-
Odp: By żyć ze sobą w zgodzie, czyli Dexter na diecie!
Ja na drogę zła... NIGDY :D Jeśli chodzi o trening to postanowiłem sam sobie wszystko rozpisać i po pierwszym dniu testu narzucić odpowiedni rytm treningowy. Wyszło mniej więcej tak, że pompuję i robię brzuszki w seriach tzn. 10 serii pompek, drugiego dnia 10 serii brzuszków. W każdej serii ilość powtórzeń wynika z testu początkowego. Jeśli w dniu testu zrobiłem ciągiem 50 pompek to ilość dzielę przez 10 serii. W ten sposób wychodzi liczba powtórzeń każdej serii, czyli
niedziela dzień testu - 70 pompek
poniedziałek - seria;
1 - 7 pompek
2 - 7 pompek
3,4,5,6,7,8,9 - 7 pompek
10 - ile się da
wtorek to samo z brzuszkami
w 7 dniu dzień testu i znowu to samo...
Może skomplikowanie wygląda ale jest bardzo proste :D
A tak poza tym waga dalej w dół, ale podsumowanie w poniedziałek :D
-
Odp: By żyć ze sobą w zgodzie, czyli Dexter na diecie!
Jesooo pompki lubię ale niestety mam słąbe ramiona - zresztą to przypadłość kobiet :P Ale pracuję nad tym :)
No ciekawa jestem tej twej wagi, u mnie też leciutko w dół dziś ale w poniedziałek zaktualizuję bo wiadomo weekendy najgorsze :P
-
Odp: By żyć ze sobą w zgodzie, czyli Dexter na diecie!
Oj Gajka pompeczki są akurat bardzo fajne :P Ramiona kobiet to powinny być delikatne właśnie, nie ma nic gorszego od przypakowanych kobiet :) Moja waga powinna oscylować w granicy mojego celu czyli 77 kg, aczkolwiek szczegóły i wyniki poznamy dopiero w poniedziałek :D. Twoja waga to akurat tylko twój wymysł, ty już nie masz czego zrzucać :P figura jak tralala ale narzeka :D polaczek jeden :P
-
Odp: By żyć ze sobą w zgodzie, czyli Dexter na diecie!
Dex bo jak się część życia walczyło z otyłością to ciężko przychodzi samoakceptacja :/
Co do ramion to nie chcę przypakowanych ale takie fajnie zarysowane :) U mnie wkurzające jest to, że skóra w okolicach pach jest zwiotczała - pamiątka po kg - i kurcze wnerwia mnie to, dlatego staram się żeby wyrzeźbić mięśnie delikatnie to może choć troszkę tam mi wypełnią te zwisy, reszta to niestety nie do wyrobienia.
Zresztą ciągle się uczę akceptować swoje ciało, bo przecież było w o wiele gorszym stanie
-
Odp: By żyć ze sobą w zgodzie, czyli Dexter na diecie!
A skąd u Ciebie w ogóle nadwaga się pojawiła ? Duch sportowca i nadwaga ? Niemożliwe ? A uwierzyć w siebie powinno pomagać otoczenie zapewniając że jest bardzo ok :D
-
Odp: By żyć ze sobą w zgodzie, czyli Dexter na diecie!
Dex ja otyła od dziecka byłam, później w wieku 13 lat przeszłam na dietę i udało mi się schudnąć i tak kilka lat wytrzymałam, później troszkę podtyłam ale w normie , no i przyszła ciąża i mega tycie, po ciązy jeszcze dowaliłam do pieca. Schudłam na diecie, przyszła druga ciąża i znów to samo, schudłam na diecie a przy trzeciej ciązy już sie pilnowałam i ze szpitala wyszłam z niższą wagą niż przed ciążą, później przyszło samozaparcie i chciałam czegoś więcej niż tylko utraty wagi, nigdy nie wierzyłam w to że zacznę ćwiczyć bo ja leniem byłam, nie chciało mi się, szybko rezygnowałam z postanowień a tu tak mnie wciągnęło, że żyć bez tego nie mogę :P
A wiesz, że mój małżonek z którym to zamieszkuję ciągle mnie komplementuje ale ja taka oporna na to jestem. Wiem, głupi babsztyl ze mnie :P
-
Odp: By żyć ze sobą w zgodzie, czyli Dexter na diecie!
TADAM ! UDAŁO SIĘ CEL OSIĄGNIĘTY ! .
Standardowo najpierw liczby;
Aktualna waga - 76.4 kg (spadek o 1 kg w ciągu tygodnia)
pas - 88 cm (spadek o 1.5 cm w ciągu tygodnia)
klatka piersiowa - 96 cm (spadek o 2 cm w ciągu tygodnia)
biodra - 88 cm (spadek o 1 cm wciągu tygodnia)
Przejechane km na rowerze stacjonarnym w ciągu tygodnia - 60 km
Cóż, coby nudno nie było pojawia się nowy cel 74 kg i dalsza część rzeźbienia lekkiej sylwetki :)
Poniżej wykres z programu, który bardzo pomaga mi :D
http://i60.tinypic.com/a0ujye.jpg
-------------
Bardzo dobrze że jest wsparcie to jest najważniejsze ! Ja też posiadam takie i to daje mi paliwo do dalszego wysiłku :D Kochająca żona i dwójka urwisów mogą przenosić nie jedną górę swoją ogromną mocą :D
-
Odp: By żyć ze sobą w zgodzie, czyli Dexter na diecie!
Nooooo kłaniam się w pas :) Piękna robota :) Teraz to naprawdę wystarczy nastawić się na rzeźbę :) Nie cuduj z chudnięciem to przyjdzie przy okazji :) Ja właśnie zabieram się w końcu za trening bo ciągle ktoś mi przeszkadza telefonami :P Dziś ABS-y i ramiona :)
-
Odp: By żyć ze sobą w zgodzie, czyli Dexter na diecie!
A dziękuję, dziękuję :D Nie no jeszcze chciałbym dobić do 74 bo nie idzie to ciężko :D a trening też się zrobi co się boisz :D
-
Odp: By żyć ze sobą w zgodzie, czyli Dexter na diecie!
Dex ja mam czas do 11 na trening bo później muszę po córę iść do szkoły a to 3,5 km w jedną stronę z pięciolatkiem przy nodze, wiadomo obiad, zakupy itp a teraz jeszcze mam podwórko do zaadaptowania więc codziennie siedzę i coś grzebię w ziemi a jak wracam tak o 19 to padam na pysk :P Wszystko mam zaplanowane hehe.
-
Odp: By żyć ze sobą w zgodzie, czyli Dexter na diecie!
Mhm rozumiem matka pracująca żadnej pracy się nie boi :D W sumie mamy dzieci w podobnym wieku to wiem ile pracy trzeba wykonać codziennie:) A jak tam twoje osiągi w treningu :D u mnie coraz lepiej to wygląda
-
Odp: By żyć ze sobą w zgodzie, czyli Dexter na diecie!
No dziś 35 minut interwałów i 20 minut na pośladki pilatesowego także dałam radę :)
A dzieci to potrafią z człowieka energii wyssać jak wampiry :P Dlatego chce wrócic do wieczornego biegania bo nic mnie tak nie umęczyło i nie zrelaksowało jednocześnie :P
-
Odp: By żyć ze sobą w zgodzie, czyli Dexter na diecie!
Good Morning America ! :D
Jak tam drogie robaczki? Mam nadzieję, że coraz was mniej ! Wakacje coraz bliżej więc walczmy ze spasionymi pośladami i olbrzymimi oponami brzusznymi :D Chwilę mnie nie było, ale wracam dać dowód że się da :D A tak poza tym u mnie wszystko ok dieta + trening = SIŁA ! :D
-
Odp: By żyć ze sobą w zgodzie, czyli Dexter na diecie!
Witam, witam w tenże jak radosny i ciepły dzień :D
Standardowo najpierw liczby;
Aktualna waga - 75.5 kg (spadek o 0,9 kg w ciągu tygodnia)
pas - 86,5 cm (spadek o 1.5 cm w ciągu tygodnia)
klatka piersiowa - 95 cm (spadek o 1 cm w ciągu tygodnia)
biodra - 87 cm (spadek o 1 cm wciągu tygodnia)
Przejechane km na rowerze stacjonarnym w ciągu tygodnia - 63 km
No i tak dzień za dniem, a tydzień za tygodniem mija. Już nawet nie odczuwam, że z czegoś muszę rezygnować. Żyję i się tym bardzo cieszę. A u Was jak wyniki ? :D
-
Odp: By żyć ze sobą w zgodzie, czyli Dexter na diecie!
Hej ja nie wiem jak wyniki :P
Ale w sobotę się ważę to zobaczymy, nie liczę na nic w sumie bo wczoraj oczywiście musiałam się nażreć lodów - ech.
Ten tydzień musi być idealny, również w weekendy. U mnie najgorsze jest to, że mi się nie chce dla siebie gotować. Jak zrobię już żyrło dla rodziny to dla mnie mi się kompletnie nie chce :/ Zresztą nie wiem co mam jeść bo do mięsa mnie kompletnie nie ciągnie, ryby lubię ale te co lubię to drogie :P Więc nie moge sobie pozwolić aby je codziennie jeść. Ja ogólnie takiego zwyklego jedzenia mogłabym w ogóle nie jeść, za to postaw mi omleta to zjem aż będzie huczeć.
-
Odp: By żyć ze sobą w zgodzie, czyli Dexter na diecie!
Weekend to i lody są :D Ja też zdecydowanie jem ryby, z mięsa to kurczak w zasadzie, ale z racji tego że w domu bardzo często gotuję to przez kuchnie przewijają się różne mięsa, ale ciągnąć też nie z=specjalnie mnie ciągnie. Ja to nie wierzę że już mam 75 kg 3 miesiące temu byłem gruby, a teraz jest mega :D
-
Odp: By żyć ze sobą w zgodzie, czyli Dexter na diecie!
Dex jak ja ci zazdroszczę chłopie :) Choć nie powiem był kiedys czas w mym życiu kiedy to co stanęłam na wagę to papa była uśmiechnięta haha ale teraz to już waga się zrównoważyła i jest gorzej to zrzucić aczkolwiek mam nadzieję do komunii zobaczyć te 64 kg :P
Aaaaa i kupiłam rower, tzn zamówiłam dla siebie i syna bo syn jakby nie patrząc wyrósł z rowerka kiedy dostał go gdy miał 8 lat :P Ten zostanie dla młodszego a my mamy takie:
http://img16.allegroimg.pl/photos/or...7/5275338754_1
mój:
http://img16.allegroimg.pl/photos/or...5/5287906578_2
-
Odp: By żyć ze sobą w zgodzie, czyli Dexter na diecie!
Zazdrościsz hm... a co chciałabyś mieć moje 75 kg ? :D rowerki fajne ile dałaś za swój ? Też przymierzam się do kupna, ale w PL nie kupię przed wyjazdem dopiero na miejscu bo nie będę wszystkiego tachał :D
-
Odp: By żyć ze sobą w zgodzie, czyli Dexter na diecie!
no wiadomo, że 75 bym nie chciała ale miałam tą wagę dość długo, bo schudłam z tych prawie 100 kg i potem długooooo 75 miałam :)
A za rower dałam 699 zł poczytałam opinie i ma całkiem dobre i jak dla mnie i moich wymagań (nie będę szaleć po błocie i jeździć po korzeniach) to wystarczy :)
-
Odp: By żyć ze sobą w zgodzie, czyli Dexter na diecie!
O to przyzwoita cena myślę. No jeśli nie będziesz jeździć po korzeniach to masz rację. Hm uważasz że przy wzroście 178 cm waga 70 kg to mało ?
-
Odp: By żyć ze sobą w zgodzie, czyli Dexter na diecie!
jak na chłopa to mało bo chłop inaczej masę rozkłada także nie przesadź, mój mąż ma 176 i 80 kg i nie widać po nim tego a nogi jak patyki ma
-
Odp: By żyć ze sobą w zgodzie, czyli Dexter na diecie!
No właśnie chyba zatrzymam się na 74 :D bo już się robie suchy
-
Odp: By żyć ze sobą w zgodzie, czyli Dexter na diecie!
Dex ty się zajmij teraz rzeźbą :) To tak samo jak u kobiety, co z tego, że na wadze ma przy 170 - 50 kg jak ciało zwiotczałe? Albo takie nijakie :P Zawsze mi się podobało stwierdzenie, że chude dziewczyny wyglądają dobrze w ciuchach a wysportowane nago i trzymam się tego :)
Ja np dziś 1000 przysiadów po 100 na serię a każda inna i ramiona - na ramionach w pewnym momencie klapłam, normalnie nie miałam siły ale jako,ś pociągnęłam do końca :)
-
Odp: By żyć ze sobą w zgodzie, czyli Dexter na diecie!
eh z tą moją rzeźbą :D jakoś kilogramy chyba bardziej spadały :D
http://i59.tinypic.com/1yqnn7.jpg
-
Odp: By żyć ze sobą w zgodzie, czyli Dexter na diecie!
Szczerze? Ja widzę dużą różnicę od ostatniego zdjęcia :) Sam tego nie zauważysz ale wierz mi postronne osoby od razu to dojrzą :) I już przestań chudnąć - masz być mężczyzną, ciachem a nie szczypiorem zgejowaciałym haha
-
Odp: By żyć ze sobą w zgodzie, czyli Dexter na diecie!
http://fitly.pl/wp-content/uploads/2...ghts-Kopia.jpg
http://x3.cdn03.imgwykop.pl/c3201142...Z9LatcdGEr.jpg
Najlepsze, że ten facet nie zrzucił nie wiadomo ile ale pracował nad ciałem, u kobiety to ewidentnie widać różnicę między chudą a ćwiczącą
-
Odp: By żyć ze sobą w zgodzie, czyli Dexter na diecie!
Jest różnica ? Hm nie wiem no ja własnie nie widzę za bardzo chociaż jeśli zestawić dwa zdjęcia koło siebie to masz może i racje. Hehe zgadza się że nie ma co przesadzać. To szczerze do czego się przyłożyć, a co jest już ok?
-
Odp: By żyć ze sobą w zgodzie, czyli Dexter na diecie!
Różnica jest bez dwóch zdań :)
Najlepiej by było zrobić sobie albo z 3-4 razy w tygodniu trening całościowy czyli z 40 minut na wszystkie partie a więc po 10 na ramiona, brzuch, nogi i pośladki lub w każdy dzień skupiać się na innej partii ciała (ja tak wolę) i nie musi to być od razu praca z ciężarkami mam takie ćwiczenia gdzie masa ciała potrafi bardziej dać w kość niż hantle :P Jeśli się przyłożysz to w lipcu ujrzysz kolosalną różnicę :)
-
Odp: By żyć ze sobą w zgodzie, czyli Dexter na diecie!
Witam,
z racji długiego weekendu tygodniówka dziś ale z liczbami z wczoraj
Standardowo najpierw liczby;
Aktualna waga - 73.6 kg (spadek o 1,9 kg w ciągu tygodnia)
pas - 85 cm (spadek o 1.5 cm w ciągu tygodnia)
klatka piersiowa - 95 cm (spadek o 0 cm w ciągu tygodnia)
biodra - 86 cm (spadek o 1 cm wciągu tygodnia)
Ten tydzień bez rowera.
Waga znowu w dół mimo że w sumie już nie chcę. Cel na przyszły tydzień sylwetka & utrzymanie wagi na granicy 73-74 kg.
Eh gaja skoro mówisz żę jest różnica to ci wierzę :P ale do zmiany jeszcze jest trochę prawda?
-
Odp: By żyć ze sobą w zgodzie, czyli Dexter na diecie!
Dex nad zmianą ciała trzeba popracować , niestety dieta dietą a na ciało trzeba dygać :P Choć u ciebie pójdzie szybko bo nie masz ciała takiego "galaretowatego" :) Ja właśnie dostałam rower i wczoraj szybko skręciłam i pojechałam, nie mogłam sie oprzeć, taki krótki wybieg 15 km po 40 minutach byłam w domu :) Dzis też planuję ale co z tego wyjdzie to nie wiem.
-
Odp: By żyć ze sobą w zgodzie, czyli Dexter na diecie!
Dla mnie gaja to jest ostatni tydzień w PL następny wtorek będę już na drugim końcu świata i reszta przemiany będzie musiała już następować tam. Nie wiem jak będzie bo to zupełnie inna kultura, nowe doświadczenia zawodowe i początki mogą być bardzo trudne, dlatego chciałem zacząć będąc jeszcze w PL i udało się. Teraz wyglądam jak człowiek :D, a to czy będę wyglądał jak sportowiec zależy ode mnie :D
-
Odp: By żyć ze sobą w zgodzie, czyli Dexter na diecie!
Spokojnie dasz radę, nie od razu Rzym zbudowano :) Najpierw oswoisz się z nowym miejscem a póxniej jak się wdrożysz to dla relaksu te 30 minutek na pewno znajdziesz :) A wyjeżdżasz bo?....... Normalnie ciągle słyszę, że ktoś wyjeżdża, ten kraj chyba na psy schodzi :/
-
Odp: By żyć ze sobą w zgodzie, czyli Dexter na diecie!
Będę się przynajmniej starał :D Wiesz co ja jako młody lekarz będę zbierał fascynujące doświadczenia w kraju który rozwojowo i ekonomicznie jest 100 lat przed nami i jest to dla mnie olbrzymia szansa. Poza tym Doha to taki raj na ziemi tylko że w raju jest trochę chłodniej :) Na razie mam kontrakt na 9 miesięcy jak wszystko pójdzie po myśli zagoszczę dłużej.
-
Odp: By żyć ze sobą w zgodzie, czyli Dexter na diecie!
A rodzinka wybywa z tobą (dobrze zrozumiałam, że tam dzieciaczki już masz?)? Ech lekarz, dobra fucha :) Ja dyplomowany specjalista od zarządzania przedsiębiorstwem ale cóż to chyba nie dla mnie, nie mam władczego, despotycznego charakteru :P Zawsze języki obce mnie ciągneły :)
Mam nadzieję, że zajrzysz tutaj od czasu do czasu jak w ogóle go znajdziesz ;) Ciekawa będe bardzo jak sobie TAM radzisz. A mogę wiedzieć w jakiej specjalizacji praktykę zdobywac będziesz?
-
Odp: By żyć ze sobą w zgodzie, czyli Dexter na diecie!
Gaja jeśli chodzi o wjazd do Kataru to nie jest to taka prosta sprawa. Ogólnie by móc mieszkać w Katarze nie będąc jego obywatelem trzeba spełnić warunki sponsoringu wizowego tzn ( obywatel Kataru bądź katarska firma może stać się twoim wizowym sponsorem i dopiero wtedy można wjechać do Kataru. Mówiąc prościej nie da się wjechać do Kataru nie mając wcześniej kontraktu, bądź znajomości. Kiedy polecę do Kataru będę tzw. rezydentem z prawem do wykonywania zawodu co da mi możliwość ściągnąć rodzinę najbliższą ( żona i dzieci z tego co pamiętam tylko się łapią). Na razie lecę sam. Moja specjalizacja transplantologia.
Zobaczymy jak czas mi pozwoli to czasem postaram się zaglądnąć ;D
-
Odp: By żyć ze sobą w zgodzie, czyli Dexter na diecie!
Ło jeny transplantolog, napiszę ci, że kurdę ambitna specjalizacja bo to nie lada wyzwanie :) I Katar, daleko troszkę no i oby ci się udało ściągnąć rodzinkę i zaaklimatyzowac się bo wiem, że ja nie dałabym rady a moje dzieci tym bardziej :P Inna kultura, nawyki itp., no ale z drugiej strony co to za rodzina jak jedno w Polsce a drugie gdzies tam w świecie. I tak Was podziwiam - naprawdę :)
Ja tak bardzo chciałabym do ambitnej pracy ale to, że jest trójeczka w domu i brak pomocy jakiejkolwiek oraz brak w moim przypadku prawa jazdy jak mieszkam pod miastem to normalnie musiałabym być nie lada specjalistą od logistyki aby wszystko poukładać i nie zwariować. Zwłaszcza jak małżonek po 8 godzinach jednak do domu nie wraca :/
-
Odp: By żyć ze sobą w zgodzie, czyli Dexter na diecie!
Bardzo fajna specjalizacja, codziennie nowe wyzwania, a podarowanie ludziom drugiej szansy bezcenne. Udać się uda tylko rozłąka dwutygodniowa mnie lekko smuci, bez żony i dzieci sam na końcu świata. Bez nich nie ruszam się z domu w zasadzie na dłużej niż dwa dni ;)
A rodzice Wasi pomóc nie mogą ? Prawko trzeba zrobić, nic trudnego, a co mąż skręca po pracy gdzieś czy pracuje dłużej :D
-
Odp: By żyć ze sobą w zgodzie, czyli Dexter na diecie!
Moi teściowie to praktycznie można napisać, że o nas zapomnieli i nie interesują się kompletnie - nigdy z żadnym moim dzieckiem na psacerze nie byli, gdy chorowały a ja pracowałam nie spytali czy pomóc (brałam urlop zamiast opieki aby szef sie nie złościł), moja mama to owszem jak mus to pomoże ale na krótką metę bo przy dłuższym okresie czasu już marudzi a jak musiałam dłużej zostać w pracy to dzwoniła z pretensjami, że mnie nie ma, więc byłam cała w stresie bo szef marudził albo mama. Prawko? No niby nic ale ja jestem typem co ma nerwy słabe i jeszcze bym za kółkiem zemdlała hahaha :P Dodatkowo mam traumę bo miałam wypadek samochodowy z którego nie wiem jakim cudem udało mi się z koleżanką wyjść bez uszczerbku bo samochód miazga :/ No i nie raz i nie dwa jadąc rowerem o mało mnie nie rozjechali a jestem rowerzystą stosującym zasady ruchu drogowego - raz potrącił mnie pan na skuterze i rower do niczego, ja poobijana a on zatrzymał się zaczął śmiać i pojechał, rower niosłam na ramieniu do domu :/ Drugi raz na rondzie facet prawie we mnie wjechał bo włączył migacz , że zjeżdża z ronda a pojechał dalej - ech , mam pecha do takich spraw.
No a mąż po prostu ma 8-godzinny tryb pracy ale wiesz jak to jest w dużych firmach, jak wychodzisz po 8 godzinach to obraza. Także tak do 17-18 jestem sama z dziećmi. No i jak tu pracować?
-
Odp: By żyć ze sobą w zgodzie, czyli Dexter na diecie!
No faktycznie ciężki orzech do zgryzienia. Na szczęście moja żona pracować nie musi, zdecydowanie wolę jak wychowuje nasze dzieci i ogarnia sprawy w domu co jest nie lada wyczynem. W zasadzie to mnie też nie ma po 12h, a niekiedy i dłużej ale potem odpoczywam. Szkoda że nikłe macie wsparcie ze strony bliskich to zawsze pomoc, ale macie swoją dużą rodzinkę wiec to najważniejsze. Gdy coś kiedyś z tym rowerem i potrzebny był przeszczep pisz :P
-
Odp: By żyć ze sobą w zgodzie, czyli Dexter na diecie!
No w sumie gdyby mąz zarabiał zgodnie z innymi osobami na tym stanowisku to bym nie miałam parcia ani on a tak to popłaci sie kredyt itp itd i nie wiadomo czy dziecku buty czy sobie cos na tyłek. Ostatnio koleżanka się śmiała jak jej pokazalam zasób swej garderoby bo to zaledwie jedna szafka z dwoma półkami - ja nie wiem czy kobiety naprawdę zazwyczaj nie mieszczą się ze swoimi ciuszkami????? :P
Wiesz po prostu jak na rodzinę pięcioosobową chciałabym godnie żyć, nie pijemy, nie palimy, nie imprezujemy a i tak życie kopa w doopę daje - oczywiście nie będe marudzić, że klepię biedę i jestem ofiarą biedną bo nie ale też na wiele rzeczy nie mogę sobie pozwolić. Cieszę się tylko, że dzieciaki nauczone są szacunku do pieniądza i nie wymagają ode mnie za wiele :)
W sumie to jestem szczęśliwa - naprawdę :)
A wiesz czego mi najbardziej, najbardziej brakuje???? Takiego weekendu bez dzieci. Nie pamiętam jak to jest bo od 13 lat nie mięliśmy takiego czasu dla siebie.
Ech nie marudze Ci bo to żałosne :P