dnia nr 1
- sniadanko 10.00 - 1kromka hcleba pelnoziarnistego, kawalek papryki, zupka jarzynowa
-obiad 14.00 50 g kaszy jeczmienn ej , 4 kotlety sojowe male, lyzka keczupu
-podwieczorek 16.00 jablko
kolacja 18.00 jogobella cyn-jablk
pycha dzisiaj malo z racji tego ze ostatni tydzien byl porazka jesli chodzi o dietkowanie
orpcz tego duzo wody z cytrynka i herbatek zielonej i takich odchudzajacych ;pocwicze pol godziny i nauka!!!

Chcialoby sie powiedziec, ze malo zjadlas, ale sama nie jestem lepsza, wiec nie bede Ci tu marudzic ;P

Czujesz sie tak samo jak silna? Dieta daje poczucie, ze mozna cos osiagnac
Wiec... ruszamy w droge i gubimy kg

oj wiem ze malo ale jak sobie pomysle ze wczoraj jak przyszlam z kosicola to zezarlam cala czekolade i duzy jogurt i szukalam jeszcze czegokolwiek to dzis naprawde moge mniej zjesc
wlasnie bylam biegac ale przed tym wypilam sobie taki napoj z tabletki takiej jak redbul - 7,5 kcal i raz na jakis czas sobie pije bo diabelsko dodaje energii i lepiej mi sie po tym uczy i jeszce sie rozciagnelam po bieganiu ;D
wkurzaja mnie tylko takie wiesniaki ( mieszkam na wsi:P) co , jak ide biegac to sie patrza jakbym niewiaomo co robila hehe :P

Witaj bananowa,
napisz coś więcej o swoich dietkowych założeniach, o swojej wadze, wzroście i wymiarach. Łatwiej nam będzie Ci coś ciekawego doradzić.
Pozdrawiam

Hej witam serdecznie:P
oj coś malutko dziś zjadłaś, moim zdaniem ale no może Ci tyle wystarcza ja bym umarła z głodu;P no i poza tym ja się nie umiem przekonać do kotletów sojowych ;P
zazdroszczę Ci tego braku stresu przed maturą. ja pamiętam że panikowałam masakrycznie...

pozdrawiam i życzę sukcesów :*

No rzeczywiscie pasuje cos wiecej napisac o sobie
na imie mam agnieszka mam 19 lat i jakies 4 lata walki z kilogramami ;P
historia zaczyna sie 3 lata temu kiedy przy wzroscie 170 cm wazylam 65 i czulam sie grubaskiem ale nie przeszkadzalo mi to jakos bardzo raczej jestem zyciowa ptymistka i po prostu dobrze mi bylo z tymi czekoladami ..:P ale pozniej jakos tak sama z siebie schudlam do 59 i znalazlam ta stronke zaczelam sie odchudzacb ardzo intensywnie i schudlam do 53-52kg wage otrzymywalam pol orku pozniej kolejnep ol orku jakies 56 bylo fantastycznie. Wiem , ze bylam chuda ale mialam
sweitna kondycje
kupowalam ciuchy jakie tylko chcialam
bylam naprawde dumna z siebie ze udalo mi sie tyle schudnac
jesli chodzi o wady to za duzo myslalam o tym odchudzaniu i nie lubilam sie spotykac z innymi ludzmi bylam strasznym samotynikiem
Ale .. w koncu zaczelam i to byly mojen jalepsze miesiace - wciac bylam szczupla ale zaczelam chodzic na imprezy ... ;D i juz wazylam jakies 60kg
kolejny rok w skrocie to : 5 dni diety jakies typu kopenhaska , 2 dni obzerania i srodkow przeczyszczajacych - tak wygladal moj tydzien .. :P w dodatku zapilama sie na silownie aale nie trzymalam diety i urosly mi koszmarne bary i wogole masakra ;/
po tym wsyztskim dalam sobie spokoj z waga 65 przeszly zeszle wakacje i od zrzesnia normalnie juz jadlam co tlyko chcialam i waga 68 ...
od marca odchudzam sie sale tak ze jem raczej normalnie , z poczatku nawet mi wychodzilo wydaje mi sie ze w polowie kwietnia wazylam juz 64 ( nie waze sie narazie) ale ostatnio znowu sie troche obzeram no to dzis zaczelam juz tak porzadniej
zalozonka mojej diety to :
nie jesc po 18.00!
ograniczyc alkogol ( to juz po maturze;P)
codziennie conamniej 30 min cwiczen
rano na czczo szklanka wody z cytryna i przez caly dzien tez popijac
3x herbatki takie z biedronki fit time - sa fantystyczne, 2x zielona z cytryna
okolo 5 posilkow - 1000-1200 ale jak by bylo 1500 to tez nie szkodzi , malo slodyczy i uwazac by bylo bbialko
do tego codziennie samorwanie kremami ( choc nie mam duzego cellulitu jem raczej zdorwo oprocz koszmarnych slodyczy) ale mam okropne rozstepy

Wymiarkow narazie nie podam bopo prostu sie boje .. boje sie ze konfrontacja czasow kiedy sie mierzylam mialam 47 cm w udzie w taliii 62 a teraz beda jakies 3cyfrowe wymiary - ze po prostu mnie to zalamie ;P
No to tak wlasnie .... :P
pozatym pisze teraz mature z chemii i biol rozszerzonej pozniej ywbieram sie na farmacje na UJ ( jezeli sie dostane, choc w 2 strony wcale tam nie chce isc) albo na Technologie chemiczna na AGH

hej,
widzę, że też jesteś z dietową "przeszłością"
Założenia masz fajne i życiowe, tylko się tego trzymać!
Jeśli chodzi o alkohol to ja praktykuję sama i polecam wino - kieliszek wytrawnego to 80kcal, więc nie ma porównania z piwem. Kiedyś piłam piwo na każdej imprezie, minimum 5, do tego shoty, wódka. Teraz winko sączę, jest pysznie i jakby bardziej... elegancko

Życzę powodzenia na maturze i dostania się na wymarzone kierunki
pozdrawiam