-
indis co to jest paruch?
Asia dziekuje za komplementy... ale ja sie nie czuje super w swojej skorze... chciałabym jednak ważyc tak około 70. wtedy czuje sie świetnie... nie pamietam kiedy wazylam ponziej 70 ale to by było fajne:D [w gimnazjum chyba, alo 1 liceum...]
zostalo mi juz tak niewiele, ale daleka droga przede mną jeśli bede robić to co dzisiaj...
zjadłam pewnie coś okolo 2000-2300 kcal. i duza czesc z tego to wegle.. no i ruchu zero... nieładnie!!
jutro wyjezzam na oboz choru. tam mam zamair jesc tylko posilki i nic wiecej miedzy posilkami, jakies spacery czy cos i mam nadzieje, ze wroce odrobine lzejsza... wracam w niedziele!
trzymajcie się dziewczynki!
-
Witaj Asiu :D Witajcie dziewczynki :D :D
Dzisiejszy dzień minął trochę lepiej ale bez gimnastyki. Całe popłudnie i wieczór pomagałam miom smykom wykonać szopkę. Uff...a jak skończyliśmy to już mi się nie chciało. Czytam sobie Asiu że pięknie dietkujesz. Ładnie jak na nasze guru :D
Mój dzisiejszy wynik to 1254,60kcal. Mogłoby być troche lepiej ale nie było :lol:
Dziewczyny możecie mi podać namiary na jakieś tabele kaloryczne oprócz tych na Dietce. Wiem ,że są ale ja nie mam czasu szukać- niestety i muszę się Wami wyręczyć. PROSZĘ :D
Asiu miłego dietkowego weekendu :D :D :D Dobaranoc :D
-
Dziś zjadłam ok 1600 kcal - trochę za dużo :oops: , ale uprawiałam dziś od rana do godz 14 intensywne marszobiegi po mieście w śniegowym błocku i wodzie, myślę więc, że sporo spaliłam.
Jutro już spokojny dzień, więc powinno być na 5 z plusem 8) :lol:
Buziaki i uściski!!!
-
Myślałam nad tematem czy powinnam się wypisać z akcji Odchudzanie przed świętami i doszłam do wniosku , że akcja jednak jest pewną mobilizacją dla mnie i bez niej byłoby raczej gorzej i się nie wypisałam . Tak więc Asiu choćbym miała ostatnie miejsce to co nieco mi pomogłaś .
W poprzednim tygodniu jedząc średnio 1650 kcal , 195 dag , przy aktywności fizycznej na poziomie 2 w skali 1 - 4 schudłam ok. 30 dag .
I już wcześniej kiedyś doszłam do wniosku , że samo zmniejszenie ilości kalorii nie wystarcza i trzeba też zmniejszyć ilość . Np. jedzenie po 150 dag dziennie daje efekt , ale więcej już nie .
Pozdrawiam
-
WITAJ :D NO.NO SWIETNIE SOBIE RADZICIE-SUKCES PEWNY :!: MILEGO DNIA I UDANEGO WEEKENDU :D
http://foto.onet.pl/upload/99/28/_6830.JPG
-
A ja jestem nałogowcem wagowym i ważę się po kilka razy dziennie :oops:
-
Asiulka witaj prawie weekendowo :-)
Huraaaaaaaaaaaaa wreszcie trochę luzu:-)
Asiunia wczoraj u mnie było około 1000 kcal więc bardzo dobrze ale ruchu BRAK.
Ściskam mocno.
Miłego dnia.
-
WEEKEND :D :D :D
http://i.wp.pl/a/i/kartki2/main/kartka1198.jpeg
wczoraj kalorycznie ok - 1200 dotrzymane - mam wrażenie coraz większego najedzenia się przy tym limicie :shock: ćwiczeniowo blado - 1h spaceru+godzina taplania się po mieście :twisted: ćwiczyć mi się juz serdecznie nie chciało :oops: :oops: :oops: będę odrabiać dzisiaj :D + jutro generalne rajony przedświąteczne z tapetowaniem :roll:
Do poniedziałka :wink:
***
Grażyna
-
Asieńko,
melduje, że dalej ładnie dietkuje - wczoraj zjedzonych ok 900 kcal, powinnam coś do rzucić, ale znowu nie miałam czasu zjeść.
Czuje sie już lżej, bo tak naprawde to moj 12 dzien odchudzania dzisiaj :lol:
Poza tym jestem przemeczona i niewyspana - ale to juz standard u mnie ostatnio :?
-
9 dzień akcji ( zostało jeszcze 14 dni )
Witam Słoneczka prawie weekendowo
Wczoraj miałam strasznie zabiegany dzień........Zaraz po pracy leciałam do fryzjera. Mam nową , fajną , krótką fryzurkę. Potem szybko do domu i farbowanie na dziką śliwkę , a potem pędem na aerobik................Wieczorem byłam padnięta. Z tego wszystkiego , trochę za mało zjadłam, ale nie chciałam dobijać do 1000 po 21.00, jak wróciłam z aerobiku.
Dziś waga mi się odwdzięczyła i pokazała 62 z przodu. Wprawdzie było to 62,90 , ale zawsze 62. W ciągu tygodnia wygnałam 1 kilogram , czyli jest dobrze. W ogóle czuję się coraz lżej , spodnie już nie uciskają , a 1000 kalorii powoduje, że jestem naprawdę syta.
Wczorajsze menu :
musli i płatki owsiane z mlekiem – 200 kcal
jogurt ze zbożem – 160 kcal
jogobella light – 90 kcal
grahamka z makrelą wędzoną, trochę płątków kukurydzianych – 460 kcal
SUMA : 910 kcal
Ruch :
Godzina intensywnego aerobiku
30 minut szybkiego marszu
Jutro planuję sobie zrobić dyspenzę –oczywiście zgodnie z regulaminem. Robię w domu imprezę dla znajomych i będzie winko, lazania i inne smakołyki. Nie oszukuję się , że zmieszczę się w 1000, ale 1600 na pewno nie przekroczę. No i przez weekend czeka mnie dużo sprzątania , więc trochę dodatkowo spalę. Mam nadzieję , że wybaczycie organizatorce akcji tą jednorazową zaplanowaną „wpadkę”.
Dziś też mnie czeka mała przeprawa, bo wybieram się do marketu na duże zakupy. Ale na pewno nie skuszę się na nic niedozwolonego , bo czuję się wyjątkowo silna pod względem dietkowym . I zauważyłam , że słodycze w ogóle mnie już nie kuszą , niech tak pozostanie , jak najdłużej.
MałaŻabciu u mnie to też 12 dzień odchudzania i też czuje się o wiele lżej. Widzę , że dietka idzie Ci ślicznie . Na pewno na koniec akcji, uzyskasz piękny wynik.
Grażynko Tobie jak zwykle idzie świetnie. Mi też bardzo skurczył się żołądek i w ciągu dnia nie czuję praktycznie głodu. Za to , jak ostatni posiłek zjem ok. 18..00 ( tak , jak wczoraj ) , to rano jestem wściekle głodna.
Najmaluszku wczoraj pięknie dietkowałaś. Postaraj się też przez weekend nie nagrzeszyć. Co do wagi , to odkąd zabrałam ją od mamy , to ważę się i rano i wieczorem . Muszę ją szybko oddać, bo za bardzo mnie kusi.
Agnimi ważenie się to też zgubny nałóg , więc warto by było schować wagę na jakiś czas. Łatwo powiedzieć, gorzej zrobić.
Psotulko na pewno będzie sukces i 23 grudnia będziemy się cieszyć lżejszym ciałkiem. Ja też Ci życzę przyjemnego weekendu.
Dagmaro bardzo się cieszę, że nie wypisałaś się z akcji. Dziewczyny , które już odeszły , bardzo tego żałują. Zostały jeszcze dwa tygodnie , a to kupę czasu , żeby jeszcze trochę zrzucić. Przy limitach 1000 i codziennych ćwiczeniach , możemy jeszcze zgubić , po 2 kilo każda. A więc jest o co walczyć.
Patti 1600 może nie jest najlepszym bilansem na diecie, ale lepsze to , niż 2000 lub 3000. Postaraj się ładnie dietkować przez weekend , a waga na pewno okaże się łaskawa. I oddaj wszystkie słodycze – tacie łasuchowi.
Jupimor limit bardzo ładny. Teraz trzeba będzie taki utrzymać przez weekend , a to dla nas jest najtrudniejsze. Najważniejsze to – nie poddawać się. Postaraj się poruszać trochę przez weekend. Może znów jakieś ćwiczenia z córą ?
Julcyk za wczorajszy dzień 100 klapsów na pupę. W poniedziałek czekam na relację z weekendu. Mam nadzieję, że będziesz wybierać same zdrowe rzeczy. Ty już wyglądasz szczuplutko, ale jeżeli twierdzisz , że przy 70 czujesz się dobrze, to warto o to walczyć. Ja na razie walczę o 55 , a potem zobaczymy.
Indis ja też nie mam pojęcia co to jest paruc??????. Dieta bardzo ładnie Ci idzie, więc trzymaj tak dalej. Na spotkanie w Krakowie jestem bardzo chętna, Jak wyznaczycie termin i będzie mi pasował ( a czasu mam niewiele ) , to na pewno się zjawię.
Słoneczka życzę wspaniałego weekendu i tego , żeby każda w poniedziałek mogła pochwalić się spadkiem wagi.
Nie obraźcie się , jak Was nie poodwiedzam , ale mam sporo pracy.
Przesyłam dużo pozytywnej energii :P :P :P :P :P :P
Buziaczki