-
asiu, ja swojego lenia musiałam odstawić do kąta...bo musiałam przerobić ten stosik przede mną...uf...ale się wyrobiłam....reszta na jutro:)
hm...co do pełni to ja dziś rano spuchłam jak beczka...+0,4 przy wzorowym dietkowaniu w weekend...więc coś w tym jest.... :roll:
mnie też zaczyna gimnastyka się podobać...właśnie wczoraj robiłam brzuszki i myślałam o tobie jak dajesz radę zrobić 300:) ja już doszłam do 240 w seriach po 20 ale robię różne, łącznie z nożycami....i też dziś coś czuję:) muszę też zacząć nogi trenować, bo po rowerku mnie nie bolą...za to poprawiam kondycję, bo wczoraj przy wchodzeniu pod górkę już nie sapałam jak parowóz :wink:
miłego poniedziałku 8)
-
Asiu, wszystko brzmi uspokajająco! Weekend spędzony sensownie, nie rzucanie się na jedzenie, ćwiczenia.. Super! Jeśli tak miałaby wyglądać twoja nie-dieta, to ja popieram! ;)
-
Pozdrawiam serdecznie.
Ja bardzo cieszę się na spotkanie w Katowicach. Potrzebuje tego spotkania duchowo.
-
Witaj Asiu :D
Tak właściwie to użyłam złego słowa .Nie odrabiać tylko nadrabiać.Właśnie to tłumaczyłam też Dagmarce7. Mamy duż zamówienia i musimy się wyrobić do 10 .11.
Ja też z przyjemnością poznałabym Ciebie i parę innych osób :D
Decyzja nie jest jeszcze przez szefa podjęta.Ale wszystko wskazuje na pracującą sobotę :twisted:
Pozdrawiam serdecznie :D
-
CIeszę się, że miałaś udany weekend :-) Jesień rzeczywiście piękna a Ty na dodatek masz niedaleko domu przepiękny park więc spacery same się proszą:-)
Mam nadzieję, że szybko minął Ci dzisiejszy dzień:-)
Asia twoja niedieta chyba zdaje egzamin...Wiem, że bardzo się martwiłaś, żeby waga nie wzrastała bo do tej pory zawsze tak było gdy tylko zaczęłaś więcej jeść. To dobry znak, może to jest jakiś sposób :-) Nie jestes na diecie, odpoczywasz od niej psychicznie a mimo to nie grubniesz...będę trzymać kciuki, że teraz waga zaczęła spadać tak jak chcesz 30 40 dkg na tydzień...myślę, że przy takiej ilości ćwiczeń jaką aplikujesz nie powinno być z tym problemu...
Cieszę się, że w miarę regulujesz swoje odżywianie...że starasz się unormować sytuację:-)
Do jutra Asia.
-
WITAJ ASIEŃKO JUZ (lub może dopiero)jestem zdrowa popieram taką diete ,niestety moj synus ma urodzinki 4 listopada gdyby to bylo tydzien wczesniej heh..ja to mam pecha :oops: :( czekam z niecierpliwoscia na kolejny zlot .....moze w koncu mi data bedzie sprzyjala??;) :lol: pozdrawiam
ps kiedy kolejna akcja??
-
ASIU MIŁEGO DNIA ŻYCZĘ.
WALCZĘ DALEJ Z NAŁOGIEM , ALE JEST MI STRASZNIE CIĘŻKO.http://gifybejbi85.blox.pl/resource/..._20rose_1_.gif
-
Witajcie
W pracy od rana coś się dzieje i dopiero teraz mam chwilę na forum...................
Wczorajszy wieczór spędziłam sama i tak , jak lubię.............. Po pracy trochę ogarnęłam dom, a potem miałam czas dla siebie....................Położyłam się z książką i zwyczajnie zasnęłam............... Jak się obudziłam, to byłam jeszcze bardziej zmęczona niż wcześniej................ Zresztą zawsze tak mam, że jak zdarzy mi się zasnąć w dzień, to potem jestem rozdrażniona i do niczego się nie nadaje................ Ale pokonałam ten stan, przebrałam się w dresik i poćwiczyłam prawie 40 minut....................... Cieszę się, że udało mi się pokonać lenia...............
Wiecie od paru dni boli mnie prawa ręka, a raczej dłoń z promieniowaniem w kierunku łokcia.....................Nigdzie się nie uderzyłam, więc nie wiem, co jest powodem............... Co chwilę mi lekko drętwieje................ Może to tzw. choroba biurowa, która dotyka osób, pracujących na komputerze ( klawiatura + myszka ).....................Na razie pomaga mi chwilowo masaż ręki, ale jak nie przejdzie , to muszę poszukać jakiejś maści albo iść do lekarza...............
Dziś mam aerobik, więc może jakoś rozruszam ból......................
Jedzeniowo nadal ok. Wczoraj ostatni posiłek był ok. 20.00, więc spać poszłam głodna...................
A dziś rano jadąc do pracy , wsiadłam do innego autobusu ( numer 10 a 30 to prawie żadna różnica )............................Zorientowałam się , jak przejechał kilkaset metrów, bo jakoś podejrzanie pusto było w autobusie............. No i oczywiście ten jechał w przeciwnym kierunku , niż mój do pracy............. Zaliczyłam więc 3 przystanki pieszo w ekspresowym tempie, żeby tylko nie spóźnić się do pracy ( nie cierpię się spóźniać i wymagam punktualności od innych).
Hiiii wiem , jak ciężko żyć słodyczoholikom bez słodkiemu, więc tym mocniej trzymam kciuki. Ja też nigdy nie kupuję na zapas, a najlepiej jakbym wcale nie kupowała, ani sobie , ani K.
Sylwio szkoda , że nie dasz rady, ale rozumiem, że termin Ci nie pasuje............. Co do następnej akcji, to na razie nic nie planuję................. Jeżeli macie jakieś swoje propozycje, to proszę bardzo.
Najmluszku , ja też się cieszę, że waga nie idzie w górę.............. Wprawdzie są wahania między 63,60 a 64,20 , ale w granicach pół kilo je akceptuję.............. Rzeczywiście czuję, że odpoczywam od diety , pomimo że pewnych reguł nadal przestrzegam............ Może uda mi się doprowadzić do sytuacji, że będę jadła trochę mniej niż teraz, powoli chudła z jednoczesną świadomością, że dalej nie jestem na diecie................ Zawsze najgorsze jest dla mnie poczucie krzywdy, że wszyscy mogą a ja nie.............. A teraz się tego pozbyłam i jest mi dobrze............ Oby tylko waga stała na tym samym poziomie, bo tylko wtedy ta metoda się sprawdza.
Jupimorku jednak cały czas liczę, że szef zmieni zdanie i 4 listopada będziecie mieć wolne.
Agentko ja też cieszę się na spotkanie............... Tobie i tak udało się już sporo schudnąć i lada dzień mnie przegonisz.
Zosiu cieszę się, że podoba Ci się moja nie-dieta................... Mi na razie służy, zobaczymy jak będzie dalej.................. A najbardziej mnie cieszy, jak mogę w towarzystwie powiedzieć, że nie , nie jestem na diecie, tylko po prostu się pilnuję................. Są takie osoby w moim towarzystwie, które pamiętają mnie tylko na diecie..................
Korni ja robię 300- 330 brzuszków, ale tych fitness, bo innych nie dałabym rady............ Cieszę się, że wpadłaś w rytm ćwiczeń, teraz będzie już tylko lepiej..............
Życzę miłego dnia
Pozdrawiam :P :P :P :P :P
-
hej asiu, właśnie o tobie myślałam, a ty zajrzałaś do mnie:)
co do 10 to ona jedzie do mnie do domu, tzn niedaleko...więc jak będę w piotrowicach mieszkać to po pracy zapraszam na ogródek:)
co do basenu, to też myślałam o tobie, bo d. mi dał karnet na dwie osoby, ale tak szybko czas leciał, że ledwie ja sie na ten basen wybrałam...ale pisałaś u mnie że nie bardzo lubisz...ale jakbyś się przekonała to daj znać, jak będę miała znow karnet to zadzwonię:)
buziaczki asiu i trzym się tak dzielnie jak się trzymasz:)
ja mam dziś próbę...te urodziny małej...zobaczymy kazałam D. warzywa z patelni kupić, zapcham się tym.... :wink:
-
Asia jak na razie nie licz na to, że Cię przegonie. Spaściłam dietkę, nie mogę się zmobilizować, na dokładkę doścignęła mnie jesienna depresja i nie mam ochoty na nic. Jadłabym na okrągło, jadłabym w nocy (niestety zdarzył się już 1 taki przypadek). Wiem, ze, jeśli nie wezmę się w garść to zacznę tyć, ale zaczyna mnie przygnębiać perspektywa szukania nowej pracy.
Oj tak, życie bywa niekiedy ciężkie:(
pzdr