-
hej laseczki!
a ja nie lubie chodzić po sklepach. nienawidze kupować butów. ubrania to jeszcze. najbardziej lubie kupwać jakieś bzdurki;) i książki
tatuś kupił mi coca-cole i pije więc troszke kcal ale co tam....
aha i musze wam powiedziec że od środy nie cwicze z powodu choroby... wrr!!
pozdrawiam kochane!
-
cześć laleczki z rana.
julcyk cola od tatusia - mniam mniam - też lubię - a już tak dawno nie piłam - smakuje mi szczególnie po zjedzeniu pizzy.
rybeczka ja też uwielbiam łazić po sklepach - ale jak mam kaskę. ostatnio dawno dawno nie miałam wieć mam braki w kupowaniu wszystkiego - oprócz jedzenia. ale mam nadzieje że sobie odbiję.
ja z mężusiem jak biegam po sklepach - to on zalicza RTV części do samochodów komputerowe,narzędziowe .
ja zaliczam buty ciuchy i gospodarstwo domowe- uwielbiam kupować garczki kubeczki wiklinę itp.
wieć jak jesteśmy razem gdzieś w HIPER... to zawsze się rozdzielamy.
ale staram się nie kupować ciuchów i butów w HIPERMARKETACH - tam kupujemy tylko mąki cukry makarony itp
chiuchy i buty zawsze kupuję w swoich sklepach gdzie w razie czego mozna bez przeszkód zareklamować bez koniecznośći jeżdżenia dalej.
u dzieci ok
jak zauważyłaś - są w trudnym wieku - - a poza ty mto ja sama pamieatm ciągłe wojny z moją siostrą - jak moja mamcia to wytrzymała. - teraz moja kolej - i ja wytrzymam.
takie życie...
ale kocham to - coś się dzieje - nie wyobrażam sobie zycia w samotności i bez obowiązków-chyba dostałabym kota...
nop to masz mobilizację żeby dietkować w święta - ja niestety w tym roku nie wybiorę się na Sylwka nigdzie. ale odbijemy sobie innym razem.
małapaprotko. dzieki za życzenia dla córci. ale jesteś słodziutka - potrafisz bardzo ładnie pisać dobre słowa. dzieki. cieszę się że jestem szczęśliwa i że to widać. tyle szarości i bólu w koło że każdy objaw szczęścia od razu rzuca się w oczy.
jak tam po imieninkach mamusi ???? i po zjeździe rodzinnym ?????
pewnie było wesolutko.
lubię zjazdy rodzinne.
zawsze cos się dzieje.
trzymajcie sie laleczki.
nara
do wieczorka
-
No i jestem :D Przepraszam, że mnie tak długo nie było, ale jakoś nie mogłam znaleźć czasu, żeby dostać się do komputera. U mnie po staremu, choć zawaliłam trochę dietkę :oops: Ale od jutra wracam do normy, tzn I etap SB :D
W piątek byłam u mojego kolegi w więzieniu, na widzeniu. Różnie się toczą ludzkie losy, ale przyjaciół się nie traci nawet w najgorszych chwilach. Zawsze robi mi się smutno, kiedy tam idę :cry: Siedzieliśmy przy stoliku i rozmawialiśmy, kiedy przyszła młoda dziewczyna z małym, może 3-letnijm, chłopczykiem. Żebyście zobaczyły jego reakcję, kiedy zobaczył tatę... Aż miałam łzy w oczach :cry: Ale tak to już bywa. Raz na wozie, raz pod wozem.
Nawiązując do tematu dzieci, to ostatnio doszłam do wniosku, że mój facet do duże bobo :D Kupił sobie Play Station 2. A ile radochy miał, kiedy przwiózł to do domu i podłączył. Uśmiałam się, jak nigdy :lol: 20-letni chłop... Bez komentarza.
Dziś mam dzień dobroci dla zwierząt :D Kupiłam sobie buty (czarne, eleganckie, na niewielkim obcasie), 30 ml Miracle So Magic Lancome, kwiatki dla mamy, zrobiłam obiad i właśnie licytuję grę dla mojego chłopaka :D
A u Was widzę, że różnie. Cieszę się bardzo, że powróciła mała paprotka.
Odezwę się niedługo
Buziaczki
-
Hej Perełki :D
Wczoraj nie zaglądnęłam tutaj bo prawie cały dzionek spędzałam z Misiaczkiem :) Nasza rocznica :D ale mi ten czas szybciutko minął. jestem strasznie zakochana. wpadłam po uszy. nie spodziewałam się że jakiś facet tak zawróci mi w głowie :D wieczorkiem byliśmy w restauracji na superowskiej kolacji. trochę późna była ale wczoraj obiadku nie jadłam. chyba się wyrównało.
u nas też szybciutko czas leci. już jesteśmy na 37 stronce. nie długo będzie 50 :D do tego czasu jeszcze duuuuużo schudniemy :)
Julcyk, ja nie lubię kupować spodni. wkurza mnie jak muszę prosić babkę o większy rozmiar. mam strasznie szerokie biodra :( ale na wiosnę jak będę je kupowała będę prosić o mniejszy rozmiar.
Majamigo, jak będę już mieszkała z Misiaczkiem to też obiorę taką taktykę chodzenia po sklepach :) oj, ja się okropelnie kłóciłam z braciszkiem. za to teraz jesteśmy wzorowym rodzeństwem, jest moim prawdziwym przyjacielem, mogę mu wszystko powiedzić, zawsze mi doradzi. tylko czasami o komputerek się podrzemy. ale to juz małe potyczki :D zobaczysz twoje dziciaczki też wyrosną z kłótni :D
Natalka, nie mogłam się doczekać twoich pościków. wracasz do SB :) masz straszecznie silną wolę. żeczywiście przykro się robi jak się czyta o twoim koledze. widać jak strasznie żałuje że nie może na razie założyć rodziny. szkoda że nie każdy przebywający w więzieniu żałuje swoich uczynków :(
zjadłam dzisiaj :
kefirek, serek biały miodzik, jabłuszko
będzie na obiadek pomidorówka. mnim :)
tak poza tym to się nieźle doprawiłam. teraz złapałam akieś zapalenie spojówek. mam strasznie czewone białka. mogłabym robić za wampira na imrezie halloweenowej.
Buziaczki słodziuteńkie :D
-
To znowu ja :D
wszamane dzisaj jest 1200 kcal :)
mam pytanko: czy syropki przeciwkaszlowe mają dużo kalorii. są straszecznie słodkie więc pewnie są kaloryczne. niestety muszę je pić bo straszecznie kaszlę. z oczkami już lepiej. wpuszczam sobie kropelki więc już tak nie straszę :)
widzę że jesteście strasznie zajęte. ja dzisiaj wyjątkowo mam dużo czasu.
jak tam mikołaj? odwiedził was? najprzyjemniejsze jest kupowanie prezentów :D wczoraj rodzicom mogłam położyć koło łóżka prezenciki bo późno wróciłam do domciu. lubię sprawiać im przyjemność. może to nie są jakieś wielkie prezenty bo jak wiecie biedna studencina ze mnie ale zawsze coś kupię :)
Kolorowych snów :D
Ściskam mocno :D
-
u mnie maly dolek
zakopuje go za pomoca slodyczy
wiem ze tak nie wolno wiec juz sie opanowalam.
smutno mi
trzymajcie sie cieplo
-
juz sie podniosłam;)
i jest dobrze!!!
-
cześć kobietki
faktycznie miałam troche latania przez ostatnie dni. a latałam po sklepach.
dostałam w mikołaja niespodziewanie pieniążki.
więc w rejs po mieście.
kupiłam synusiowi trzewiki ale sie cieszył :lol:
a dzisiaj chciałam kupic córci kurtkę - niestety nic sobie nie wybrała- ach te malolaty - więc mamusia- czyli ja - kupiła sobie kozaczki.
miały być pałskie do latania- niestety nie było takich które by mi się spodobały - ach te wybredne mamusie- wieć kupiłam sobie na obcasiku tylko szerszym i nie wysokim- jestem happy :lol: - brązowe ze skórki- takie botki ponad kostkę.
mogę więc uważać mikolaja za udanego (córcia z wyboru miała skromniejszy przezencik.)
ja też uwielbiam robić prezenty i sprawiać bliskim radość.
rybeczkasyropki maja troszki cukru ale to nie uniknione- musisz je brać.
jak masz suchy łaskoczący kaszelek wybróbuj - cukierki prawoźlazowe z tymiankiem - są ekstra - nawilżają gardło szczegolnie przed snem - łagodzą kaszelek.
wypróbowałam na sobie na wiosnę.
natalka masz rację czsami zycie się bardzo komplikuje i to nie zawsze z naszej winy - prawda?
bardzo to przykre.
ale dobrze że jesteś dobrą koleżanką i nie zostawiłaś kolegi w kłopocie. masz wielkie serce.
faceci to duże dzieci .
ale się zgadzamy. co nie?
julcyk jak zwykle jesteś konkretna - krótko i na temat
dobrze że juz lepiej - powodzenia.
u mnie dietka ok.
chociaż ostatnio pozwalam sobie na małe conieco (słodkie) ale naprawdę małe, narazie waga dalej 79 (a mam miesiaczkę) więc nie jest źle - tak mysle albo sie głupio pocieszam. hi hi hi
koncze laleczki bo chyba jestem zmęczona.
buziaki
do jutra
spijcie słodko i bądźcie zdrowe.
papatki
-
Witam Słoneczka :D
u mnie dietkowo ok. zawsze jak mi się skończy miesiączka to mam wiele energii i zapałau do odchudzania. mam mniejszy brzuszek i nie czuje się taka spuchnięta. a więc trzeba ten czas wykorzystać na efektywne odchudzanko :)
Wszamałam:
serek wiejski + jabłuszko
mięsko z kaszą gryczaną i suroweczką + jabłuszko
kanapeczka z wędlinką i oczywiście jabłuszko :)
Julcyś, widzę że masz wzloty i upadki. całkiem tak jak ja. czasami aż mi głupio tu pisać o moich kolejnych wpadkach. ale dzięki temu jestem wstanie się powstrzymać od kolejnych wpadek. kiedyś po przejedzeniu się mówiłam sobie: "ok, jutro zrobię sobie dzień oczyszczający i znowu zacznę dietkowanie". zazwyczaj kończyło się to następnego dnia jeszcze większym objadaniem się. a im bardziej poczucie winy rosło, tym więcej się objadałam. dzieki wam potrafię się następnego dnia powstrzymać od obżarstwa.dlatego na pewno nie zrezygnuję z pisania do was. nawet gdybyście już miały mnie dosyć.
widzę że i tobie pisanie tu pomaga zwalczyć apetyt :)
Majamigo, ja już kaszelek mam mokry więc nie mogę sobie brać tych leków. ale zdrówko już zdecydowanie lepiej.
Fiu, fiu, fiu, widzę że Mikołaj był chojny w tym roku :) a butki na obcasiku wydłużą ci troszkę nóżki i będziesz laseczka jak się patrzy :D ja jutro się wybieram znowu za butkami. mam już upatrzone więc wystarczy tylko przymierzyć i co mniej przyjemne, zostawić kasę. ja jeszcze nie zeszłam poniżej 60 kg, ale , co jest pocieszające, przynajmniej nie przytyłam :) u ciebie pewnie po miesiączce ubędzi następny kilogramek :D
co u reszty kobietek? jak tam mikołajki?
czmycham do nauki. kolorowych snów :)
-
czesc dziewczynki.
w zasadzie to dzisiaj tez troszke sobie pojadłam... głupio mi.
ale jutro moja mama zaczyna sie dietowac i ja sie dolączam do jej jadłospisu. bedzie dobrze...