-
Odp: dzień za dniem
No i dzień kolejny - już czwarty. Determinacja jest. Kupiłam dzisiaj wagę. Jest śliczna, szklana. Za jedyne 28 złotych. I jak to z wagami bywa ta elektryczna nieco ostudziła mą radość. Dzisiaj weszłam na wagę u rodziców i pokazała 89 - radość - no a moja nowa przyjaciółka pokazała 90,9. Ale cóż nie spodziewałam się przecież sukcesów czwartego dnia. Mogła pokazać 94 - wagi elektryczne lubią być dokładne.
Przekroczyłam kolejny Rubikon - przebiłam godzinę ćwiczeń - wstałam o 5,30 aby tego dokonać i jest. Pełna zegarowa godzina. Spociłam się jak mysz - dumna i blada - no może raczej różowa - w tym pięknym kolorze buraczkowego różu, który umie osiągnąć moja cera po wysiłku - w każdym razie "pałałam jak dzięcielina".
Kalorii zjadałam ok. 1000 - teraz nie chcę już jeść, bo późno, ale jutro powinnam dojść do ok. 1300.
Spaliłam 2300, zatem 1300 poszło eter
. żegnam i pozdrawiam, życzę dobrego przebywania w eterze.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki