Lezymy z Dariuszem i kwiczymy
Wersja do druku
Lezymy z Dariuszem i kwiczymy
Zostawiłam Darka dl Emżeta.
dziś:
:arrow: bułka biała, biały ser i pomidor niebiały
:arrow: jabco
:arrow: warzywa na patelnie
:arrow: wiejski lekki Piątnicy
hej..wpadam tylko z krótkim pozdrowieniem:)
A co?
Emżet bardziej przystojny? :wink: :lol:
nigdy nie byłam dobra z rachunków :P :P :P
... i do tysiąca mi cieżko :roll: :lol:
dziś jestem chwilowo po grzecznym śniadanku i obaczymy, co będzie dalej ;)
A mnie zastanawia taka rzecz :roll: :lol:
Jak nie jesteśmy na diecie, to potrafimy zjeść dużo kalorii a jak na tę dietę przechodzimy, to trudno dobić do tysiąca :lol: :lol: :lol:
Dziwne jesteśmy, co? :wink:
owszem... Psychika pewnie.
Dla mnie dziwne tez jest to, że wszyscy wokoło jedzą ok 2500-3000 kcal i nie tyją, a ja przy np 1500 owszem. I coraz bardziej przekonuje sie do zjawiska jakim jest "tendencja do tycia" :roll: :roll: :roll:
Znakomita większość osób co to jedzą 3000 kcal i nie tyją, i tak utyje!
Znam to z najbliższego otoczenia ... rzadko kiedy taki ktoś dożywa starości szczupły, aczkolwiek zdarza się :roll:
Kurcze, a ja mam wrazenie, ze puchne... tak bym chciala znow chociaz te 64
Witam doris:)
Też postanowiłam wrócić :wink: oby trwale i schudnąć.
A co do tendencji do tycia masz rację, u mnie też wokól mnóstwo takich osób co jedzą i nie tyją a do tego nie ruszają się. A co będzie na starość?niewiadomo, daleko do tego, ważne, że oni teraz szczupli a ja nie:)
Pozdrawiam
Witaj Martuś :) Zdecydowanie wolałabym być teraz szczupła, na starość mogę się nawet toczyć :D
Kasia :) mam nadzieję, że utyją :roll: no co :?: :lol:
osz kuuurza twarz :shock: :D :D :D :D :D :D Alem sierota!!!!!! myslalam, ze se tak zarzucasz okiem tylko ....chociaz fakt...ostatnio czesciej....i juz myslalam, zeby do Ciebie gdzies zapukac, ale za kazdym razem wylecialo mi z glowy........boszzzzzzzzzzz.......... no coment :? :D :D :D :D
ALE FAJSOKO 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8)
no....to czesc Dorka :D :D :D :D :D :D :D
A ja wolę być chuda teraz i na starość też :wink: :wink:
Nie ma nic gorszego niż stara, tłusta baba :evil: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Gosia :lol: :lol: :lol: :lol: ale refleks :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
o jesuuuuu....tylko 5 dni obsowy :wink: :wink: :lol: :lol: :lol: :lol:
Gosia, lepiej późno niż wcale :wink: :lol: :lol: :lol:
Hello Girls :)
Już wiem, czemu mam taką dziwna wagę ostatnio - wszystkiemu winna @. Ufff, jak to dobrze mieć na kogo zrzucić winę :lol: :lol: :lol: :lol:
Gosia - rączki opadają :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: Ale dobrze, że już jesteś :D :D :D
no co no co!!!! ;-P
kazdemu sie zdarza :) :) :)
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:Cytat:
Zamieszczone przez tagotta
__________________________________________________ _________________
Się pije, się sika... założyłam sobie minimum 1,5 l. wody mineralnej a jak do tego dodam 2-3 herbaty i 2 kawy to mogę się w straży pożarnej zatrudnić, tylko z promieniem strumienia mogę mieć mały problem :lol: :lol: :lol:
Dzisiejsze menu sobie wkleję czekając na obiad :) Tak więc:
:arrow: bułka pszenna + rama oliwkowa + piątnica lekka + 1/2 jajka na twardo = 300 kcal
:arrow: warzywa na patelnię + plaster żółtego sera + łyżeczka oleju = 350 kcal
:arrow: piątnica lekka + łyżeczka niskosłodzonej konfitury martene o smaku = 200 kcal truskawkowo-poziomkowym
:arrow: 1,5 litra wody, 3 zielone herbaty, kawa + 2 kostki cukru i mleko = 100 kcal
:arrow: fasolka szparagowa z łyżeczką masła = 150 kcal
Razem: 1100 kcal 8)
Chyba nieźle :)
___________
A picie takiej ilości płynów jest mocno przereklamowane :lol: :roll:
jakie dwie kostki cukru ? :twisted: :twisted: :twisted: :) Koniem Doru nie jestes przeca! :) :) :) :lol:
i-ha-ha :roll: :lol: :lol: :lol:
______________________
dziś łaskawie pól kilo mniej na wadze :D
plan na dziś:
:arrow: bułka pszenna posmarowana ostrowią (to dziadostwo ma b.dużo kalorii i żelatynę wieprzową w sobie - BLEE - no more) + pomidor = powiedzmy 350 kcal
:arrow: kawa z mlekiem 2.0% + 2 kostki cukru = 100 kcal
:arrow: serek wiejski piątnica +jajko na twardo + pomidor = 200 kcal
:arrow: warzywa na patelnię na łyżce oleju + plaster sera żółtego = 380 kcal
:arrow: woda, herbatki
Na chwilę obecną 1030, ale wątpię, bo mocno zaokrągliłam w górę.
Właśnie popatrzyłam na swoj tickerek... prawie 10 kilo przede mną :?
Mam nadzieję, że dam radę...
Od poniedziałku (no bo jakżeby inaczej :lol: ) włączam ruch jakiś.
no Dorothea......to bedzie wielkie wejscie SYLWESTROWE :) :) :)
Oczywiście, że dasz radę!
No chyba nie masz wątpliwości, co? :D :D :D :D
Dziewczęta kochane :)
Bardzo chciałabym dać radę, tymczasem wczoraj późnym wieczorem znalazłam w swojej gębie pierniczki. W sumie bilans dzienny zamknęłam na 1500. Kompletnie bez sensu, wiem.
Na wadze -0,1.
O :lol: :lol: a jak się te pierniczki znalazły w Twojej buzi :?: :lol: :lol:
Długo ich szukałaś czy znalazłaś od razu :?: :lol: :lol:
No właśnie nie wiem jak :lol: Same :roll:
Pocieszam się, że od jednorazowego wyskoku z pewnością nie przytyję... nie schudnę także :roll:
No pewnie, że nie przytyjesz :wink: :D :D Jeszcze nie ma tak dobrze :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Ale jestem na siebie taka zła... Bo sobie mysle - glupio - ze moglabym wiecej schudnac... a to przeciez tak nie dziala
A dziś:
:arrow: biała bułka (trzeba z tym skończyć :wink: ) pol z ostrowią (z tym tez trzeba skonczyc :wink: ) i pomidorem a pol z rama oliwkowa i martene trus-poziom. (350 kcal)
:arrow: kawa ful wypas czyli mleko i 2 i-ha-ha kostki cukru ( z tym nie skoncze :wink: ) (100 kcal)
:arrow: warzywa na patelnię z plasterkiem sera (330 kcal)
:arrow: kefir z łyzeczka mratene (150 kcal)
Razem 930 kcal...
I oparlam sie pierniczkowi do kawy :P
JESTEM NA SIEBIE TAKA ZLA, ZE PRZYTYLAM TE 6 KILO, ZE NAWET NIE MACIE POJECIA :? :twisted: :? :twisted: :? :twisted:
Oj jak ja pierniczki lubię :lol: Grunt to wcinac pierniki wieczorem, a na porannym ważeniu mieć mniej kilogramów, jak to robisz? :lol:
to chyba przez ta zlosc na siebie :roll: :wink: :lol: :lol: :lol:
a ważyć to się będę w piątki rano, tak dla odmiany.
3 dni z rzędu na obiad warzywa na patelnię... że też mi to jeszcze nie obrzydło. Jutro też będą, a potem zacznę kombinować ;) Zupełnie nie mam koncepcji na obiady w wersji light. Wszystko pozapominałam :?
Dorka, pamiętam, że nie jesteś mięsożerna i cyc kurzy to już w ostateczności, więc może jakieś jajeczko sadzone + fasolka szparagowa albo kalafior zapieczony z serem light albo jakaś cukinia faszerowana :roll:
Pokombinuj dziewczyno :lol: :lol: :lol: :lol:
Tak jest Kasiu, cyc to ostateczność... Może jeszcze jakoś rybę przełknę :? Choć nie cierpię, ale wiem, ze zdrowa... Co najwyżej mogę jeść gotowe paluszki rybne, ale wiem, że to świństwo...
Ale fasolka - to jest myśl :) Dzięki :!: Sadzonego jaja niestety nie lubię. Ja w ogóle lubię tylko białko. Ale na przykład ubite w postaci bezy czy piany to mnie odrzuca na kilometr.
Ciężko ze mną kulinarnie :wink:
________________________
Zmieniłam cel tickerkowy - postanowiłam najpierw wrócić do wagi sprzed roku. Lepiej mi to na psychikę robi ;)
hej Dorotka...jak minął weekendzik? i jak dietka postępuje? widzę że się nowy tickerek pojawił...ja znajdę chwilkę czasu to nadrobię zaległości z twojego pamiętniczka, bo mnie troszku nie było...pozdrawiam
Hej nomorejojo no staram się nie poddawać, ale prawda jest taka, że motywacja to mi gdzieś sie zapodziała. Niestety nie wierzę za bardzo, że uda mi sie znów schudnąć. Idę znów popatrzeć na twoje zdjęcia, może mnie troszkę zmotywują ;)
http://deser.gazeta.pl/deser/51,83453,5472852.html?i=2
zwłaszcza podoba mi sie tekst nad 3 zdjęciem, o tym, że możemy byc piekne bez wzgledu na rozmiar, który nosimy :) :) :)
no wlasnie.....jak widze dziewczyny, ktore zakladaja pamietniki wykrzykujac: bede chuda i WRESZCIE SLICZNA......to mam ochote sie wypowiedziec na powyzszy temat....tak wlasnie jak w Twoim linku. Potem chudna biedulki, a kompleksy,zahukanie, niedowartosciowanie pozostaja.....i nachodzi refleksja...cholera...jestem chuda i nic sie nie zmienilo, oprocz rozmiaru :wink: :wink: :) :) :) :)
nie zeby byla to zasada i nie zeby piec walkow na plecach bylo piekne....ale bedac chuda tez mozna wygladac zle, nieestetycznie i odstraszajaco. :)
Dora, skad Ty masz te pierniki? Wyrzuc to swinstwo :twisted: :)
Dokładnie tak :)
Jak to dobrze, że my mamy świadomość, że jesteśmy piękne i wartościowe, sympatyczne i urocze, mądre i po prostu atrakcyjne :)
A ja dziś odkryłam, że
a) nie smakuje mi kefir danona
b) vasa jest bardziej kaloryczna od normalnego pieczywa
c) już dawno odkryto macę
:lol: :lol: :lol: