Odp: Szczuplejsza, zdrowa ja do wakacji
wiem ,że masz rację- lepszy jest powolny spadek wagi.... jednak to nie dla mnie. Nie wytrzymuję.
Poza tym ja mam dużo więcej do "wygłodzenia" Kopenhaska to tylko 14 dni-potem z mężem przechodzimy na 1000 cal :)
Dodatkowo 2 marca jedziemy na 2 tygodnie do Indii- więc, na 100 % przerwę dietkę- chociaż.... mam nadzieję na rozważne jedzenie :-D
Odp: Szczuplejsza, zdrowa ja do wakacji
Hej!
Otóż diety w końcu nie ułożyłam jako takiej, młoda mi nie dała ;/.
Mam natomiast w głowie główne założenia, jeść mało a często, 5-6 posiłków, żebym nie chodziła wkurzona i nieszczęśliwa i głodna. Dietę mam od ******i (przeleżała ze trzy lata, ale jak leży, to nie działa, wiecie? :D), zatem ******ę z założeniami 1500 kcal zamierzam zmodyfikować zamieniając mięso na więcej warzyw i kasze. Ostatnio mój organizm odrzuca mięso na korzyść jaglanej i gryczanej. Myślę, że to jest dobry kierunek, zwłaszcza w świetle ostatnich doniesień o wręcz szkodliwości mięsa. Raz - dwa razy w tygodniu, plus jajka, z których nie zrezygnuję nigdy, bo je kocham, wystarczy ;).
Zatem:
- śniadania/kolacje to u mnie zazwyczaj albo ziarenka z kaszą jaglaną (ziarenka czyli miks sezam, dynia, słonecznik, płatki owsiane, gryka itp zalane wrzątkiem, dodane do ugotowanej kaszy, na ciepło, można z jogurtem, kefirem lub sokiem; jajka na miękko, kanapka pumpernikiel z łososiem wędzonym, rukolą i łagodnym chrzanem, albo z hummusem (kupuję gotowy, bardzo lubię!), albo talerz sałata + wędlina + jajko na miękko + plaster żółtego sera + pomidor albo ogórek kiszony;
- obiady: zupa warzywna (na wodzie), zmiksowana (lepiej mi wchodzi), placki jaglane, cukinia nadziewana, leczo z cukinii, pieczona pierś kurza z pieczonymi ziemniakami, łosoś pieczony, surówki
- przekąski: sery miękkie albo twarde, jabłko/banan, jogurt, pieczony kalafior (pycha! z natką), pieczone marchewki (jakie one słodkie, mniam :)), muszę wypróbować też jajko wbite do wydrążonego pomidora i zapieczone z serem; lubię też dwa jabłka pokroić w ćwiartki, do mikrofali na 5 minut, a potem posypać cynamonem - są pyszne, upieczone, uprażone, pachnące, rozgrzewają, zapychają, mniam ;)
Pięknie to brzmi w teorii i na papierze, nie? Praktyka czasem skrzeczy, nie ukrywajmy. Jak mi mąż zalazł za skórę, to najpierw się poryczałam, potem wciągnęłam całą czekoladę. A potem się zawzięłam i stwierdziłam, że dość, że wolę być wredna i szczupła (i przy okazji zdrowsza!), niż wredna i sfrustrowana, gruba nieszczęśliwa baba. A on niech się.. tego, no. Niech się.
Dobrze, że zaczęłam dzisiaj tę Mel B, nie jest straszna, czas mi minął szybko, chociaż owszem, spociłam się :). Zaskoczenie, bo ja się w ogóle bardzo rzadko pocę, nawet latem w te upały. No i endorfiny potem zrobiły swoje, utrzymały pozytywny nastrój do końca dnia, mimo, że młoda nie chciała spać i nie chciała się od matki odczepić ;/.
Alima, z Indii przywieź sobie przyprawy! Ich kuchnia chociaż ostrzejsza, to też chyba jest raczej zdrowa, schabowych oni nie znają ;)
A propos przypraw, staram się dodawać do czego się da, kurkumę. Naczytałam się, jaka to ona jest zdrowa, i sypię ją do zup i na zapiekanki. I oczywiście od razu czuję się lepiej ;)
Dobrze, dosyć tego słowotoku na dzisiaj.
Trzymajcie się dziewczyny i do usłyszenia jutro ;)
Odp: Szczuplejsza, zdrowa ja do wakacji
Witam z zasypanego białym puchem Rybnika :)
Ja juz po ważeniu- nawet ładnie poleciało w dół.http://supergify.pl/images/stories/B...002%5B1%5D.gif
Co prawda dzisiaj i jutro na kopenhaskiej jest więcej jedzonka- więc, spodziewam się jutro albo zatrzymanie wagi - albo wręcz w górę. W sumie bez znaczenia- byle coś się działo :)
Embre- nasunęły mi się 2 sprawy czytając Twój wpis :)
Pierwsza :) Nie wiem na ile Ty jesteś zdyscyplinowana- ja jednak ...jeśli nie mam "rozkładu jazdy " typu- teraz 200 g sałaty+ 1 jajko+100 szynki...itp
nie dawałam rady zbić wagi. Albo- za duże porcje,albo za dużo posiłków,albo za dużo składników- do tego sól.....
Spróbuj tydzień- jak zobaczysz ,że efektów brak-przejdź na diety ułożone przez fachowców- tak mi się wydaje .
Druga :) Mówisz mąż Ci dokopał ! Wiesz- zastanawiam się... mnie pomimo mojej otyłości mąż nigdy nic nie powiedział...... a może to błąd, gdyby chociaż raz dowalił mi- pewnie szybko bym się za siebie wzięła. A może Twój zwyczajnie Cię motywuje !!!
Bardzo dobrze znam podjadanie w stresie- a jakże !!! :)
Miłego i owocnego dnia życzę dziewczynki :)
Odp: Szczuplejsza, zdrowa ja do wakacji
alima znalazlam cie tutaj juz wiem jak sie odchudzalas;)zaraz wpisze sobie co to dieta torebowa, bo nie wim hehe dziewczyny jesli nikt nie bedzie pisal w watku do ktorego sie przykleilam w styczniu "nigdy sie nie poddawaj 10 kg mniej do maja"to,pewnie przykleje sie do was ;) do usłyszenia;)
Odp: Szczuplejsza, zdrowa ja do wakacji
Witaj :)
Karina=- ja tez się przykleiłam i dobrze mi z tym :)
Dieta torebkowa- nazywała się Euro dieta ..... gotowe posiłki- zalewasz i jesz. Nie powiem nawet się przyzwyczaiłam i do głodu i do smaku. Waga leciała obłędnie- tyle,że w dniu w którym zaczęłam jeść normalnie- waga codziennie ciut w górę.
Dlatego nie koniecznie polecam :grin:
Jestem bardzo zainteresowana oczyszczaniem...
Możesz mi napisać jakie soki piłaś ?
Odp: Szczuplejsza, zdrowa ja do wakacji
hej alima, ja pilam gotowe soki tymbarka vega, sa pyszne;) bardziej,zeby troche odpoczal organizm i duzo bardzo pilam wtedy. to tylko jeden dzien trwalo.pozdrawiam
Odp: Szczuplejsza, zdrowa ja do wakacji
cos tutaj także cicho, na tamtym watku w ktorym pisalam tez cisza...
Odp: Szczuplejsza, zdrowa ja do wakacji
kiedys pamietam jak odchudzalam sie tutaj w 2012 to byly takie fajne akcje np. akcja majowka, akcja wiosna, akcja lato itp. i dziewczyny tworzyly tabelki i co tydzien byly wpisywane wyniki, na koniec miesiaca podliczane i przedstawiane podium kto wygral, fajne to bylo, teraz nie widze takich akcji. musze sie pochwalic ze jeden raz w marcu bylam na 1 miejscu , a innym razem na 2 . fajnie bo byla rywalizacja kto wiecej zrzuci i dziewczyny sie mobilizowaly...
Odp: Szczuplejsza, zdrowa ja do wakacji
Witajcie!
Dziś dzień leżenia, boli mnie brzuch, Mel B poczeka do jutra. Chociaż szkoda, bo kupiłam sobie stanik sportowy i chciałam go przetestować; nic to, jutro rano go sprawdzę.
Mam rosół, gulasz, swoją zupę i wolne popołudnie - mąż z młodą pojechali na lotnisko po wracającego z ferii młodego.
Chyba zaszaleję i zdrzemnę się trochę.. :)
Karinapin witaj i zostań z nami! :)
Alima2, ja trochę skrótem napisałam ostatnio o tej kłótni z mężem, on mi nie wypomina nadwagi, bo sam nie lepszy :)). Poszło o coś innego, ale w w sumie wyszło na to, że mnie ta sprzeczka zmotywowała do schudnięcia. Nie ma tego złego :))
Miłego popołudnia, a ja idę odpoczywać..
Odp: Szczuplejsza, zdrowa ja do wakacji
Cześć Karina!
Jeśli to Twoje imię to bardzo ładne :)
Weekend jest, pewnie dziewczyny odpoczywają od komputera.
Ja miałam zamiar spać, bo kiepsko się czuję, ale mijały właśnie 3 godziny od ostatniego posiłku. Poderwało mnie z łóżka, bo jak nie zjem regularnie, to później zjem nie dość, że dwa razy tyle, to jeszcze rzeczy niekoniecznie odchudzające.. :) zjadłam obiad, wróciłam do łóżka. Może się pouczę trochę niemieckiego, przydałoby się.
Karina, soki tymbarku i inne takie są bardzo dobre, ale jeśli możesz, wybieraj w sklepie te w szklanych butelkach; nie zawierają tylu konserwantów. Ale jak nie ma wyboru, to i takie są lepsze niż Coca cola :).
U mnie słonecznie, jest bardzo ciepło, balkony pootwierane, wiosnę czuć. Jutro ma być podobnie, będziemy z młodą spacerować cały dzień.
Pomysł z "wyścigami w odchudzaniu" jest bardzo dobry, możemy taki zrobić, na przykład Komu więcej spadnie do, nie wiem, Wielkanocy? Czy dłużej? Co o tym myślicie dziewczyny?