ot co, waga to jest cholerstwo takie... nie ma co się na nią oglądać :D
heheh ja 2 razy zapomniałam piórnika z ćwiczeń zabrać, żeby było lepiej, to raz miałam w nim telefon :roll: całe szczęście kolega znalazł i oddał :D
Wersja do druku
ot co, waga to jest cholerstwo takie... nie ma co się na nią oglądać :D
heheh ja 2 razy zapomniałam piórnika z ćwiczeń zabrać, żeby było lepiej, to raz miałam w nim telefon :roll: całe szczęście kolega znalazł i oddał :D
:arrow:agasku i noemciu ja wiem i wszstkim mowie ze waga to jeszcze nie wszystko....ale to prawie jak wyrocznia.... wstan na wade a prawde ci powiem.....jakby potwierdzenie sukcesu albo utwierdzenie jedz dalej nie przytylas ( mam na mysli...ja bylam od 10 tygodni z opera na tournee w Hiszpanii- pracowalam 14 ha godzin, zero sportu, ogrom slodyczy i jedzenia- wrocilam waga pokazala zaledwie kilogram....a wszystkie ciuchy na mnie obcisle byly ze az.....) no wiem, wiemy a ciagle waga waga waga
glupia waga......
:arrow: noemciu mnie juz pan wozny na uczelni zna :D dzis mu czekolade w podziekowaniu kupilam....kto wie kiedy znow sie u niego zjawie
kochane kolejne strony z prawa przeczytane...coz moze nocke zarwe...zobacze!!!
:arrow: agasku podoba mi sie twoj czterotygodniowy plan....mam tez zamiar ciut wiecej w siebie wcierac
aha....u fryzjera bylam i fajnie mam wlosy zrobione....mi sie podoba.....
na zakupy bym poszla chetnie, ale kasiory brak.....
hahaha pan woźny :D kiedyś kumpela niezły numer odstawiła na uczelni, tak się zaczęłam z niej śmiać, że pan woźny do dzisiaj mnie kojarzy :D nawet jak w czwartek szłam na egzamin i mnie zobaczył, to się pytał czy idę na egzamin i że trzyma kciuki :D
najadlam sie :oops: jajecznica, chleb i czekoladki....heh....skomplikowany dzien...bedzie dobrze....
czesc Misiuuuuu!!!!!!
buuuzi:*
wiem o 2cm!!!!!zazdroszcze...ja jem jem jem......do pupy ale jutro znow bede walczyc...chyba:P
a moj Borsuczek jak???jeszcze dwa miesiace i sie widzimy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!mua:*
mua sister :D
nio 2 cm jupi, fajnie, tylko oby znow nie zaczac jesc!!!!!
dzis bylo tak sobie, czyli nie tragicznie ale tez nie tak aby bylo ok...bylo minelo
ale rower byl 1,5ha i yoga
a jutro 1250 staram sie.....bedzie dobrze......musi......
postanawiam chodzic spac najpozniej chwile po polnocy!!!
buziaki i do roboty!!!
aha po poludniu waga dzis 70,6 :D chyba sie wystraszyla ze ja wyrzuce!!!
Też mam to postanowienie z północą jeśli chodzi o naukę, ale chyba jednak to przesunę, bo w tym gorącu się w dzień niczego nie nauczę, w pokoju piekło :roll: .
A co do spożytych produktów to jajka na urodę a chlebek na pracę umysłową, czyli nie najgorzej :wink:
a moja wga ku....rde sie nie boji....za to ja jestem przerazona jak na nie patrze!!!!!!!!!gaa!!!!!!!!dzis kolejny stracony dzien a jutro kolene wielkie nadzieje ,mysle ze zaunwestuje w kuracje,,detox"za12 funtow:D tonacy ostatnije brzytwy sie chwyta!!!!
ahooj silo siostr!!!!!! zanim przyjazde jezu do Ciebie bede slimm:D:D:D
kochana sister, takie to podle ze ona ma to w nosie jak my na nia reagujemy...bierz sie i dasz rade...juz nie raz udowodnilas na co cie stac...
u mnie dlugi dzien,,,,wyszlam o 7,30 wrocilam o 20.00...a mialam w planach sie uczyc....ale musialam szefowa w klubie zastapic..i tak to zazwyczaj w praniu wychodzi ze studia na tym cierpia...ale kase zarobilam, niech choc to mnie pociesza :D
S:platki mleko, chleb i dzem 450
O: surowka z dressingiem jogurt, bulka i jogurt 600
K: salatka z warzyw 200, kromka z serem zoltym, wasa z twarozkiem 500
Sport: rower 1,5 ha; step 1ha, pilates i jeszcze jeden kurs8 mieszaniana kondycji ze wzmocnieniem)= 4ha spotru= jakies 1700 spalilam...padam...postaram sie uczyc teraz choc ciut
:arrow: grzybku fakt ze cieplo tylko ze ja rano spac nie moge bo jasno jest i zmeczona chodze..jakos sen miedzy polnoca a siodma dobrze mi robi...a pomyslec ze kiedys uczylam sie do 3, 4 rano- tylko ze wtedy nie pracowalam.... moj oragnizm chce snu!!!!
u mnie stres....kolejne zastepstwa ktorych z przyczyn technivznych nie moge odmowic...i sesja duzymi krokami sie zbliza.....musze ograniczyc wszelkie przyjemnosci do minimum: mysle ze internet i liczenie namietne kalorii....
a wiec jem dalej zdrowo, wszystkiego po troszku i powolutku chudne...na brakj sportu nie narzekam, raczej na jego nadmiar...
musze podjac decyzje jakie egzaminy pisac i kiedy......ojej......stres.....zmykam do nauki....potem do pracy i znow nauka....ok damy rade!!!! ino nie panikowac i wykorzystac kazda sekunde na sensowne rzeczy i bedzie gut, musi byc!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
no jasne, że będzie! ;)Cytat:
Zamieszczone przez jez
echh stres, egzaminy... mam to samo... niestety jakoś cały czas brak mi mobilizacji i zapału... Ty przynajmniej robisz coś pożytecznego, zarabiasz pieniądze...a ja? siedzę i się obijam... :?
i fajnie, że sobie "powolutku chudniesz" tak jest najlepiej :) na pewno odniesiesz sukces, bo masz dobre podejście, nie spieszysz się, ruszasz się sporo, nie przesadzasz z dietą :)
musi być gut ;)
buziak :*
skasowal sie post!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!dlatego krotko bedzie
dzis duzo bylo - 2500 slodycze i zolty ser.....jutro bedzie lepiej-
DZIEKI AGASKU!!!!!!!!!!
Trzymam kciuki za jutrzejszy leprzy dzien &&&&&&&&&&&&
:arrow: aniu kciuki chyba pomogly, poki co jest lepiej, przynajmniej nastroj i nastawienie
_jakby ktos pytal ja sie ucze :wink:
S: platki, pol kromki, kawa 400
O mozarella, pomidor, kromka z zoltym, troche zupy z torebki,wasa z zoltym again =700
zaraz jakas kawe wypije i merci zjem 150
i na kolacje jakies 350 zjem,,,takie plany...
bylam juz rano w pracy, teraz poucze sie i do pracy na 18 znow...spalanie kalorii trwa :D
milego dnia!!!
aha waga 70,6....troszke sie postarc trzeba i niech 7 znika z mojej wagi!!!!
Jeżyku, już niedużo Ci zostało, pół kilograma i "7" adios ;)
powodzenia! pomyśl sobie, że jak będziesz się ładnie trzymała, to za tydzień będzie już 69 z małym hakiem... to powinno Ci pomagać w chwilach słabości ;)
trzymaj się :*
Oby tak dajej!
czesc kochane, dzieki za odwiedziny....
w klubie spotkalam znajoma, schudla 9 kg!!!!!! a ja 2 :D i wiem ze to tylko 2 ale jestem z nich poki co dumna...ostatnie dni sa jednak ciezkie, nie trzymam sie moich postanowien :oops: i za bardzo sobie poblazam.....moja znajoma schudla tyle, zmieniajac nawyki,je sniadanko duze, na obiad cos i kolacje zazwyczaj juz niewiele albo przede wszystkim bialko....
KOLEJNA REAKTYWACJA::::::zaczelam juz i jest pierwszy malutenki sukces....llepiej sie czuje...chce isc dalej!!!!!! chce 65!!!!!!i tyle bedzie reaktywacji ile zycie( a raczej ja sobie) niespodzianek przyniesie
plan na tydzien od soboty do soboty......
1.jem 3 razy dziennie!!!!!!
Sniadanko: 350- wegle wegle wegle :-)
Obiad: max.500 wegle i warzywka
Kolacja: 300 bez wegli
i kawa max 2 dziennie!!!!= 150
razem: 1300 max 1500 na dzien............................................. ..............
Poza tym zakochac sie znow w zielonej herbacie :D
chciec to moc.....
i choc co drugi dzien relacje tu zdawac...bo jak pisze to sie pilnuje mocniej!!!!! nauko witaj........do jutra :D
jezuuuu!!!!!schudnac 9kilo tluszczyku a zgubic cos z miesni to jest roznica jestes taka madra aczasem to tylko wziac na ciebie i Towja glowke PATELNIE!!!!!!masz byc cholernie dumna za swoich dwuch kilo i luzu w portkach!!!!
ja zaczelam dzis wczesny dzionek kawa z mlekiem ,do picia cos a la actimel(72kcla)co niby dostARCZA NIEZBEDnYCH WITAMIN:p a popijalam to pijac ,,SLIMSHOT"em#tak tonacy brzytwy sie chwyta!!!!!
a;e skoro mam w domu takie cos sprobuje moze mnie jakos zmotywuje moze chociaz oczysci wczoraj swoj dzien diety ukonczylam pyszna drozdzowka z polskiej piekarni z mlekiem palce lizac ale w boczki poszlo.....
dzis tylko 13 h w pracy:D
w pracy o 11:mullerriceok200kcal kromka ciemnego chlebka z maslem(160)i dwa mini babybel 2*41kcal)plus moj ,,niezawodny"slimshot hahaha!!!!sniadanko duze ale potem w drugiej pracy tylko duzy jogurcik onkena500g=250kcal
plus oczywiscia woda!!!!
czyli w 1000 spokojniew sie mieszcze troche kalorii zostaiam na kawe z mlekiem;p (mleko nie cukier tyle co przyjenego w diecie sie ostalo;p)
Jezu i cala reszta BRYGADY WROBLEKA CWIRKA!!!!!!DO BOJU!!!!Zniszczmy te kilogramy !!!!!!!
ps od dwoch dni robie wieczorem brzuszki!!!! wraz z moim tlusciutkim chlopakiem!!!!!dzis tyrzeci dzien akcji brzuszkowej!!!
trzymam kciuki!!!!!!juz niedlugo moj misiu puchatek poleci dalej tym bardziej ze dwa tyg do mojego wyjazdu do polski!!!gaaaa lece do pracy!!!!!!
:arrow: kochana sister!!!! jeju ajk ja cie blublu :D
wiem misiu ze ja wszstkim doradze a sama jak kretyn odpowiedzi i potwierdzen szukam....sister ej nie chcesz mi troche twojej odwagi sprzedac :?: albo zrobimy handel- ja ci troche mojej ostroznosci dam( przyda ci sie przeciez ty moj sistrku w goracej wodzie kapany) a ty mi przebojowosci....
WALCZE ZE SOBA, z duzo wiecej niz tylko kilogramami, z moimi lekami i slabosciami.....
jutro pojade do ksiegarni i jakas nowa porcje luisy sobie przywioze ( na urodziny dostalam ksiazke ktora juz mialam wiec mam paragon- tylko wymienic musze)
dzis pospalam troche...budzic o 7 dzwonil a ja przed dziewiata z wyrka wyszlam.....dobrze mi dzis wiem.......i w planych dziy tylko :twisted: nauka, zakuoy male i moze pojde pobiegac :?:
milego dnia wszystkim :!:
aha
S: ala omletz z jablakmi: jajo, maka ( 2 plaskie lyzki), mleko ciut, jablko duze, cynamon, lyzka cukru = 350 takie sobie to bylo-........
i dzienna kawak juz tez w brzuszku= 150
jez napisal:dzienna kawak juz tez w brzuszku= 150
ze co;o :shock: ile Ty za kawe sobie liczysz??150ckal!!!jak szklanka mleka ma ok70:O!!!!!!!ty mi kuku tylko nie badz!!!!!
ja podjadalam dzis nie ze sie najadlam tylko ze podjadalam w kuchni.... :!: najgorzej nie jest bo nie wpier....alalam:)
moj ?Kubus schudl 17kilo:)!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!i on i ja szzczesliwi z tego sukcecu tyle ze ja bym wolala zeby to b ylo moje 17kilo :twisted:
jutro kolejny dzien!ropaczelam dzis kuracje 10dniowa ocyzszczanie od srodka z toksyn i takie tam duperele 15ml plynu dolewa sie do 1,5l wody mineralnej i tak pije sie caly dzien!mozee akurat mnnie przeczysci znaczy sie oczysci:P chcialam rzec;p
do juterka buziaki:*
sister bo to taka magiczna odzywcza kawka :D duzy kubek ( hobol :D ) do latte machiatto- pol kawy i pol mleka( czyli mleka gdzies 3/4 szklanki- i ja mleko pije 3,5 najczesciej) i pollyzeczki cukru... i mleko ubijam zeyb pianka byla do tego kawke wlewak i posypuje kakao....wiec 120 kcal ma jak nic,,,wiec wole 150 policzyc...takich kawusiek ok 4 w tygodniu popijam...jak do mnie przyjedziesz to zaserwuje :D
dzis dietkowo nie bylo super.....objadalm sie na kolacje duza bula z serem zoltym i maslo...coz....
17 kd wow :shock: i u ciebie niedlugo tyle bedzie
fajne te twoje detoxy...dobre choc to- w smaku i w dzialaniu??
hej!!zjadlam:
S. platki z mlekiem, pol kromki z dzemem kawa( nie magiczna :D )= 400
bylam na rynku i jablka kupilam
- jablko- 100 duze i pycha bylo
O: ryz z warzywami i tofu = ok 500
poczytam jeszcze ksiazke i do nauki....
wiecie poszlam spac przed druga i w sypialni cos mi lazilo po katach, zapalilam swiatlo i jakis owad sobie na lampie usiadl( lampa centralnie nad lozkiem), nie iwem co to jak swierszcz wygladal ale latac potrafil...i nie moglam spac myslac ze ona moze na mnie spadnie...wiec zostawilam owadowi cala sypialnie do dyspozycji ( a co niech sie wyspi owadek :D ) i na kanape do mnie do pokoju poszlam....heh nie wyspalam sie za bardzo....
heh, ja też się zastanawiałam co Ty tak dużo za tą kawę liczysz :P ale już teraz wszystko jasne :) ja piję kawę z dużą ilością mleka i liczę za nią 5o kcal, to już mi się sporo wydawało :P
ładnie sobie radzisz... niedługo będzie znów 2 kilo mniej i znów 2 :roll: zobaczysz!
EeeMilka, 17 kilo :shock: wow, jak on to zrobił? :D
i podziwiam za wspólne brzuszki- fajnie macie ;)
Czesc!
mam nadzieje ze dzisiejszy dzien bedzie dniem pierwszym!!!!!bo ostatnie dni sobie podjadalam, objadlam sie wrecz wczoraj.....trudno.....
Dzis:
S: platki, mleko, pol kawy, pol kromki z dzemem = 300
O: ryz z warzywami i tofu 500
_kawa magiczna i jablko 200
i jestem glodna, powoli o kolacji mysle:
K: salata, pomidor, ogorek, cebula, papryka, ocet+olej,
moze feta, moze chleb, moze jajko_ nie wiem!!!!!!ale na 500kcal max,,,,
rozepchalam sobie zoladek ostatnio i dlatego tu z glodu padam.......
sport: rower 1,5 ha
a po kolacji ucze sie dalej
od dzisiaj się tylko będzie lepiej kręcić :D
pozdrawiam!!!
dziekuje :arrow: autkobu za wiare we mnie......
ja jednak i siebie i tych ktorzy we mnie wierza musze rozczarowac.....
jestem zestresowana nauka, sesja, praca i lekiem ze nie dam rady.....mysle o tym co bedzie za trzy miesiace, pol roku, planuje i licze i rozmyslam, apowinnam skupiy sie na TU I TERAZ bo z doswiadczenia wiem ze przyszlosc i tak inne scenariusze ( wcalae nie najgorsze ) pisze.....
zjadlam na kolacje salatke, jak pisalam, plus dwie wasy z twarozkiem = 400
i siedze przy biurku, czytam te paragrafy i o jedzeniu mysle heh...i trzy czekoladki w brzuszku wyladowaly :evil: :evil: :evil: byly pycga lindora...uwielbiam lindora....lezaly juz trzy miesiace na polce wiec sprobowac je musialam......
beznadzieja dietowa....
i na jutro zajecia przygotowac musze i nic nie chce juz!!!!!NIC MAM DOSC DZIS!!!!DOSC SAMEJ SIEBIE!!!! i za chwiel znow bede snula bajke o cudownym jutrze...a jutro jest przeciez dzis,,,i nie wyszlo......
nie chce od was ani kopa ani motywacji........tzn. na mnie nie dziala jak ktos na mnie nakrzyczy...odwrotny jest wtedy skutek...poprostu przeczytajcie,,,,,,,
i nie cierpie kolacji bez wegli.... :evil: nji cierpie no!!!! :twisted:
i jeszcze jedno, stzalam sie osoba przekladajaca wszstko n ajutro...wszystko...dyscypliny zero!!!!!! co ja robie?????? dieta jutro, nauka jutro, nad lekiem popracuje jutro.....kurde no!!!!!
nie cierpi(acy ) jez
i na wage jednacz czesciej trzeba wchodzic, bo jak agasek mowi, wtedy wiadomo co w jakim kierunku idzie.......
co za dzien....mowie wam.....
ale z moim ukochanym gadalam dzis :D byl na rowerowam tournee, juz 8 dzien, codziennie rowerem jakies 6-8 ha jezdzil, kawal drogi przybyl, i to wszystko jeszcze przez Alpy, nie dla mieczakow ja ja...... :D .....razem pojedziemy tez niedlugo na tournee...ale bez zadnych gor!!!!!!
dobre wiesci: wraca w czwartek....jupi...... :D :!:
jupi jupi jupi!!!
widzisz, nie jest tak źle :D
węgle przyszły :lol:
http://www.junex-ryzbig.com.pl/zdjecia/pieczywo.gif
alez dziekuje....
to wszystko dla mnie??? ( ale przeciez ja nie jem tak duzo) czytaj: nareszcie odpowiednia dawka dla mnie :twisted: co za uczta!!!!
ja dzis znow z brzuszka zrobilam smietnik......i pewnie na wadze znow 73 jest po tych ostatnich moich numerach....
ale to po numerach tylko będzie ważyć żarełko, potem spadnie :)
ja nic nie mówię, ale pewnie znając siebie, to dałabym radę zjeść WSZYSTKIE te bułeczki...
bułkiiiii...a kysz!!
dobry wieczor...jestem :D
po calym dniu, wlasciwie padnieta, ale zjadlam wlasnie- sil nabieram :D
S: platki i mleko 300
O. kawa magiczna 150
kromka z serem zoltym 300, jogurt 150
jablko 100
K salata, papryka, ogoras. pomidor, feta, 2 wasy z twarozkiem= 350
razem: 1050, sport: 3ha- spalone 1300kcal....
czuje ze przytalam: pupa i brzucho,,,ale schudniemy
dzis moze jeszcze kawe magiczna wypije....moze pomysle
schudniemy, schudniemy :D co by nie :D a jakżeś Tyle kalorii spaliła, co? :)
pozdrawiam!
widzisz kochany autkobu ja pieniedze cialem zarabiam :lol: jestem instruktorem aerobiku i dzis mialam step,pilatesa, bodystyling i rowerkiem do pracy (15km w jedna strone) i z powrotem....w te dni kiedy mam duzo sportu jem wlasciwie malo, za to jak mam wolne dni objadam sie najczesciej.....coz....
faaaaaaaaaaaaaaaaajnie!
przyjemne z pozytecznym :)
Hejka :) ...trafilam tutaj do CIebie przez przypadek i tak sobie poczytalam troszke Twoj watek :) tak wlasnie zastanawialam sie co takiego robisz ze spalasz tyle kalorii a tu okazalo sie ze jestes instruktorka fitnessu :)) super :) konczylas moze jakis AWF ?? czy po prostu zdawalas kursy na instruktorke? kiedys czytalam ze trzeba uczeszczac na zajecia do klubu przez 2 lata zeby moc probowac zdawac na instruktorke ...czy to prawda?? ;>
tak szybciutko bo caly dzien zakuwam...jakos pilna dzis jestem i do pracy musze leciec zaraz....step :-)
:arrow: fatti z tego co ja wiem ( wiedzisz ja pracuje w Niemczech, w Polsce moze byc w miedzyczasie inaczej) nie bylo wymogu ale bylo to zalecane....ja chodzilam przed moim szkoleniem jakis raok na zajecia w klubach i to duzo pomaga jesli juz wiesz o co chodzi...za szkoleniu uczysz sie pracy z muzyka, techniki, teorii itd....ja konczylam szkolenia, studiuje ekonomie.....wiec to szkolenie trwalo moje czyba 10 dni jakos....sa sztkoly oferujace to tylko na weekendy...i potrem byl egzuamin ze stepu, z aerobicu, i ze wzmacniania teoria i pryktyka. I jak to masz to jest wstepo do przygody z fitnessem...ja potem robilam kploejne szkolenia ze stepu, z yogi z pilatesa ze wzmacniania...mam nadzieje ze cos ci pomooglam.....aha i musialam idac na egzamin dac zaswiadczenie ze prowadzilam jakies zajecia jak i ze na nie uczeszczalam...
u mnie dobrze :D szok na wadze 70,4 :D
jedzenioewo dobrze..wyjdzie jakies 1500 na dzien i godzinak asportu...
zmykam
moje jedzonko dzis:
S. jajko, pol kromki, wasa i dzem, platki i kawa magiczna 550
jablko 100
O. salata, feta, papryka, wasa z twarozkiem, jogurt 500
kawa i dwie czekoladki 100
K: truskawki z jogurtem 200, czekoladka 50, pol kromki z serem 200= 450
mleko 50
RAZEM: 1650 sport: 500
dietkujemy= zdrowo sie odzywiamy dalej :D
dobranoc
widzę, że Ty też zakuwasz - ja się nie mogę zmobilizować - przeczytam 10 stron i robię 2 godziny przerwy :lol: nie wiem, jak ja to zdam :?