-
kilogram poszedł!!!!
Czesc!!
Nie mogłm wczoraj poączyć sie z siecią wiec pisze z opóżnieniem.
W sumie to i tak nic ciekawego u mnie sie nie działo.
Jadłam tak jak sobie założyłam, chyba niczym nie zgrzeszyłam??
Pod wieczór jak zwykle mój komplet ćwiczeń
ale za to dzisiaj .. nareszcie zauważyłam zmianę! Znaczy moja waga zauważyła! Wskazała o kilogram mniej !! HURA!!
Eh jak ja dawno nie zauważyłam u siebie spadku wagi.. ;)) Jakie to cudowne uczucie :))
Jestem teraz jakos tak podbudowana i wierzę ze tym razem mi sie uda. Musi się udać..
W szkole jest taka dziewczyna, której udało się przez wakacje schudnąć 25 kg!!!
Podobno nic nie jadła cały dzień , tylko owoce. A jak teraz wygląda.....Super.
Ciekawe czy kiedyś na mnie przyjdzie czas.. :)
Chciałabym się dowiedziec od was jednej rzeczy, czy po skońonym ochudzaniu umiecie dostosowac sie do takiego trybu zywienia, czy wrcacie od razu na stare smiecie?
Co do tgo specjalnego sprzętu, to to nie jest niestety ten o czym mówisz. Ale chciałabym sobie to kupic, Widziałam na Allegro za 180 zł chyba ( a ty gdzie kupowałaś?)
Co co Herbatki to też piję PU_ERH cytrynową. Piję ją już jakis 3miesiac i jak na razie to jakie skutki??.. hm.. moze ten pierwszy kilogram?
Całuję was gorąco. Dziekuję za wsparcie. Zyczę wam sukcesów!!
I proszę , piszcie do mnie czasem :))
-
Życzę powodzenia!!!!!!!!!!!!!!!!
Każdy kilogram bardzo cieszy. Niech on Ci da siłę do wytrwania.A co do wspomnianej przez Ciebie koleżanki. Może się czepiam ,ale to nie było chyba zbyt zdrowe odchudzanie. Oby udało jej się uniknąc zgrozy odchudzonych jo-ja. A Ty z pewnością będziesz również szczuplutka- ale osiągniesz to rozsądnie, zdrowo i trwale. Nie wolno się łapać żadnej "diety cud"- bo cudów nie ma- osiągnięcie sylwetki to ogromny wysiłek a i po tym nie kończy się praca (trzeba to utrzymać) Ja o tym niby wiedziałam, ale przed dwoma dniami zrozumiałam
3maj się zdrowo
CIRC
-
Rockowa )
Cric w zuuuupełności ma rację.... dietka twojej koleżanki śmierdzi mi jo - jo.... Zobaczysz, że dzięki racjonalnemu odżywianiu stracisz swój balaścik...
Co do zakończonej kuracji... hm.... moim problemem są łakocie... jestem słodyczoholiczką ) to moja zmora... ale jestem na takim etapie, że jestem świadoma, co mnie tuczy... i nestety z pewnych rzeczy muszę zrezygnować, tudzież restrykcyjnie je ograniczyć.
Wydaje mi się, że to jest jak z chorobą alkoholową... Alkoholikiem jest się na całe życie.... można przestać pić, ale zagrożenie, że wróci się do nałogu zawsze już będzie toważyszyć w codziennych zmaganiach... No i myślę sobie, że podobnie jest z odchudzaniem... to nie jes tylko kwestia nabrania pożądanych kształtów... ale zmiana trybu życia raz na zawsze )
Trzymaj się cieplutko...
Ps/ trzymam kciuki za Twoje cm na minusie ) no i znikające kg
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki