Pokaż wyniki od 1 do 2 z 2

Wątek: Pamiętnik grubej, starej Wiedźmy.

  1. #1
    Awatar Gruba-66
    Gruba-66 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Świdnica
    Posty
    129

    Domyślnie Pamiętnik grubej, starej Wiedźmy.

    Poszłam do pani dietetyczki. Pani była bardzo kompetentna, wykształcona w tym kierunku, pasjonatka i co najważniejsze niczego nie chciała mi sprzedać. Kazała zrobić wyniki. Okazało się, że mam niedoczynność tarczycy. Po trzech miesiącach diety ułożonej przez panią dietetyczkę specjalnie dla mnie, waga stała w miejscu. Pani dietetyczka kazała szukać przyczyny u lekarza. Zasugerowała aby zacząć od sprawdzenia krzywej insulinowej, ponieważ często powodem niechudnięcia jest tak zwana insulinooporność. Po wielu perypetiach z lekarzami zrobiłam krzywą insulinową (nie mylić z krzywą cukrową, bo to dwie różne krzywe) i okazało się, że faktycznie mam insulinooporność. Na czczo przy zakresie 2,4 - 24,9 mam insuliny 9,9 natomiast po wypiciu 75g glukozy po godzinie mam już 280 insuliny. Poszłam z tym do endokrynologa (strasznie trudno się dostać), który (która, bo to pani była) z lekceważeniem stwierdziła, że wszystkie grubasy mają insulinooporność. Przepisała mi tabletki, najniższą dawkę Glucophage. Waga niestety nadal stoi w miejscu. Zamknęłam się w martwym kole - jestem gruba bo mam insulinooporność i mam insulinooporność bo jestem gruba. Może ktoś coś wie więcej na ten temat? Proszę o pomoc.

  2. #2
    Awatar justyna-justyna
    justyna-justyna jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    31-05-2015
    Mieszka w
    Szkocja
    Posty
    38

    Domyślnie Odp: Pamiętnik grubej, starej Wiedźmy.

    Witaj,

    Ja również mam niedoczynność tarczycy od od ponad 25 lat. Nikt nigdy nie wspomniał przy mnie o insulinooporności. W tym względzie nie potrafię się wypowiedzieć.

    Moja koleżanka która ważyła ponad 100 kg również poszła do pani dietetyczki która mając wyniki badań w dłoni do tabletek odchudzających jakie dostała koleżanka od lekarza ( chyba było to alli ) ułożyła jej specjalną dietę. Poza tym, że dieta była masakrycznie droga efektów nie było żadnych. Koleżanka sama w końcu wzięła się za siebie, metodą prób i błędów opracowała swój własny plan odchudzania plus ćwiczenia i w ciągu roku pozbyła się 35 kilogramów nadwagi.

    Myślę, że trzeba znaleźć swój własny złoty środek i przede wszystkim chcieć schudnąć. Ja chcę, właśnie zaczynam i w swoim wątku będę opisywać swoje codzienne zmagania z kilogramami. Będę korzystać z doświadczeń i cennych uwag koleżanek forumowiczek. A może w moim wątku ktoś znajdzie coś dla siebie. Pozdrawiam

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •