-
Ależ proszem ciem bardzom :wink:
Polecam się na przyszłość :D
A teraz z innej beczki :wink:
Jak ci idzie?
Ja musze przyznać że nie jestem tak do końca zadowolona z wczorajszego dnia,
ale mimo wszystko mam 100 gram mniej na wadze więc aż tak źle chyba nie było :wink: hehehe
I pomyśleć że 2 lata temu mój tickerek pokazywał już 78 kg :roll: ehhh :roll:
-
Powiem Ci szczerze, ze tez nie jestem zadowolona.
Nie było wczoraj co prawda zadnej mega klapy, ale nie bylo tez dobrze.
No i niestety waga stoi w miejscu;/
-
A ja byłam w WC (domyślacie się po co :wink: ) i znowu weszłam na wagę i znowu pokazuje o 200 gram mniej :shock: :shock: :shock:
Ale to jest chore! :roll:
Jak dobrze że ja nie mam wagi w Warszawie :roll:
Widzę co się ze mną dzieje jak jestem tutaj w weekendy i mam ją pod ręką! :shock:
Ważę się po 3 albo i więcej razy dziennie :shock: :shock: :shock:
To jest chore! :roll:
-
Tyle tu tych watków, ze teraz jak nie ma opcji wyszukiwania to ciezko nas tu znalezc.
Ja mam wage w domu i znam ten bol.
Poki jej nie miałam to cierpiałam niesamowicie, a teraz waze sie codziennie.
Wiadomo jak jest z naszym oragnizmem, czasem bez powodu pokazuje iles tam gram wiecej lub mniej.
A mnie kazde 100 gram wiecej czy nawet zastoj wagi niesamowicie dołuja, wiec takie codzienne wazenie nie jesr dobre.
-
Słonko!
Jest wyszukiwanie naszych wątków.
Wchodzisz na GRUBE LISTY a potem naciskasz ZOBACZ SWOJE POSTY - tak jest i wiele prościej :D
Co do codziennego ważenia to mam to z głowy do soboty :wink:
-
O dzieki, tak bedzie mi o wiele prosciej znalezc.
Wczoraj zaszalałam...ale wstyd :oops:
Na całe szczescie waga stoi, a ja walcze dalej.
Buziak
-
A ja się jakoś trzymam.
Ogólnie dzień nie był zły tylko mój misiek kupił mi wczoraj loda :oops: - 4 kulki :shock:
Dobry był :wink: hihihi
A co do mojej wagi to musze cierpliwie czekać do soboty :D
-
Ja lody tez szamam.
Wiem, ze to slodycz, ale w taki dni gorące nalezy nam sie za wyrzeczenia
-
Dobrze gadasz kobieto :wink: hahaha :mrgreen:
-
Pewnie, ze dobrze :)
Sama sobie tak tłumacze swoje lody :)
Wiesz co Ewcia, zapisalam sie tu na forum do klubu xxl, moze tez bys sie skusiła?
Zawsze to dodatkowa motywacja, z tym, ze musialabys dzis do 12 wysłac swoje wymiarki.
Co Ty na to?
-
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopi...asc&start=1935
Tu jest napisane o co chodzi dokładnie, 9 post od góry
-
Witaj ponownie Wenus!! Mnie też czeka ślub (na szczęście nie mój, bo na mój to ja wolałabym już nie myśleć o diecie), więc cel mamy ten sam: wyglądać jak najlepiej, ja mam mniej czasu (nie całe dwa miesiące) i chce ważyć do tego czasu hmm...73-75kg, mogę mniej, ale nie będe się załamywać :).
Zapraszam do siebie i trzymam kciuki.
Pokażesz nam może jakąś fotkę ze swoją wymarzoną suknią ślubną?? Ja tak lubie je oglądać...:)
-
No własnie, ja też bardzo lubie oglądać suknie :lol:
-
-
Kochanie, co sie dzieje>?
-
Dzisiaj mamy z Wenusik zmiany suwaczka.
Ciekawe jak to bedzie.
-
Pięknie Ewciu się odchudzasz :!:
2 tygodnie temu miałaś już 88 kg, w tym tygodniu masz 89.7 kg :!: :!: :!:
No po prostu pięknie ci idzie :!:
Jak tak dalej pójdzie na swoim weselu będziesz ważyła z 200kg :shock:
i wystąpisz w worku po kartoflach :!: :!: :!:
co ja gadam! w jeden worek się nie zmieścisz :!:
wystąpisz w 3 workach po kartoflach :!: :!: :!: :evil: :evil: :evil:
Kompleksiara!
Bardzo ci gratuluję :D
Powoli zmierzasz do celu :P
Ja jak widzisz idę pod prąd :evil:
nie rozumiem tego: tak bardzo chcę być szczupła, chcę ważyć te 60 kg, a tym czasem jak tylko mam jakąś okazje wpierdzielam co popadnie :shock:
Jak to jest! :roll:
-
Ewcia,
Ja tam w Ciebie wierze.
To nasze odchudzanie jest dluga droga, wyboista, porazki tez sie zdarzaja.
Mysle, ze w tym wszystkim najwazniejsze jest sie nie poddac i walczyc dalej, az sie osiagnie wymarzony cel.
U mnie wcale tak kolorowo nie jest, tez zaszalałam, no, ale co?
Jedziemy dalej.
Buziak
-
Oj a może zbyt się stresujesz tym ślubem?? Ja też tak przez moment miałam, ale się wzięłam w garść i pomyślałam: ten ślub to mały epizot, po nim czeka mnie dalsze odchudzanie.
-
Aga!
Jak ci idzie?
Bo ja usilnie cały czas próbuję i usilnie cały czas nawalam :roll:
Jutro będzie równo 9 miesięcy do ślubu:shock:
Jak nie zacznę odchudzania to się powieszę :evil:
Oczywiście od dzisiaj zaczynam :twisted:
Nan!
Kiedy wychodzisz za mąż?
Masz już wszystko przygotowane? :D
Masz już kieckę?
Ja na razie nawet nie chcę myśleć o kiecce dopóki troszkę nie zgubię ciałka :?
Gdzie robicie wesele?
Na ile osób?
W ogóle poopowiadaj troszkę na ten temat :mrgreen:
-
Heh Wenus, już mówiłam, że ja nie wychodze za mąż, tylko ide na ślub czyjś :)
-
a mi idzie tak srednio, staram sie, ale mam wtope za wtopa, kiloski na szczescie ida w doł, bardzo powolutku, ale ida.
Chociaz po weekendze napewno bedzie do gory bo to wesele i poprawiny :roll:
-
Cześć Wenus :D
no w końcu Ciebie znalazłam :D
Chciałam podziękować za to wszystko co u mnie pisałaś ;)
Jak tam dieta ? :) Widze , że chyba mały wzrost wagi ;] U mnie to wygląda tak , że w jednym tyg spada za tydzień jest więcej a w następnym tyg mniej niż dwa tyg wczesniej ;] Uha zamieszałam trochę:D No ale mam nadzieje , że wiesz o co mi chodzi ;]
Pozdrawiam :D
-
A mi właśnie kilo spadł a nawet kilo 200:D
-
Czesc Wenus
To ile zostalo Ci do slubu? Ja wyszlam za maz rok temu i nie chcialabym powrocic znowu do problemu odchudzania do sukni slubnej - to byl koszmar.... :)
Beata