-
Cześć Dziewczyny! O rany, jak mnie tu długo nie było... :oops: Głupio mi trochę, że tak Was zaniedbałam. W każdym razie u mnie fajnie. Straszliwie się napracowałam w ten długi weekend. Zaczęłam już od środy - posprzątałam całe mieszkanko na czwartkowe imieninki mojego męzczyzny, najgorsze, jak zwykle, były podłogi. W czwartek u mnie imprezka, więc jako dobra gospodyni musiałam się sprawdzić - większość czasu w kuchni. W piątek sprzątanie po imprezce a od wczoraj siedzę nad książkami i się uczę. Zamiast odpocząć, to ja się namęczyłam. Ale jestem bardzo zadowolona, bo mój Skarbek był szczęśliwy :D Od jutra zaczynam dietkę South Beach i będę ćwiczyć w domku, brzuszki i nie obciążające kręgosłupa ćwiczenia na uda i pośladki. Teraz będę do Was o wiele częściej zaglądać. Mam nadzieję, że się na mnie nie obraziłyście za tą chwilową nieobecność... :oops:
Do "przeczytania" wkrótce
Buziaczki
-
cześć laleczki
witaj natalka nareszcie jestes znowu z nami. fajnie że imieninki mężusia sie udały. to teraz bierz się ostro za SB i ciwiczenia - chudnij ostro (no może nie za ostro - uważaj na siebie)
jestem po rozmowie z mężusiem. jest ok - chociaz troszki sobie popłakałam - a tak nie chciałam płakać - samo wyszło.
ale juz jest dobrze.
to nara
papatki
-
BUUUU :cry: NIE MA SIĘ CZYM POCHWALIĆ. OBLAŁAM EGZAMIN NA PLACU :( A TAK MI DOBRZE SZŁO OSTATNIO. RZADNYCH BŁĘDÓW, A TU TAKA NIESPODZIANKA. CHBA NIE JESTEM STWORZONA DO JEŻDŻENIA SAMOCHODEM :( ZA DWA TYGODNIE ZNOWU BĘDĘ SIĘ DENERWOWAĆ ALE MOŻE JAKOŚ ZDAM.
FAJNIE ŻE WRÓCIŁAS DO NAS NATALKA. I TAK WIEDZIAŁAM ŻE SIĘ POKAŻESZ. BYŁAŚ USPRAWIEDLIWIONA. PRZECIEŻ IMPRESKA TWOJEGO MIISIACZKA JEST NAJWAŻNIEJSZA :) POWODZENIA W SOUTH BEACH :D
MAJAMIGO, CZASEM TRZEBA SOBIE TROSZKI POPŁAKAĆ TO NA PRAWDĘ POMAGA. TE.Ż LUBIĘ SOBIE CZASAMI DAĆ UPUST EMOCJOM. LEPIEJ NIE DUSIĆ ICH W SOBIE :)
CO U RESZTY WSPANIAŁYCH KOBIETEK. ODEZWIJCIE SIĘ!!!!!!! :D ZAWSZE RAZNIEJ GDY JEST NAS WIĘCEJ :)
IDĘ NA OBIADEK I POTEM SIADAM DO KSIĄŻEK. NIE WIEM CZY DAM RADĘ SIĘ UCZYĆ PO DZISIEJSZYCH PRZEŻYCACH :(
PAPATKI :)
-
część laleczki
rybeczka buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu :cry:
ale szkoda że oblałaś. nio nie wiem jak cię pocieszyc.
nie myśl że nie jesteś stworzona do jazdy. teraz poprostu bardziej trzepią.
ale natępnym razem dasz radę. napewno !!!!! :lol:
dawniej łatwiej bylo zdać. u nas w szkole jak zdawaliśmy to na 40 osób tylko jedna oblała jazdę. ale wtedy inaczej się zdawało.
masz racje - czasami trzeba dać sobie upust ze łzami- i ja to właśnie robię. a póxniej tak jakby lżej ...
jakbyś chciała się oderwać od książek - to pamietaj jestem niedaleko - możesz się wyżalić - zawsze. siadaj i pisz - ja kompa mam prawie cały czas włączonego - więc zaraz dostaje sygnał że ktos napisał i siadam czytać.
co jesz na obiadek ????
ja miałam szybki !!!!
kana[peczki.
dopiero teraz gotuję zupkę.
to może zjem ja na kolacyjkę.
na sniadanko zjadłam też kanapeczki
w parcy
kawa
danio
kawa
( o jakos mało zjadłam w parcy - nie raz bywało więcej)
to narazie papa
czekam na odzew.
--------------------------------
i tak nie damy się kilogramkom. schudniemy
------------------------------------------------------------------
-
czesc!
ok przemyslalam to i doszlam do wniosku ze bede cwiczyc...
rybeczka współczuje!
ale wiesz moolj brat jezdzi bardzo dobrze a zdał dopiero za 3 razem. wszystko bedzie dobrze!!
majamigo a co u męża? zadowolony z pracy?
natlka witaj ponownie!
-
No i jestem :D Pierwszy dzień z south beach dobiega końca. Te pierwsze dwa tygodnie są najgorsze, bo jest dużo wyrzeczeń. Ale skoro przetrwałam norweską, to teraz też dam radę. Dziś zjadłam:
śnaiadnie - omlet bez tłuszczu z 2 jajek ze szczypiorkiem
przekąska - 3 ogórki
obiad - gotowana pierś kurczaka z kalafiorem
przekąska - garść orzeszków (uwielbiam)
a na kolację planuję fasolkę szparagową, tylko jeszcze nie wiem z czym
rybeczka - nie przejmuj się, następnym razem się uda i pamiętaj, że 13 raz jest darmowy :D Ale pewnie Ty zdasz o wiele wcześniej. Wierzę w Ciebie :D
julcyk - ja też postanowiłam zacząć ćwiczenia, razem z dietką. Mam już serię brzuszków za sobą, a wieczorkiem jeszcze porobię. Może będziemy robić razem? :D
majamigo - jak tam Twój Misiaczek?
-
no ale sie zwaliłyście z tym pisaniem - wszystkie na raz - ale to lubię hura hura hura - nie jestem sam.
u mężusia jest dobrze. dzwonił wczoraj.
ładnie mieszka, ma co jeść, ciągle się szkoli i uczy języka - bo to konieczne. mieszkaja razem z kolegą. dogaduje się razem robią sobie zakupy, razem gotują no i oczywiście razem tęsknia mój za mną a kolega za swoją żonką i dziećmi.
natalka trzymaj się na SB powodzenia - trzymam kciuki.
julcyk masz racje ćwicz - za nas też - bo jak wiesz my nie bardzo z rybeczka mamy ochotę sie ruszać.
to nara
papa do - później.
-
Witam wszystkie perełki
Byłam tu już wczoraj ale nie miałam czasu pisać, a u Was tyle się działo.
rybeczka bardzo mi przykro, z powodu że się nie udało, ale stres często jest powodem niepowodzeń, ja się stresuję byle czym, zawsze myślę jak to będzie albo co ktoś na to itd itp Nie wszystko w życiu udaje się za pierwszym razem, ale za drugim większość :) życzę powodzenia przy drugim podejściu.
majamigo Twój mężuś na pewno bardzo tęskni, a do tego jak doszły obowiązki domowe to dopiero się docenia żonę, wiem coś o tym bo wcześniej mój mąż był 2 miesiące w delegacji, wracał co prawda na weekendy ale całe tygodnie musiał sobie radzić sam, Twój na pewno ma gorzej bo i trzeba sobie uprać i tak długo nie widzieć ukochanych osób, ale czas tak szybko leci, że zanim się obejrzycie a tu .... stoi w drzwiach z bukietem kwiatów na powitanie :) (już wymyśliłam całą historię. nie? :)
natalka ja tez chciałam juz kilka razy podejść do SB, nawet wydrukowałam sobiechyba z kilo materiałów z internetu z inf, przepisami, zasadami itp. Niestety ja nie mogę się zmusić i pewnie bym nie wytrzymała, to pozostaję na diecie MŻ (mniej żreć), co też mi nie zawsze wychodz :) zaczęłam jeść chrom organiczny i nawet zauważyłam mniejszą chęć na słodycze, a to u mnie było największą zgubą, a do tego poprawia przemianę materii, zobaczymy :)
julcyk super że postanowiłaś ćwiczyć, ja też postanowiłam i guzik z tego ale Tobie na pewno się uda, miałam od tego tygodnia chodzić na fitness ale tez nie wysszło, może w następnym ... i tak w kółko. A przecież ćwiczenia tak dużo dają.
A u mnie, ok. Wypad z mężem był fantastyczny, dopiero po południu w niedzielę pojechaliśmy po dziecko, także mieliśmy sporo czasu dla siebie (ale była z nami moja "ciocia z Ameryki" więc nie było tak jak myślicie :) Ale juz po wszystkim i nadrobiliśmy stratę , hihi
Dzisiaj postanowiłam, juz po raz kolejny, nałożyć sobie guam, bo w końcu mi się przeterminuje albo coś. Zobaczymy co z tych moich planów wyjdzie. Moja siostra to po jednym guamie miała centymetr mniej w udzie, a po 10 zabiegach 8 cm, ale ja jak zwykle nie mogę się zebrać.
Narazie kończę, wieczorkiem opiszę co mi się nie udało :)
Buziaczki
-
Hej Słoneczka :D
dzisiaj troszki przesadziłam z jedzonkiem :oops: ale już nie bede.obiecuję.
dzięki serdeczne za pocieszenie. już się jakoś pozbierałam :) wiecie czytam teraz fajną książkę pt. "potęga podświadomości".ja jestem straszną pesymistką więc troszki mnie ta książeczka nauczy pozytywnego myślenia. poza tym napisane jest tam że jeśli się myśli o czymś często to właśnie się to zdarzy. ja będę myślała o moim zdanym egzaminie, więc teraz na pewno będzie do przodu :Dpoza tym chyba zacznę myśleć pozytywnie na temat odchudzania, że mam silną wolę itd. ciekawa jestem czy to się spełni. powiem wam o rezultatach :D
Majamigo, dzięki zę zawsze moge na ciebie liczyć. dobrze spełniasz zadanie starszej siostry :Dteraz mężuś dzwoni już do ciebie do domciu?????
Natalka, nieźle się uśmiałam jak mi napisałaś że 13 raz jest darmowy. ale myślę że aż tak źle nie będzie :D jak tam następny dzionek SB? dajesz radę?
Julcyk, może jak mnie najdzie ochotka to dołącze do ciebie z ćwiczonkami. ale jestem strasznym leniuszkiem więcmoże to troszki potrwać :D czyli już nie dietkujesz tylko ćwiczysz? tak?
Dorcia, ile kosztuje taki guam? może i ja bym sobie zaserwowała. oczywiście jeśli za bardzo nie wyczyści mi kieszeni :D ja właśnie w udach nie mogę zrzucić centymetrów więc może on by mi pomógł.
no i znowu muszę lecieć do książek. postaram się odezwać jeszcze później.jak mnie braciszek do komputera dopuści .
buźka :D
-
Witam koteczki
mam mało czasu, ale pochwalę się że się dziś nie przejadłam i byłam na długim spacerku. Z guamu narazie nici, ale jeszcze wieczór przede mną. rybeczka ja guam kupowałam na allegro za 265 zł + przesyłka, sprawdziłam teraz kosztuje 240 razem z przesyłką. W zestawie jest 1 kg guamu (starcza średnio na 10 zabiegów) i żel wyszczuplający po zabiegu. Cena jest o wiele niższa niż od producenta a jest to ten sam produkt. Mozna sprawdzic opis działania na stronie guamu guam.pl,
ja o swoich efektach będę pisać jak one będą :):):)
Pozdrawiam i narazie kończę, do jutra
papa