Oj, Kasiu, dziewczyny już wszystko Ci napisały.
Wiesz, że ja Cię doskonale rozumiem....
Wersja do druku
Oj, Kasiu, dziewczyny już wszystko Ci napisały.
Wiesz, że ja Cię doskonale rozumiem....
Ja rowniez tak reaguje ,na stres .Jak w nieodpowiednim momecie stane ,na wadze a ona mi pokarze plus ,to moge zjesc wszystko co w zasiegu reki.Jednak to nie za dobre posuniecie :wink: :lol:
Kasienko jesli leki to powoduja,to i tak warto dbac w tym okresie brania ich o siebie.
Napewno wtedy waga w gore za duzo nie pojdzie.Jednak jak dasz za wygrana i powiesz sobie leki mi utrudniaja dietkowanie ,to waga moze wzrosnac naprawde duzo.
Zreszta twoje miesnie napewno waza troche ,wiec przy tej wadze napewno wygladasz swietnie,szczuplo i wysportowana
Zreszta po co weszlas ,na wage w ciagu dnia,lepiej rano :wink: :lol:
Chyba chcialas sie wkurzyc,co?
Juz nie rob sobie takich niespodzianek w ciagu dni ,bo po co ci one :)
http://velvetstrawberries.typepad.co...ith_things.jpg
Kasia smuto mi :-( i nie dlatego, że pożarłas te ciacha ale dlatego, że piszesz o wadze jakby to był koniec świata .... Wielokrotnie mi powtarzałaś, że waga nie ma znaczenia, wahania 2 kg są normalne i nie można obsesyjnie myśleć o każdym deko a Ty właśnie tak teraz robisz. I wiesz co wydaje mi się, że właśnie to obsesyjne myślenie o wadze doprowadza nas do tycia ... bo uruchamia się dokładnie taki mechanizm jak u Ciebie wczoraj. A gdy luzujemy dietka idzie nam świetnie a waga przestaje mieć aż tak duże znaczenie.
Kasia może to i przez lekarstwo ale proszę nie dokładaj sobie dodatkowych problemów i stresów bo waga pokazała 57,5 ... Nie codziennie tak się opychasz pączkami.
To było chwilowe ... Dziś jutro pojutrze bądź maksymalnie grzeczna a waga wróci do normy.
Buźka:-)
Kasiu witaj w piątek :) dziś jest nowy dzień i mam nadzieję, ze zaczęłaś go z usmiechem :)
kochana Kasiu, dobrze Ania napisała - wyluzujmy.. bo same się zadręczamy i wpadamy własnie w takie syt. jak Ty wczoraj..
Kasiu Ty nosisz rozmiar 36, wygladasz super :) jesteś bardzo wysportowana i zgrabna :) no super babka!! :D i tego się trzymaj :) a waga niech sobie mówi co chce - Ty patrz na ubrania, czy nie robią sie ciasne? bo moze to ten lek, moze jakaś woda w org.?
poza tym u mnie waga po południu mówi co najmniej kg więcej niż rano... a nawet czasem i ze dwa kg! A Ty sie wazyłas przeciez po pracy?
Zapomnij o wczoraj :) nie rob sobie wyrzutów tylko dziś przeżyj dzień w swoim ładnym stylu :D buziaczki
:) POZDRAWIAM CIEPLUTKO :)
http://www.kwiaty.info.pl/foto/pict9255.jpg
Kasiu , najważniejsze , że wchodzisz w rozmiar 36 , a ten wzrost wagi to przecież dużo ćwiczysz i mięśnie też ważą , no i te leki .
Wszystkim się zdarzają wpadki , ale musimy się trzymać .
Miłego piątku , u nas jest słonecznie .
zgadzam się z najmaluch, nie należy AŻ tak się przejmowac, no ja rozumiem że nie cieszy Cię to że waga pokazuje więcej, ale nie należy z tego robić końca świata.
Dzisiaj nowy dzien i będziemy się ładnie trzymały :)
Witajcie :P
Dzisiaj już psychicznie czuję się troszkę lepiej i to w bardzo dużej mierze Wasza zasługa :wink:
Dziękuję!
Najmaluszku, Awi, Katsonku,Linuniu, Arletko, Ninti :P MACIE RACJĘ! :P
Wiem, że zrobiłam głupio... Po co wlazłam na wagę po pracy???
A po co zeżarłam tyle pączusiów??? :roll: :roll: :roll: :roll:
Biorąc leki mogące spowodować przyrost wagi, tym bardziej powinnam się pilnować...
Tak! Wiele razy powtarzałam, że waga to nie wszystko, że plus 2 czy 3 kg, to nie koniec świata, a teraz sama lamentuję i dramatyzuję :oops: :oops:
Jak wiecie, mam kłopoty, które trwają i trwać będą jeszcze długo i one czasami dochodzą do głosu ze zdwojoną siłą!
Świadomość, co mnie czeka, czasami mnie poraża i wtedy czuję się taka słaba, bezbronna ...
Nie marudzę już! Muszę się wziąć w garść!
Mieszczę się bez problemu w ciuchy, więc nie jest ze mną jeszcze tak źle :wink:
Dziękuję Wam raz jeszcze za słowa otuchy!
Miłego piątku :P
====================================
Czy ja nie mogę mieć chwili spokoju? :cry: :cry:
Stało się coś takiego, że muszę wyjść z pracy już teraz .... :( :(
Nie wiem, kiedy się odezwę, pewnie dopiero późnym wieczorem, bo przecież dzisiaj czeka mnie jeszcze wizyta z życzeniami u teściowej ...
Ech życie, nie rozpieszczasz mnie ostatnio :(
Trzymaj się Kasieńko!
Mam nadzieje, że mimo wszelkich kłopoów i "niespodzianek" od losu bedziesz dzielna, walczyć trzeba zawsze i do końca, jedynie wtedy odniesiemy sukces - pod żadnym pozorem nie możemy się poddawać...
Cześć :lol:
Kasia, jesteśmy tylko ludźmi i też mamy ochotę na to, żeby zjeść coś innego, coś smacznego, co w świecie dietkowym jest zakazane. Ile można jeść tylko razowe pieczywo (które i tak uwielbiam)? Przecież człowiek ma ochotę też na rogala czy bułkę maślaną i do tego kubol kakao... ile można jeść rybę pieczoną w piekarniku w jakiś warzywach... przecież też sie chce zjeść pieczonej np flądry w głbokim tłuszczu.
Nasza psychika sie tego domaga... Przecież to, co zakazane najlepiej smakuje... To samo co Ty już chyba drugi tydzień przerabiam. Wczoraj np zamiast rybki z warzywami zjadłam zupkę pieczarkową,a potem gulasz z kaszą... Było przepyszne...