Kochani,
od dawna zmagam się z kilkoma dodatkowymi kilogramami. Waże 62 kg przy 154cm wzrostu. Przytyłam po zerwaniu z nałogiem tytoniowym, nie palę 1,5 roku. Od nowego roku postanowiłam poważnie podejść do sprawy. Nie jem słodyczy, codziennie jeżdżę na rowerze stacjonarnym przez 60 min.:Ponadto staram się jeździć na basen raz w tygodniu i dwa razy w tygodniu chodzę na zumbę. Nie jeżdżę samochodem, do pracy, na zakupy, na spacer chodzę pieszo. Ograniczyłam wielkość posiłków. Staram się odżywiać zdrowo. Razowy chleb, wędlina, warzywa, owoce. Nie wiem dlaczego moja waga stoi w miejscu Ja wiem ze po 5 dniach dużych efektów się nie osiągnie. Myślałam, że chociaż odrobinę spadnie a tymczasem skacze o średnio 0,5 kg. Poradzicie coś? Mam dalej kontynuować moje zmagania, czy powinnam coś zmienić?
Proszę o pomoc o pozdrawiam
Zakładki