-
Witam Słoneczka :D
dzisiaj troszki przesadziłam ze słodyczami :oops: 2 toffifi i 2 wafelki i 4 landrynki . aż wstyd się przyznać. tyle że nie jadłam dzisiaj obiadu i na szczęście zmieściłam się w limicie.chociaż przyzwyczajać się do słodyczy też nie można. no cóż, dobrze że nie przekroczyłam 1200 KCAL :D
Majamigo, no i możesz rozmawiać z mężusiem codziennie :D te parę słówek to już coś. jesteście teraz na bieżąco i możecie codziennie usłyszeć od siebie ze się kochacie. tak, to powinno pomóc ci wytrzymać tę chwilkę rozstania :D
co do rodziców:
tata zazwyczaj się nie wypowiada na temat Misiaczka ale wiem że go lubi i akceptuję :D
z mamą jest gorzej. tez za bardzo mi nie mówi co myśli o nimale wiem ze wolałaby żebym sobie znalazła kogoś bogatszego, przystojniejszego, najlepiej starszego, zaraz po studiach ale juz na stanowisku dyrektora :( ona nigdy nie miała tego w życiu i chciałaby żebyśmy my mieli lepiej, ale przecież za mąż wychodzi się z miłości a nie dla pieniędzy. już miałam parę rozmów z mamą na ten temat. mówiła że lubi Sławeczka ale co z tego jak czuje się straszny jej dystans do niego :( może w końcu sie kiedyś przekona że jest to złoty chłopak. będę z nim ,nawet jak ona będzie miała jakieś ale, tyle że chciałabym żeby go baaaardzo polubiła. najgorsze jest to że Misiaczek też odczuwa ten dystans :( ale za to on ma takich wspaniałych rodziców. są tacy mili i serdeczni. chciałabym żeby i moi byli tacy dla Słoneczka.
no dobra koniec wywodów. może będzie lepiej :D niestety nie zarabiamy jescze więc o małżeństwie na razie nie ma mowy. ale wytrzymamy i będziemy żyć dłuuuuugo i szczęśliwie :D tak jak ty Majamigo ze swoim mężusiem.
Aha, chcemy mić trójeczkę dzieciaczków. czasami nawet myślimy jak byśmy je nazwali :D jest kupę zabawy przy tym :D
Natalka, to sobię troszki poleniuchowaliście razem w sobotkę. też bym tak chciała. niestety musiałam rano zerwać się na kurs. ale w końcu cały tydzień się nie widzieliście i musialiście dłużej się poprzytulać :D tak całotygodniowo :D
Julcyk, no i jak ładnie ci idzie. Gratuluję sukcesiku :D
Dorciu!!!!!!!!!odezwij się :D
Miłego, cieplutkiego wieczorka :D
kolorowych snów
[/b]
-
cześć słoneczka
jestem ale narazie tylko na chwilkę, nie było mnie bo miałam w piątek imprezkę andrzejkową, w sobotę urodziny kolegów (bliżniaków) a w niedzielę imieniny swojej mamy i męża dziadka, jedzenia, picia i zabawy co nie miara, guam leżał na półce i prawie kg przyrósł mi znów w tyłku czy gdzieś tam :( ale się nie poddam, dziś wieczorkiem ostatni guam i czekam już na nową dostawę, może dziś lub jutro przyjdzie paczka :)
Potem się zmierzę i zważę, efektów na minus na pewno nie będzie, ale i tak Wam napiszę.
Narazie buźka dla Was, odezwę się póżniej
Papatki
-
Hej Słonka :)
troszki się rozchorowałam więc dużo nie będę pisać:( boli mnie gardziołko i mam temperaturkę więc muszę się wykurować do środy bo przecież mam egzamin na prawko:(
Dorcia, fajnie że się odezwałaś. widzę że nieźle imprezowałaś. no i dobrze :D teraz już za bardzo nie będzie można się wyszaleć.
dziewczynki jak tam dietkowanie? u mnie jakaś lipa:( nie wiem może mam znowu doła przedegzaminacyjnego.
nie chce was przygnębiać więc kończę.
buziaczki słodziutkie: :)
-
rybeczka! u mnie tez nie najlepeiej dietkowo ale sie nie poddajmy!
wogole zwariowany ten poniedzialek...
-
cześć kobietki !!!!
dorcia ale poszalałaś nio nio - pewnie jadła i picia byłao pod dostatkiem. nie przejmuj sie zgubisz ten kilogramek - ale wszystkie bedziemy sie martwic po świetak i to chyba nie jednym kilogramkiem - jadę z dziec mi do mamci - więc u niej nie da sie odchudzać. i do tego świeta i ciasta i sałatki z majonezem i miesko -ale sie bedzie działo - oj bedzie sie działo. !!!!
rybeczka tak to czasami jest z rodzicami - najwazniejsze abys ty czuła to szczęście całe życie a wszystkiemu podoałacie. - napewno jestem z tobą. jak poznałam się z mężem nie miałam juz niestety ojca a mamcia nie miała nic przeciwko niemu - pamieatm tylko jak kazała mi zagladać do dowodu czy ma pracę (kiedyś wbijało się zatrudnienie w diowodzie)
nie wiem jak miałby sie do tego mój tatuś - w każdym razie tak byłam zakochana w przyszłym mężu że wołami by mnie od niego nie odciagmnęli - i popatrz jakoś nam zleciało juz tyle latem szczęśliwie. cieszę sie bardzo że tak mnie kocha. jestem szczęśliwa.
masz rację nie powinno sie wychodzić za mąż dla pieniędzy - pieniadze to nie wszystko - miłość i szacunek i pewność że to własnie ten jest najważniejsza. życzę ci powodzenia i trzymaj się swojego zdania w koncu to ty go sobie wybrałaś, ty z nim bedziesz zyła i to sie liczy.
twoja mamci pewnie doceni to kiedyś. doceni twój wybór i bedzie wszytsko ok- napewno z czasem zmieknie i przekona sie do twojego Misiaczka tak na dobre zyczę ci tego z całego serca.
julcyk trzymaj się - damy radę. !!!!
kończę laleczki
trzymajcie się cieplutko
miłej nocki papa
-
i znów jestem
i znów tylko na chwilke :(
bardzo jestem dzis zmęczona, co prawda guamuje się, ale zaraz lece się kąpać i lulu, bo padam z nóg
czytam na bieżąco Wasze posty ale nawet nie mam siły pisać, TRZYMAJCIE SIĘ WSZYSTKIE DZIELNIE :!: :!: :!:
moze jutro przybędzie mi sił to nadrobię w pisaniu :)
Do jutra, pa kochane perełki
-
podnioslam siez upadku!
siostry pozdrowionka od Julcyka!
-
Witam!!! Stwierdzam, że po dwóch tygodniach na SB schydłam 2,5 - 3 kg ale i tak jestem bardzo zadowolona :D Zostało mi jeszcze około 8 do zgubienia i będę happy :D Dziś zjadłam smażonego pstrąga (oczywiście bez panierki i smażyłam na niewielkiej ilości oliwy z oliwek) z surówką z kiszonej kapusty. Pychaaa. Ale i tak zgrzeszyłam, bo przecież dzisiaj Andrzejki i facet mojej mamy ma imieniny i zjadłam... 0,75 g czyli 3 małe ptysie :oops: Jejku ale jakie dobre były :oops: A jakie słodkie :oops: Tak na dobrą sprawę, to za słodkie, przynajmniej dla mnie. To chyba przez te 2 tygodnie bez cukru. Ale już się sprężam i dalej ostro dietkuję.
-
Hej Słoneczka :D
już miałam wam coś napisać a goście do mnie przyszli. więc piszę dopiero teraz.
Majamigo, dzięki za słowa otuchy. cały czas mam nadzieję że i u mnie się jakoś ułoży. u ciebie cały czas widać tę wielką miłość do mężusia :D wzorcowa z was rodzinka :D
Julcyk, ja już też się podniosłam :) a więc dietkujemy dalej :)
Dorcia, nie przepracowywuj się. zajżyj do nas jak będziesz miała chwilkę czasu :)
Natalka, nio, żeczywiście miałaś pyszniutki obiadek. u mnie już dawno nie było rybki. może w piątek się zrobi :) nie przejmuj się. to w końcu tylko 3 ptysiunie :)
co do mnie to nadal choruję. dzisiaj czułam wszystkie włosy na głowie, w ogóle jestem obolała. zaraz zrobię sobie herbatkę lipową z soczkiem malinowym i miodzikiem. położe się pod kołderkę i będę się wygrzewać. ubierajcie się ciplutko. nie chciałabym żebyście się rozchorowały.
Buziaczki słodziuteńkie :)
-
cześć
u mnie niezbyt wesoło, sama nie wiem co ze mną jest od rana nie mogę oprzeć się jedzeniu, ugotowałam pomidorówkę z ryżem i zjadłam w sumie ze trzy talerze, a w międzyczasie, jogurt, 6 pierniczków, jabłko, 4 kawałki czekolady .... i wiele innych rzeczy, i jedząc nie mogłam się opanować, łykając już żałowałam, ale moze to tylko jeden dzień rozpusty, zobaczymy jutro
julcyk cieszę się że "jesteś już na wozie" jedź śmiało na przód do celu
rybeczka co prawda ja nie pracuję ale wychowywanie dziecka w połączeniu z różnymi innymi sprawami pochłania mi tyle czasu, że czasami nawet nie ma czasu się w tyłek podrapać, no może przesadziłam :)
majamigo mimo że czytałam poprzednie posty to teraz dopiero do mnie dotarło że Ty już tyle schudłaś!!!!! Gratuluję, jesteś tu WZORCEM i moim IDOLEM :)
natalka trzy ptyśki to kropla w morzu, przez dwa tygodnie nic a teraz takie ptysiunie, nie masz się czym przejmować, a przecież nam też się coś od życia należy, prawda :?:
Ja nawet nie wchodzę na wagę bo po ostatnich sukcesach mogę się trochę przyłamać, więc zrobię to za kilka dni, aby nie stracić zapału (choć dzisiejszy dzień to katastrofa :oops:
Buziaczki dla Was i do jutra, miłego wieczorku, papa