:D MILEGO DNIA :D
http://images3.fotosik.pl/168/8f44a09f12ce795a.gif POZDRAWIAMY :D
ASIU MYSLE ,ZE BOCZKU NIE BEDZIE :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D
:D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D
Wersja do druku
:D MILEGO DNIA :D
http://images3.fotosik.pl/168/8f44a09f12ce795a.gif POZDRAWIAMY :D
ASIU MYSLE ,ZE BOCZKU NIE BEDZIE :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D
:D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D
Asieńko nie będę ukrywać, że dietkuję...nie dietkuję...zawaliłam akcję...:-( Co prawda dziś mam zamiar to zmienić ale i tak za mną 3 dni jedzonka niezgodnego zupełnie z żadną dietką...
Przyznaję się otwarcie, nie było ćwiczeń a jedzenia było za dużo...w sumie to nie wiem czemu tak się stało...tak jakoś mnie naszło i nie miałam siły mysleć o dietce...chciałam przynajmniej od tego mieć wolną głowę :-(
Dziś wracam na dietkę jak trzeba...nie ważę sie do końca akcji...POSTANOWIONE...wiem, że dziś mam więcej niż na wykresie ale sama do tego doprowadziłam więc płakać nie będę...
Tobie idzie świetnie...w piątek waga Cię zaskoczy!!!
Asieńko ściskam mocno. Strasznie mi głupio, że tak zawaliłam ale czasu nie cofnę więc musze patrzeć w przyszłość :-)
Buziale.
24/42 dni
Witajcie Słoneczka
Dziś jest już odrobinę lepiej , ale dalej chodzę cały czas głodna..................Ledwo zjem śniadanie o 6.00 a już w autobusie o 7.30 czuję głód...............I tak w kółko............ Nie wiem, czy to kwestia psychiki, która tak wpływa na żołądek, czy po prostu mam taki głody okres................. Tak się zastanawiam i przypominam sobie, że właśnie czwarty tydzień dietki jest dla mnie przełomowy............... Trzy tygodnie ładnego dietkowania i jakiś tam spadek wagi , więc w czwartym zaczynałam sobie poluzowywać, no i waga stawała..................... Tym razem się nie dam............... Przetrwam te ciężkie dni i mam nadzieje, że niedługo będzie mi łatwiej..................... No i że waga doceni te starania, bo naprawdę trzymanie reżimu w ostatnich dniach jest dla mnie wielkim wyzwaniem.................................
Wczoraj farbowałam włoski.............. Na opakowaniu pisało dzika śliwka a wyszła jakaś rudość w odcieniu czerwieni..................... Takich śliwek, to jak żyję w życiu nie widziałam........... Wieczorem zaliczyłam aerobik, chociaż wyjątkowo nie chciało mi się iść............. Czuję się jakaś wypompowana i najlepiej nie wstawałabym z łóżka.............. A jakby obok stała kawa i dobre ciacho, to nic mi już więcej do szczęścia nie potrzeba...........No ale koniec tych fantazji...................
Wczoraj było tak :
6.00 – musli z mlekiem i tartym jabłkiem – 200 kcal
10.00 – serek waniliowy – 150 kcal
11.30 – baton corny – 80 kcal
13.00 – sałatka z melona, winogron i brzoskwini – 200 kcal
15.00 – jogurt – 96 kcal
17.30 – filet z kurczaka + brokuły – 370 kcal
18.30 – orzeszki ziemne – ok. 150 kcal
SUMA : 1246 kcal
Ruch : godzina aerobiku
Najmaluszku wszystko napisałam Ci już w privie , więc nie będę się powtarzać................ Masz jeszcze przed sobą 18 długich dni akcji, więc zapomnij o wpadce i przyłóż się do dietki........... A na wagę na razie nie wchodź, żeby się nie zniechęcać............. Aniu gratuluję siostrzenicy................ A jak będzie miała na imię ?
Psotulko życzę miłego dnia i trzymam za słowo, że boczku nie będzie......................... Pamiętaj , że od wczoraj dietkujesz skutecznie i efektywnie .
Aniu kolorek taki jak zwykle, w odcieniach czerwieni i rudości.............. Jak znajdę czas , to fotkę zrobię i prześlę.......................Cieszę się, że się odezwałaś, bo zawsze jak Cię nie ma , to się martwię............... Jeżeli tego potrzebujesz , to zrób sobie przerwę od forum.............. Tylko żeby to nie była jednoczesna przerwa od dietki i folgowanie sobie z myślą, że jak nie muszę pisać, to wolno mi wszystko jeść.................. Wiesz , że ja uparcie dążę do 5 ( pamiętasz o umowie dot. Spotkania ??? ), więc Ty musisz się znów postarać o 7 ............. Zresztą pomyśl sobie, że jakbyś nie zawaliła ostatnich dwu i pół tygodnia , to mogłabyś już mieć na wadze 78, a może nawet 77................. Czy taka liczba już Ci się nie podoba......................???? Wrócisz jak będziesz chciała, ale pamiętaj, że ktoś w Chorzowie bardzo w Ciebie wierzy.............
Luneczko życzę szybkiego odzyskania sił i powrotu do zdrowia.
Korni ma nadzieję, że trzy tygodnie akcji wykorzystasz efektywnie .................. Jakbyś potrzebowała wsparcia w trudnych chwilach dietki, to zawsze służę czasem i pomocą.............
Słoneczka życzę miłego popołudnia, a tym czasem wracam do pracy
Buziaczki :P :D :P :D :P
Asia
DZIĘKI, będę pamiętać :DCytat:
Jakbyś potrzebowała wsparcia w trudnych chwilach dietki, to zawsze służę czasem i pomocą.............
a co do dietki, to przekonuje mnie chyba to co triss kiedyś napisała o wpływie księżyca, że jakoś jak go ubywa to jest łatwiej? albo odwrotnie, ale ogólnie pamiętam że jakieś 2-3 tyg temu wszystkie walczyłyśmy jak lwice...a teraz stękamy...no cóż...trzeba się nie dać :wink:
Asiu
musze wrócić do zasad akcji, bo co prawda staram się, ale wychodzi mi raczej ,że nie do końca stosuję wszystkie ograniczenia - najwyżej będę kibicem, a może uda mi się pochwalić jakimś spadkiem na 20 października :roll: no i jak ja jesten szczuplutka, to Ty jesteś już w ogóle chudzielec :wink: dobrze,że miałam bluzę i schowałam basiorek :twisted:
Buziaki
***
Grażyna
[color=red ASIEŃKO JA TEŻ MAM DZIŚ PSYCHICZNEGO GŁODA NIE WIEM CO .... ALE WIEM ŻE NIESTETY NIE MOGE SIE SKUSIĆ NA CIACHO ALE HERBATNIK CZEMU NIE POZDRAWIAM [/code]
Asiu nie wierzę, ze tak naprawdę to prawda...
nie wierzę i juz!! :wink: nie zgadza mi się to w żadnym razie z Tobą i jestem przekonana, ze wytwasz ten 4 tydzień.. NIE ODPUśCISZ i wygrasz z głodkiem (fizycznym czy tez psychicznym...) no wierzę wi Ciebie tak bardzo, ze Ci mówię :D no i kciuki swoje dokładam, zebyś nawet o tym ciachu, ciastkach czy czymkolwiek podobnym nie myślała :wink:Cytat:
najlepiej nie wstawałabym z łóżka.............. A jakby obok stała kawa i dobre ciacho, to nic mi już więcej do szczęścia nie potrzeba.........
Asiu dziekuję za troskę..
To smutne, ale masz rację, ze spokojnie mogłoby być juz tyle na mojej wadze ile napisałas..... ale nie chce o tym myslec, bo się od razu dołuję...........
moze trudno w to uwierzyc (znasz mnie juz tyle i wiesz dokładnie jak wygląda moja dieta.............) ale ja naprawdę nie odpuszczam, tylko po prostu nie mam co dzień czasu aż tyle na forum...... stąd nie robię przerwy od forum (będę tu i tak ile tylko się da :wink: ), i od dietki.... nie będę sobie folgować, juz i tak sobie za bardzo pozwoliłam...
Asiu a o spotkaniu pamiętam........ chyba sama o tym kilka dni temu napomknęłam...... :wink:
pozdraiwam tego kochanego Ktosia z Chorzowa, który we mnie wierzy...... martwi się i troszczy........ a ostatnie zdanie do tego posta będzie juz na priwa..........
Pozdrawiam :P
http://img383.imageshack.us/img383/7513/natw341mq6.jpg
:D KOCHANIE :!: JA ZNOWU ZAWODZE :!: MOTAM SIE W TYM WSZYSTKIM :( DOBRZE,ZE JESTES :!:
http://images3.fotosik.pl/168/8f44a09f12ce795a.gif POZDRAWIAMY :D
NAWALILAM!!!!!!!!!!!!!!!!JASNY.............PRZESZ O POŁ KILOSKA W GÓRE I CO NA HERBATNIKU SI E NIE SKOŃCZYŁO.....ZNAJOMI POCZESTOWALI TORTEM I CIACHAMI Z KREMEM TAKIM DOMOWYM PYCHA........MIAM :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: ALE CO MI PO TYM JAK WAGA WYSTRZELILA W GORE SORKI MOJ ORGANIŹMIE I WY KTORE WE MNIE WIERZYCIE ....... :cry: POPRAWIE SIE :?
miłego dnia asiu :wink:
Asieńko czy dziś już lepiej się czujesz?
Czasem sa takie dni, że nic nam się nie chce...ale to minie...już niedługo weekend więc byle do piątku:-)
Ja sie o twoją dietę wcale nie martwię bo wiem, ze nie zawalisz...:-) Nie ma takiej możliwości...
Ja się czujesz w nowym kolorze?
Miłego dnia Asienko!
25/42 dni
Witajcie Słoneczka
Potworny głód psychiczny i fizyczny został opanowany i teraz powinno być już lepiej...................... Wczoraj trochę nagięłam swoje zasady , kupując 4 małe twarde precelki do kawy, ale chyba to pomogło i dziś już nie patrzę łapczywie na drożdżówki i pieczywo.....................
Zobaczymy co na te moje zmagania powie jutro waga, ale po cichu marzę, że pokaże konkretny spadek ( a nie marne 20 dkg ), bo inaczej chyba ją wyrzucę.....................
Wczoraj na tańcach powtarzaliśmy kroki walca i bluesa a potem byłą nauka rock and rola................ Wyszłam z kursu mokra...................Było super i mam nadzieję, że udało mi się przy tych podskokach w bardzo szybkim rytmie spalić trochę kalorii ( np. tych z obwarzanek ).................................Dziś mam aerobik i mam ochotę dostać wycisk.................
W piątek nie będzie czasu na ćwiczenia , bo wieczorem jest msza za babcię K. ( miesiąc po ) a potem chcemy iść na duże zakupy do marketu ( tu kolejne wyzwanie, bo już sobie wyobrażam , jak wszystko mnie kusi ).............. Ale zakupy są nieuniknione , bo lodówka świeci pustkami.......................
Za to w sobotę i niedzielę będę dzielnie ćwiczyć w domu, minimum 40 minut ( deklaracja na forum , więc nie ma że mi się nie chce )................................
Wczoraj był tak :
6.00 – mleko z musli + tarte jabłko – 200 kcal
9.30 – serek truskawkowy – 150 kcal
12.30 - małe jabłko, banan – 160 kcal
15.00 –jogurt – 96 kcal
17.30 – leczo z chudą parówką, 4 małe precelki – ok. 500 kcal
21.00 – małe jabłko – 50 kcal
SUMA : 1156 kcal
Ruch : godzina tańców
Słoneczka przekazuję wszystkim serdeczne pozdrowienia od Agatki – Celebrianki................... U niej wszystko w porządku, tylko nie ma czasu na forum.
Najmaluszku dzisiejsze samopoczucie już o niebo lepsze........... Wyskakałam się wczoraj na tańcach, potem porządnie wyspałam i już jest lepiej.............. Myślę , że kryzys minął i dietka pójdzie już spokojnie swoim torem...................Kolor włosów fajny, ale następnym razem zrobię sobie intensywną czerwień..........................
Korni pozdrawiam i życzę miłego dnia. O wpływie księżyca też kiedyś czytałam, ale nie pamiętam co i jak...................
Sylwio co mogę powiedzieć................ Cicho i tort wygrało................. Nie będę Cię krytykować, bo jakby ktoś przyszedł w ostatnie dni do mnie z tortem, to na pewno bym nie odmówiła............... Może postaraj się spalić te pół kilo, ćwicząc dziś bardzo intensywnie......................Na pewno dobrze by to wpłynęło na wyrzuty sumienia...............
Psotulko nie chcę słyszeć , że znów się motasz.............. Masz dzielnie dietkować i koniec......................A jak się następnym razem spotkamy ( pewnie niedługo ) to masz się pochwalić mniejszą wagą....................... Zdjęcia postaram się wysłać na obydwa adresy.............
Anamat dziękuję za piękne widoki i też pozdrawiam.
Aniu niestety mi też się zdarzają trudniejsze dni i wtedy mam ochotę zjeść dosłownie wszystko............................... Wtedy staram się być wyjątkowo silna, bo jak zawalę , to wyrzuty sumienia strasznie mnie gryzą.......................... Tak naprawdę , to jeszcze nie przyswoiłam do końca myśli, że już do końca życia nie będę mogła jeść tego................................Tak się ostatnio zastanawiałam nad sobą i prawda jest taka , że ja bardzo lubię jeść i to się chyba nie zmieni....................Problemem jest dla mnie „normalne” jedzenie , gdy już nie będę na diecie.............. Teraz z jednej strony cieszę się, że zostało tylko 2 tygodnie akcji, a z drugiej strony bardzo się stresuję , co będzie po................ Będę znów musiała sobie narzucić jakieś ograniczenia, bo inaczej wszystkie stracone kilogramy pójdą na marne....................... I tak niestety będzie całe życie....................Czasami bardzo mnie to przybija , szczególnie jak widzę, że inni mogą normalnie jeść............................Już nie marudzę, bo jak chcę zobaczyć w końcu 5 , a potem dojść do 55 ( kiedy to będzie ???? ) to nie pozostaje mi nic innego, jak ciągle i ciągle dietkować.............. I to bez żadnych wpadek................
Grażynko ja byłabym chudzielcem jakby mnie przecięli na pół................Ewentualnie po skończonej diecie mogę być w miarę szczupła, ale chuda nigdy nie będę............. I dobrze, bo kobieta musi mieć tu i ówdzie troszkę krągłości.........................
Wypiłam kawkę, zjadłam berliso czekoladowe i pora wracać do pracy............
Miłego dnia wszystkim życzę
Buziaczki :P :P :P :P :P
WITAM SERDECZNIE.
JESTEM PO WSZYSTKICH PRACACH,ZOSTAŁO TYLKO DOPIESZCZENIE WSZYSTKIEGO.
JESTEM STRASZNIE ZMĘCZONA,ALE SZCZĘŚLIWA.JUŻ BĘDĘ ZAGLĄDAĆ CZĘŚCIEJ.
ŻYCZĘ SUPER DIETKOWANIA , A KILOSKI NIECH SAME UCIEKAJA.
MIŁEGO TYGODNIA ŻYCZĘ.
http://gloubiweb.free.fr/gifsA7/nature12.gif
Hej Asiu :)
już dosyć późno jest, ale musiałam tu zajrzeć..
już od razu na samym wstępie przepraszam za wczoraj.. chyba wiesz za co...... a ja chyba wiem, skąd mi takie rzeczy przychodziły do głowy... dziś nadeszły te dni i świat od razu widzę juz w innych barwach, nie tak czarno jak ostatnimi dniami... :wink: choć smutno mi na serduszku, ze te dni się pojawiły.. ech..
naprawdę chcę się teraz dobrze odżywiać i jednak dostałam szansę znów, by zajść w ciążę z niższej wagi........ z siódemką na czele :wink: trzeba to wykorzystac..
Asiu dziś specjalnie dla Ciebie :) mam na koncie 980 kcal :wink: bez słodyczy i pieczywa, pokonałam wieczorem głodka!, a jutro chyba sobie te płytki w końcu nagram, bo tak naprawdę wysłałam Ci coś, czego sama nie przetestowałam i czekam teraz na opinię :) musze się zmusić do ruchu..............
Asiu już dziś zycze Ci miłego weekendu :D jutro do koszyczka proszę wrzucac same zdrowe jedzonko :D i byle do piąteczki....... Słonko dzieki za wszystko.. i nie chce Cię juz wiecej rozczarowywac na dietkowym polu...... pozdr.!
KOCHANIE SA..........DOSZLY :!: SUPER WYGLADASZ :!: BIJE Z NICH TYLE CIEPLA ,RADOSCI :D NO I W KONCU MAM JUZ TWOJ ALBUMIK :D
NAJBARDZIEJ PODOBASZ MI SIE JAKO "SYRENKA" :D
ZYCZE UDANEGO JESIENNEGO WEEKENDU.
http://images3.fotosik.pl/168/8f44a09f12ce795a.gif POZDRAWIAMY :D
26/42 dni
Witajcie Słoneczka
No i mamy piąteczek :D ...................Nareszcie, bo czuję, że potrzebuję odpoczynku i relaksu....................
Wczoraj popołudnie minęło przyjemnie................... Po pracy byłam u mamy , zjadłam sobie na obiad gotowanego kalafiorka ( przez chwilę miałam pomysł, żeby go zapiec z serem , ale jednak postanowiłam zaoszczędzić trochę kalorii)................ Jako że obiadek było chudy i skromny, to pozwoliłam sobie na deser w postaci płatków cynamonowych.......................... Oczywiście znalazłam je w szafie u siostry , bo sama bym nie kupiła , no i już nie potrafiłam się oprzeć..................... Zjadłam niedużo ( były pyszne ) i ramach limitu , więc jest ok...................................Potem był intensywny aerobik, więc dzień zakończył się aktywnie.................
Wczoraj Anikas zrobiła mi dużą niespodziankę.............. Przysłała 4 płytki z ćwiczeniami : na pupę, brzuch , ramiona i całe ciało ( każda ok. 30 minut )................ Muszę je koniecznie wypróbować przez weekend, więc będzie aktywnie............................
Dziś jak już wcześniej pisałam wybieram się do marketu na duże zakupy, więc i pokus będzie dużo................................Ale obiecuję się bardzo pilnować..................... Na weekend nie mam specjalnych planów towarzyskich, chyba że jakieś spotkanie wypali w ostatniej chwili............... Może w sobotę umyję okna.................. Wprawdzie ta czynność należy do K. , ale po zmianie pracy chodzi cały czas zmęczony i niewyspany, więc może Go wyręczę :wink: ...................
Waga była dziś łaskawa i pokazała 62,40...............................Niby to tylko 0,60 dkg od zeszłego tygodnia, ale kosztowało mnie to dużo wysiłku i samozaparcia i częstego zaciskania zębów...............Najbardziej się cieszę, że waga regularnie idzie w dół............... Pomalutku , ale sukcesywnie dążę do celu..................... Jeszcze tylko 2 i pół kilo brakuje mi do wymarzonej piątki................. Mam nadzieję , że uda mi się tą magiczną granicę przekroczyć w październiku................. Oby tylko nie zabrakło zaparcia i silnej woli......................
Wczoraj było tak :
6.00 – ser biały z dżemem – 160 kcal
9.30 – berliso – 224
12.00 – sałatka z melona i brzoskwini – 160 kcal
14.30 – jogurt malinowy – 96 kcal
17.30 – kalafior gotowany – ok. 160 kcal
18.30 – płatki cynamonowe do kawy, trochę melona – 270 kcal
21.00 – parę kawałków melona ( dla zabicia głodu ) – 60 kcal
SUMA : 1130 kcal
Ruch : godzina aerobiku
Psotulko cieszę się, że zdjęcia doszły................. Chyba jednak z tą pocztą na neostradzie masz coś nie tak.................. Też Ci życzę miłego a przede wszystkim dietkowego weekendu.
Aniu nie masz mnie za co przepraszać..................... Ja też mam czasami gorsze dni i różne myśli tłuką mi się po głowie, ale tak już kobiety niestety mamy................ Płytki na pewno wypróbuję przez weekend.......................Może nie wszystkie od razu, chyba zacznę od tych na pupę ( ostatnio marzą mi się pośladki jak orzeszki – niektóre dziewczyny takie mają ) no i od moich ulubionych brzuszków......................Nie przejmuj się, że @ przyszła...................Pamiętaj , że dzidzia zawsze wybiera najbardziej odpowiedni moment, a może u Ciebie będzie to chwila, gdy będziesz szczupła............ Tak sobie teoretyzuje.......................Aniu bardzo się cieszę, że wczoraj specjalnie dla mnie tak ładnie trzymałaś się limitu............. Trzymam kciuki za weekend i oczekuję w poniedziałek na pozytywne pościki..........................
Hiii bardzo się cieszę, że wróciłaś..................... Może w końcu uda Ci się odpocząć i pobyć dłużej z nami..........................
Słoneczka życzę wspaniałego weekendu..........
Do zobaczenia w poniedziałek
Buziaczki :P :D :P :D :P
asienko wyjeżdżam na dzialeczke na weekend :lol: bede z raporcikiem wagowym w poniedzialek a dziś wszystko mnie boli w ramach wczorajszej pokuty na orbitreku nie ma co......zapisuje się w przyszlym tyg na pilates fajna sprawa a pomaga szczególnie na tzw oponki i zwisy(czytaj sflaczalą skóre)pomięram że pare lat temu nie bedac na diecie a 3razy w tyg na platesie w ciągu 3 m-cy schudlam 4kg :lol: więc ..........
asieńko życze ci odpoczynku (może przy tych płytkach?)odpoczynku odpoczynku i dietkowania buziaki http://www.kwiatki.com/kwiatki/image.../dscn0006t.jpg[/img]
Hej Asiu :)
jestem chwilę w domku :) latam dziś z róznymi opłatami po całym mieście (obok księgowej jestem też kasjerką :roll: ) i na chwilkę wpadłam do domu po dokumenty... nie mogłam się oprzec by nie włączyć na sekundkę kompa nie zyczyć Ci miłego weekendu choć raz jak za dawnych czasów gdy jesteś na forum...... :D
Postaram się być bardzo grzeczna w weekend :D nie jest łatwo........ ale nie zawalę tego weekendu, bo waga i tak jest zdecydowanie za duża..... :roll:
gratuluję spadku wagi!!! :) super Asieńko :)
wracam do pracy................ buziaczki!!
Asiu
na aerobiku ćwiczyłyśmy wczoraj 6W :shock: może to jakiś znak :?: chociaż wg wpisu Sylwi powinnam zabrac się do ćwiczeń z pilatesa - mam 2 płytki :roll: na oponkę i zwisy :evil:
Udanego weekendu
***
Grażyna
p.s. zważę sie dopiero na koniec akcji - może przynajmniej będzie jakiś spadek :cry:
Asiu pozdrowionka!!! :D :D :D Dziekuje Ci slonko, ze mimo braku czasu znajdujesz go jednak na to, zeby mnie odwiedzic. Wielkie buziaczki dla Ciebie !!! :D :D :D
Podziwiam Cie za cwiczenia. Ja jakos nie moge sie zmobilizowac! I gratuluje Ci spadku wagi! :D To "tylko 0,60 dkg" to wcale nie takie tylko!!! W odniesieniu do Twojej wagi to bardzo duzo bo pamietaj, ze im czlowiek szczuplejszy tym trudniej mu zrzucac wage a Tobie sie to udaje!! To duzy sukces i zycze Ci takich wiecej!!! Buziaczki i milego weekendu!!! :D :D :D
Asienko przyszlam nadrobic zaleglosci :D
Strasznie sie ciesze ze dietkowanie idzie ci dobrze i waga pokazala -0. 60dkg.Cwiczysz,tanczysz to naprawde jest wspaniale ,mozna cie tylko nasladowad.Asiuniu te 2 kg napewno zgubisz a 5 bedzie na twoim suwaczku widniala juz niedlugo
Pozdrawiam serdecznie i zycze milego weekendu :D
http://my.opera.com/Hikersphoto/home...0/IMG_0742.jpg
To znów ja.............. Korzystam z chwili , że szef już skończył dzień pracy i mam względny spokój......................
Katsonku widoki piękne............... Można się rozmarzyć............................W 5 coraz bardziej wierzę i nie spoczne, póki jej nie zobaczę na wadze.............
Daniczku dziękuję za bardzo miłe słowa.................Co do ćwiczeń, to tak mi weszły w krew , że nie ćwicząc mam ogromne wyrzuty sumienia.............. Zwłaszcza wtedy , gdy waga stoi , to nachodzą mnie myśli, że to za karę, bo nie chciało mi się ćwiczyć.................Ale bywają też dni , kiedy zwyczajnie nie mam siły albo ochoty i wtedy sobie odpuszczam................ Najważniejsze , żeby wszystko co robimy przynosiło nam radość i satysfakcję , a nie było przykrym obowiązkiem ( to się tyczy ćwiczeń , dietki i życia)......................
Grażynko no to może raz Szóstkę a raz pilates ?????????????? Ja też planuję robić Szóstkę, ale dopiero jak zgubię większość tłuszczyku na brzuchu , czyli w okolicach wagi 57-59................
Aniu aż przetarłam oczy ze zdumienia, jak zobaczyłam w ciągu dnia Twój wpis..................... Jakie to były fajne czasy, jak obydwie pisałyśmy z pracy.................... Cieszę się, że masz takie pozytywne nastawienie do weekendowego dietkowania............. Trzymam kciuki za opieranie się wszelkim pokusom..............
Sylwio fajnie masz , że wyjeżdżasz na działkę, ale z drugiej strony, to na świeżym powietrzu pokus jest więcej............ Pilates próbowałam ćwiczyć w domu, ale chyba jednak wolę aerobik.............. A najbardziej to lubiłam chodzić na step, ale teraz niestety nie ma u mnie w pobliżu................
Słoneczka jeszcze raz życzę wspaniałego weekendu
Duży buziak :P :P :P
Asia
Życzę miłego weekendu :D :D :D :!:
http://www.kalendarze.dt.pl/img_kale...RW/RW1_2_b.jpg
Gratuluję spadku wagi :D :D :D
MIŁEGO WEEKENDU.
SUPER POGODY, SUPER DIETKOWANIA.
http://republika.pl/blog_fe_464053/7...r/kotek_1_.gif
http://images3.fotosik.pl/168/8f44a09f12ce795a.gif POZDRAWIAM I ZYCZE MILEGO ODCHUDZANIA :D
Miłej i spokojnej niedzieli Asiu :D
W poniedziałek wstawię podsumowanie dwóch ostatnich tygodni.
Pozdrawiam :D :D
http://www.galeriacyfrowe.pl/p/7/3/44199.jpg
Pozdrowionka :P
http://img154.imageshack.us/img154/735/nature012zj2.jpg
Asieńko wreszcie znalazłam chwilę (ale niestety też niedługą:-() żeby posiedzieć na forum...narobiło mi się tyle zaległości, że mam czytania na cały dzień :-)
Dziś zobaczyłam na wykres i nie mogłam uwierzyć, że do końca twojej akcji zostały tylko 2 tygodnie...ale to był dla mnie kop...postanowiłam, że te dwa tygodnie będę najlepsze ...to znaczy dam z siebie wszystko...totalny wycisk, zero pobłażania...zero wymówek...
Chcę jeszcze przez te 14 dni coś osiągnąć...zmieniłam wykresik bo cel 53 jest nierealny:-) Wolę patrzeć na coś bardziej możliwego do wykonania więc mam teraz cel 55.5 :-) Myślę, że jak najbardziej wykonalny pod warunkiem, że nie będę dietkować tak jak przez ostatni tydzień...
Po zakończeniu akcji napewno będę mogła powiedzieć, że wiele się w jej trakcie wydarzyło w moim życiu...ale chcę też móc spojrzeć na ładną wagę:-)
Twoja idzie powoli, regularnie, stopniowo w dół i to jest sukces...Wiem, że weekend też będziesz miała udany:-)
Ściskam cię bardzo mocno!
PODSYLAM BUZIAKI I :D
http://imagecache2.allposters.com/images/SHD/72011.jpg
ASIU POZDRAWIAM CIĘ SERDECZNIE.
SORKI ŻE NIE PISZĘ CO JEM,ALE NA 100% NIE PRZEKRACZAM NORMY RACZEJ NIEDOJADAM. WAGA SPADŁA O 0.5 KG,TROSZKIE MAŁO,ALE NIERAZ ZŁAPIĘ COŚ SŁODKIEGO DO PYSZCZKA, ALE W NORMIE LIMITU.MAM MNUSTWO ZAJĘCIA I BRAK CZASU.
ŻYCZĘ SUPER WYNIKÓW W DIETKOWANIU I JAK NAJSZYBSZEGO ,UPRAGNIONEGO ZOBACZENIA 555555 Z PRZODU.
ŻYCZĘ CI TEGO Z CAŁEGO SERCA, BĘDĘ SIĘ CIESZYĆ RAZEM Z TOBĄ JAK OSIĄGNIESZ SWÓJ CEL , JA RÓWNIEŻ DĄŻĘ DO 555 Z PRZODU.
Asiu pozdrowionka!!! :D
http://imagecache2.allposters.com/images/WIZ/4741.jpg
Asiu, jaka piękna 444 strona! Witam po weekendzie, a w zasadzie po tygodniu. Męczącym i zajętym jak nigdy, doprze przedietkowanym, przećwiczonym na ile się dało (bez najmniejszego pobłażania!) i w ogóle. Niestety, waga znów się wyzłośliwia i pokazuje niemal kilogram więcej. Gr!
29/42 dni
Witajcie Słoneczka
Tego weekendu do dietkowych nie mogę raczej zaliczyć ................ Poluźniłam sobie trochę dietkę i dziś czuję się fatalnie :evil: ....................Pojawiły się słodycze i za dużo pieczywa ( mój odwieczny problem ) i za karę dziś boli mnie brzuch i czuję się ciężko...................
Rozsądnego wytłumaczenia takiego głupiego zachowania nie mam :oops: ................ Po prostu waga już trochę spadła, poczułam się szczuplej i był powrót do starych błędów........... Mam nadzieję, że aż tak bardzo nie odbije się to na wadze, bo jadłam w okolicach 1600 – 1800 kcal a do tego ćwiczyłam................... No właśnie w sobotę ćwiczyłam na uda ( z płytkami od Anikas ) a w niedzielę na całe ciało.............. Ćwiczenia może nie są bardzo wyczerpujące, ale dziś tak bolą mnie pośladki i uda , że ledwo chodzę............ A każde podnoszenie się z krzesła czy wejście na piętro wymaga nie lada wysiłku.............. Chyba troszkę przeforsowałam zastane miejsca, ale jak mnie boli, to przynajmniej czuję , że żyję...................
Weekend minął bardzo spokojnie............... W sobotę zgodnie z planem umyłam wszystkie okna, zrobiłam 5 razy pranie, do tego posprzątałam całe mieszkanie, więc ruchu miałam sporo................ Niedziela była dniem odpoczynku i relaksu ze spacerem.............. Wczoraj kupiliśmy sobie książkę „Potęga podświadomości” i będę się w nią zagłębiać..................
Dziś też czeka mnie luźniejsze popołudnie............ Ćwiczenia raczej sobie odpuszczę, bo każdy ruch sprawia mi ból............ No chyba że skuszę się na brzuszki............Dziś w planach powrót do wzorowego dietkowania i dalsza walka z pieczywem i słodyczami......................
No i czeka mnie jeszcze dużo pracy z moją psychiką, bo niestety ten weekend pokazał, że wystarczy lekkie zapomnienie i brak pełnej kontroli, a już sięgam po wszystko co tuczące .................. Tak nie może być................. Jeżeli chcę być szczupła na zawsze, to takie sytuację nie mogą mieć miejsca....................Dobrze , że przynajmniej tego jestem świadoma..............
Zosia moja waga też pewnie pokazuje dziś więcej, ale sama sobie na to zasłużyłam............. Chciałabym się nauczyć od Ciebie takiego dietkowego i bezwpadkowego przeżywania weekendu............. Cieszę się, że na studiach Ci się podoba.............. Oby z zajęć na zajęcia były bardziej wciągające...................
Psotulko, Lunko, Daniczku i Anamat pozdrawiam serdecznie i życzę miłego tygodnia.
Hiiii cieszę się, że waga spada..................Dużo ruchu i ogrom zajęć na pewno sprzyja chudnięciu, więc powinnaś się tylko cieszyć.
Najmaluszku cieszę się, jak widzę taką mobilizację i chęć do dalszej walki................. Mam nadzieję, że mi się trochę udzieli, bo jestem jakaś rozlazła ................Dwa tygodnie to kupę czasu, więc warto je efektywnie wykorzystać................. U mnie weekend udany ( bo udało mi się zrobić wszystko zgodnie z planem a do tego wypocząć ) ale niestety dietkowo się nie popisałam............ Niby nie było tego dużo, ale dla mojego organizmu , każda nadwyżka kalorii jest niewskazana..................Trzymam kciuki za ostatnie dwa tygodnie akcji.
Jupimorku czekam na podsumowanie dwóch tygodni i trzymam kciuki, żeby waga spadła.
Dziś w pracy mam urwanie głowy, więc raczej nie zdążę Was odwiedzić.................. Mobilizuję się w pełni i postaram się dwa ostatnie tygodnie akcji wykorzystać pięknie dietkowo i bardzo ruchowo..............
Wy też się postarajcie
Miłego popołudnia
Buziaczki
DZISIAJ PONIEDZIALEK WIĘC PRZYSTĘPUJE DO PODANIA SWOJEJ WAGI 66,4KG /TYDZIEŃ TEMU BYŁO 66,3 KG ALE JAK KTOŚ GRZESZYL PRAWIE 4 DNI TO NIE MA SIĘCO DZIWIĆ PO PROSTU ZABALOWALAM :oops: :twisted:
MOJE WYMIARY TEŻ NIE SĄ IMPONUJĄCE OGÓLNIE MOGE TYLKO NAPISAĆ :twisted: ŻE W BIUŚCIE PRZYTYLAM 1CM A W BIODRACH SCHUDLAM 3CM A W PASIE PRZYTYLAM 1CM :oops: :(
ASIEŃKO MAM NADZIEJE ŻE PO TEJ AKCJI BEDZIE NASTĘPNA BO TAK PRAWDE PISZĄC TO TE AKCJE TRZYMAJA MNIE JESZCZE W JAKICH TAKICH RYZACH..........
POZDRAWIAM CIEPLUTKO (U MNIE JEST POTWORNIE ZIMNO)S.
Asiu ja mam tak samo ,jak juz troche schudne to sobie popuszcze i znow przytyje :roll: :evil: :D Tak przynajmniej ostatnio mi sie robi :roll:
Hej Asiu :)
wykorzystałam Cię dziś jako "pogotowie ratunkowe".. zamiast sięgnąć po ciepłą bułeczkę zajęłam się pisaniem smska.... dałam radę :D mimo, ze głodek za mną chodzi............ oj przyczepił się do mnie i nie chce mnie zostawić w spokoju... :wink: :roll:
Wczorajsze tosty były tak głupim posunięciem, ze mam dziś sporego moralnego kaca... juz taka byłam dumna z weekendu, a tu krach.... w sumie ogólnie staram się nie dopuszczac do wielkich wyrzutów po wpadce - stało sie trudno, ale dziś są, wielkie i to chyba one trzymaja mnie w ryzach.....
dziś tez nagrywam płytki (zaraz! - juz mam przyszykowane) - te które przysłałam Tobie i jedną przećwiczę bankowo.... masz rację - to bezwstydne zachowanie - przesłac Ci płytki a samej leżeć na kanapie i bąki zbijać :wink:
albo się wezmę w końcu za te ćwiczenia i dietę, albo przestanę juz naprawdę gadac o odchudzaniu, ze chce być szczupła - bo na razie nic tylko gadam....... zrzuce 2-3 kg i zaczynam nadrabiac...
Asiu gorąco Cię pozdrawiam, trzymam tez kciuki za Ciebie.. tez za pracę z psychiką... jest to trudna praca, ale Asiu wierzę bardzo mocno, ze dasz radę.. szkoda, ze nie udało Ci się w weekend utrzymać limitu 1200 kcal i ze odbiło się to na wadze.. ale jestem pewna, ze szybko wróci ona do własciwego poziomu i zacznie spadac! bo dzis juz na pewno dietkujesz dzielnie! :) buziaczki Asiu :) dużo ciepłych mysli Ci przesyłam i dziekuję, ze naprawdę bardzo mnie mobilizujesz...i za słowa:
mocno się one we mnie wyryły i strasznie przybiły, bo mi wstyd, ale i dlatego ze sama siebie tez bardzo cały czas rozczarowuję....Cytat:
...rzeczą , która mnie rozczarowuje jest Twoja dieta...
ale za to też Ci dziękuję... za to ze mimo wszystko ciągle we mnie wierzysz, wspierasz..
moze w końcu uda mi się zaskoczyć siebie i Ciebie pozytywnie.........
miłego wieczoru Asiu.
Hej Asiu :)
Waga spadła o kilogram - czyli teraz 84,5 :D
Podsumowanko zrobię albo zajrzyj do mnie bo dziś fatalnie się czuję i nie mam już siły.
Pozdrawiam :D Dzięki za wyrozumiałość.
Asieńko nie wyszła Ci dietka w weekend:-( Dobrze, że nie ważysz się w poniedziałki:-) Mas z teraz czas do piątku na wzorową dietę...Ale wiem, że jesteś rozczarowana tym jak łatwo jest Ci nadal sięgać po zakazane rzeczy...ja mam podobnie...myślenie typu jest dobrze, czuję się coraz szczuplejsza więc mogę sobie pozowlić na coś niedozwolonego jest bardzo zgubne...coś o tym wiem:-) Zapominamy, że dieta to długi proces a na jej efekty trzeba bardzo ciężko pracować...
Asia weekend się nie udał co do diety ale za to pięknie ćwiczyłaś więc uważam, że powinnaś byc z siebie dumna bo to też ważny krok...mobilizacja do ćwiczeń to naprwdę duzy sukces.
Dziś wiem, że ładnie dietkowałaś:-) Jestem pewna! A w piątek waga znow będzie niższa zobaczysz. Może dzięki temu weekendowi rozruszałaś metabolizm:-)
Buźka.
:D JA JAKOS SOBIE RADZE :!: WOLNO BO WOLNO ALE POWOLI DO PRZPDU :!: TO DZIEKI TOBIE :!:
http://images3.fotosik.pl/168/8f44a09f12ce795a.gif POZDRAWIAMY :D