-
Asiu - wpadam z rewizytką - trzymam kciuki za Ciebie od tej chwili baaaardzo mocniutko!!!
W pierwszej wolnej chwili nadrabię cały Twój pamiętniczek!! :lol: :lol: :lol:
Trzymaj się ciepło - a od poniedziałku jaki masz plan? - jakaś kontretna dietka, jakieś założenia? Bo jak chyba wiesz, ja jestem 4 dzień na SB - i powiem Ci, że jak na razie jest cooool - oby tak dalej!!
Trzymaj się cieplutko!! Pozdrawiam słonecznie i radośnie, a na dobry początek naszej znajomości :arrow: for You :arrow: special :arrow: http://www.gify.org.pl/gify/natura/kwiaty/18.gif
-
Witam Cię Aniu w moim pamiętniczku.
:P :P :P Opracowuję sobie nowe założenia ( no może nie tak całkiem nowe ) i od poniedziałku wcielam je w czyn.
Jeśli chodzo o dietkę SB , to nie mam o niej zbyt obszernej wiedzy , ale wydaje mi się , żebym nie wytrzymała. A poza tym mam taką sprzeczną naturę , że jak czegoś mi bardzo , bardzo nie wolno, to właśnie to zjem . :twisted: I dlatego myślę , że w moim przypadku , ta dieta by się nie sprawdziła.
Dziękuję za różyczkę
Pozdrawiam i życzę miłego popołudnia
:D :D :D
-
Asiu wpadam z życzonkami RADOSNEGO I SILNEGO DZIONKA!!
Czekam na Twoje założenia - i już dziś życzę smacznej pizzy jutro - ślinka mi leci jak sobie pomyśle o takich smakołyczkach.. mniam mniam.. ja też się przyłączę do Was ok? Ale ja jesm wirtualną, bo na SB innych pizz nie można :wink:
papa!!! :P :D :P :D :P
-
Witam w piątkowe przedpołudnie. :P :P :P
U mnie dzisiaj niebo czyściutkie i nawet słonko gdzie niegdzie wygląda.
Humorek dziś dobry , ale nie może być inaczej , bo weekend się zbliża wielkimi krokami.
Aniudziękuję za pozdrowionka z samego rana. Mi już też leci ślinka na ta pizzę, :D :D chyba od trzech miesięcy. Założenie napiszę w poniedziałek, bo dziś mam mało czasu. POdziwiam Cię , że wytrzymujesz na SB. Trzeba chyba mieć bardzo dużo silnej woli, żeby trzymać tą dietkę. Dla mnie najlepszą dietkę , jest możliwość jedzenia wszystkiego , tylko w małych ilościach.
Przesyłam piątkowe pozdrowienia dla Celebrianki, Oskubanej i Kaczorynki.Całuski :P :P :P
-
hej dziewczyny
a zwlaszcza czesc asiu :) przeczytalam prawie caly twoj pamietnik,jak bede miala czas to doczytam do konca:)
ja zaczynam swoja diete poraz x ale mam nadzieje a wrecz jestem tego pewna ze tym razem mi sie uda.
to dopiero trzeci dzien mojej diety, staram sie ograniczac wszystkie posilki jakie jem nie jesc wieczorami, nie jem wogole slodyczy, i pije tylko wode lub czerwona herbate<ponoc niezly spalacz tluszczu:)> do tego jeszcze staram sie codziennie cwiczyc, a nawet przy kazdej wolnej okazji nawet gdy ogladam tv to ruszam nogami :)
obecnie waze kolo 67,66 <zalezy> przy wzroscie 168cm. chce schudna do 55 chociaz przy 58 bede juz szczesliwa:)
I jeszcze takie pytanko asiu do ciebie: Zaczelas sie odchudzac we wrzesniu a teraz mamy juz styczen wiec jestem ciekawa jak sobie dalas rade z kg i ile ich ubylo?
Powodzenia!!
natalii
-
Hej Asiu!!!
U mnie tez trochę soneczko wygląda, ale w serduchu mam czarne chmury... :(
widziałam drastyczne zdjęcia z ataku Tsunami w Azji i jestem przybita i załamana... :( mimo wszystko, dziękuję za pozdrowionka i życzę miłego weekendu... :)
-
Witam kochane. :P :P :P
To dobrze , że zaczyna się nowy tydzień , po tamten nie należał do najlepszych.
W sobotę byłam na pizzy. Zjadłam połowę i wypiłam małe piwko. Całe przedpołudnie jadłam malutko, więc na pizzę poszłam głodna. W sumie nie przejadałm się , czyli prawidłowo.
Ale weekend nie był kolorowy. Przez cały weekend kłóciliśmy się z moim misiem. Zaczynałam już nawet rozważać odejście tak na poważnie, ale.........................na razie nie mam tyle sił. Chyba jestem za słaba . :( :( A wczoraj pogodziliśmy się i było naprawdę wspaniale. I potem myślałam , jak w ogóle mogłam myśleć o odejściu. Tak to juz jest , jak człowiek jest zły , to wydaje mu się , że jest twardy. A jak sie sytuacja tylko polepszy , to o wszystkim zapomina. Tylko nie myślcie sobie , że mój K. to jakiś potwór. Poprostu od jakiegoś czasu nie potrafimy się dogadać , a nasze oczekiwania się rozmijają. Ale ja wychodzę z założenia, że jak jest jeszcze miłość, to warto walczyć. I walczę :P :P :P
Od dziś zaczynam moją prywatna akcję "od 10 do 31 stycznia". Oto moje postanowienia:
Nie przekraczać pod żadnym pozorem 1000 kcal dziennie
Spożywać dużo nabiału : lekkie jogurty, mleko 0%, serki wiejskie light, serki topione chude
Zajadać się owocami i warzywami ( mogą być mrożonki)
Nie spożywać nic smażonego , żadnych sosów, pierogów, klusek, spagetti, tłustych zup
Nie spożywać białego pieczywa, dozwolony tylko razowy, graham ,
z ziarnami
Jeść tylko chudą wędlinkę, unikać wszelkich parówek i tłustych mięs
Unikać słodyczy , dozwolona jedna słodkość na cały tydzień
Nie wolno pić alkoholu
Pić od 1,5 do 2,5 litra napojów dziennie ( woda mineralna, herbatki owocowe)
Zjadać dużo kapusty kiszonej, brązowego ryżu, płatków owsianych , marchewki
Nie jeść po godzinie 18.00
Codziennie ćwiczyć ( oprócz dni , w których jest aerobik) conajmniej 30-40 min brzuszki, ćwiczenia na uda i pośladki, hula-hop
Codziennie wklepywać krem antycelluitisowy i inne balsamy
Uśmiechać się , uśmiechać się i jeszcze raz uśmiechać się
Obiecuję przestrzegać tych zasad w 100%.
Wagę podam jutro , chociaż boję się , że przed okresem będzie zawyżona.
Nata_lee witam Cię na miom wątku. Odchudzam się od 13 września i schudłam 5 kilo ( ostatnie ważenie przed świętami). Moze to jest mało w tak długim okresie , ale mam bardzo wolną przemianę materii. A oprócz tego , w tym czasie było sporo imprezek , więc więc zdarzały się duże wpadki.
A więc walczę dalej. Trzymajcie za mnie kciuki.
Będę się codziennie z reką na sercu spowiadać.
Pozdrawiam kochani
Przesyłam słoneczne buziaki :P :P :P :P
-
Hej Asiu - wpadam z rewizytką - dzięki za odwiedzinki i ciepłe słowa w moim chwilowym kryzysie w pracy :wink: Z całych sił przegoniłam zły humorek i już mi jest lepiej :lol:
Asiu czytając Twoje założenia myślę, że są cooooolowe i bardzo mądre!! :lol:
Życzę więc lekkości w ich realizacji i siły - a Twoja akcja na pewno się powiedzie i zgubisz troszkę kilogramków i centymetrów!! Tego z całego serduszka życzę i obiecuję trzymać cały czas kciuki!!
POZDRAWIAM CIĘ SERDECZNIE!! MIŁEGO WIECZORKU!! :P :P :P
-
:)
Woooooow
jestem pod wrazeniem:>
ja ostatnio przechodze kryzys w mojej diecie..ale nie poddaje sie..
nie chce popelniac tego samego bledu co za kazdym razem kiedy zaczynalam sie odchudzac:
po paru dniach jak nie moglam wytrzymac robilam napad na slodycze i mowilam sobie: e tam i tak ta dieta mi nie pomoze i dawalam sobie spokoj.
tym razem musi byc inaczej.
tak sie zastanawiam czy nie wydrukowac sobie tych twoich postanowien i nie skorzystac z nich.porozwieszam sobie po domu aby pamietac. albo najlepiej wydrukuje sobi jakies zdjecia szczuplych lasek i porozwieszam ..zwlaszcza na lodowce to dopiero bedzie motywacja :P
aha i jeszcze jedno : jak jest milosc..to zawszze warto walczyc:)
natalii
-
Witam Was dziewczynki w słoneczny wtorek :P :P :P
Wczoraj postanowienia wykonane w 90 %. Był godzinny aerobik( pomimo pracy do wieczora), wklepywanie kremików, jadłam chude rzeczy - serek wiejski, jogurt light, grahamka , tylko limit został przekroczony , bo zjadałm 1152 kcal ( mama przyniosła z pracy rureczki z kremem avocado - nie mogłam nie spróbować). Ale i tak jestem z siebie zadowolona. :P :P
Rano odbyły się pomiary :
Waga - 58 kg ( przed okresem i po obżarstwie swiąteczno - sylwestrowym , czyli jest ok)
Biust - 97 ( maleje z dnia na dzień)
Talia - 75 ( było 82)
Biodra - 99 ( tak samo od miesiąca)
Następny raz się zważę 1 lutego i zobaczymy jakie będa efekty.
Słoneczko za oknem świeci , humorek mam dobry.
Nata-lee ja tez tak miałam , że w chwilach załamamia rzucałam się na jedzienie , i w tym momencie rzucałam dietę. A teraz nawet jak mi się zdarzy wpadka , to na drugi dzień dalej kontynuję dietę ( jakby nigdy nic). Walcz dalej , bo naprawdę warto. I napisz coś więcej o sobie.
Aniu mam nadzieję , że zły humorek juz przepędzony i znowu szeroko sie uśmiechasz. Jeszcze raz gratuluję 7 z przodu i trzymam kciuki za dalsze gubienie kilogramków.
Pozdrawiam serdecznie
Przesyłam wiosenne buziaczki :P :P :P :P