-
Moje drugie imię to LEŃ !!!!
Aż wstyd się przyznać.Jestem LEŃ.
Może te posty będą mnie w jakiś sposób mobilizować do działania.
Przygode z dietą zaczełam ponad cztery tyg. temu.Nawet odniosłam mały sukces.
Pozbyłam sie 7 kg. sadełka.
Ale cóż ,chyba jestem za mało dojrzała ( mimo lat ) by do diety dołączyć odrobinę wysiłu fizycznego.
Poćwiczę dzień, góra dwa i bastuje........................................... .......
Ciągle mam nowe wykręty :
> bo serduszko z piersi wyskoczy,
> bo mięśnie bolą (chyba jakieś mam ),
> bo oponka przeszkadza,
> bo u sąsiadow znowu będzie trzesienie ziemi,
> bo mała dała mi w kość (10 miesięcy ),
> bo byłam na spacerku,
> bo mąż nie chce masować obolałego ciałka,
> bo nie mam czasu, możliwości itp.
A prawda jest taka :
BO JESTEM LEŃ !!!!!!!!
Prawda jest też taka że nikt za mnie nie będzie się ruszał i jeśli teraz nie rusze tyłka,to za jakiś czas będzie on za ciężki by się doowlec do kuchni..........................................
To dopiero byłby ból.............................................. ....................
Zaczynam pracować nad sobą !!!!!!
Może tym razem się powiedzie .................................................. ..???
-
cześć
rozumiem Cię doskanale, gdyz miałam identyczne podejście do wysiłku (po co się przemęczać..jeszcze mi zaszkodzi ) masz racje, chodzi tu o pewną dojrzałość do zmierzenia się ze swoimi słabościami...mozna zaczynac się odchudzać i zaczynać ćwiczyć ale często się tego procesu nie kończy...brakuje sił samozaparcia, bo niestety my ludzie jesteśmy słabi
powodów jest mnóstwo żeby nie skończyć i doskonale te powody znamy no nie
tymczasem jednak nalezy zadac sobie podstawowe pytanie...
cZy ChCę ScHuDnĄć a co za tym idzie czy jestem gotowa walczyc
w moim przypadku motyw był nastepujący
mAm TakĄ bUdOwĘ CiAła, Że tYlKo ĆwiCzEniA PoMOGą Mi WyModELoWać sYlwEtKĘi zaczełam od tego co lubie...ale przełomem było założenie postu
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopi...4434&start=210
okazało się że po tygodniu regularnych brzuszków zapragnęłam czegoś więcej ..i teraz KoŃcZąC 5 tYdZiEŃ mOjEj WaLki, WyChoDzĘ z niEj ZwYcIĘskO bo ĆwiCzĘ pOnAd 2dZieNniE i NaJwAżNiEjSzE Że To LUbIĘ wiec jesli masz lenia to proponuje Ci
zacznij od regularnych ćwiczeń które lubisz
powoli np. co tydzień zwiększaj wysiłek
oczywiscie teraz dlatego tak dużo ćwiczę bo mam wkakacje ale podczas studiów także nie zmaierzam próżnować
na koniec napisze Ci tylko jedno..chociaż na efekty musze długo czekać to jednak
tAk FaJniE CzUjĘ Się pSyChIcZnIe i FiZyCzNiE dZiĘkI ĆwiCzOnkOm Że ŻałuJę Że dOpiErO niEDaWnO Się zMoBiLiZoWaŁaM
aLe LePiEj PóŹnO NiŻ pÓŹnIeJ
WiĘc dO dZieŁa
-
HEJKA !!!
Wielkie dzięki CHUDNESKUTECZNIE, mądra z Ciebie istotka i do tego na wygranej pozycji z LENIEM.Pare razy odwiedzilam Twoją stronkę. Powyciągałam się troszkę , kości potrzeszczały i na tym koniec.
Cóż, Mój dzień ciągle trwa może kiedy wieczorem tu zajrzę, będe mogła zdać relacje ze swoich poczynań z podniesioną głową i bez wypiekow na twrzy z powodu wstydu że znowu zostałam pokonana........................................
-
CÓŻ !!!!!
Kolejny dzionek przeminą. Dzionek z dietą i................................................. ....
No właśnie z czym jeszcze bo na pewno nie z ćwiczeniami.
Odpowiedz może być tylko jedna.
KOLEJNY DZIEŃ Z LENIEM !!!!!!!
Nie zniechęcam się .Jutro nowy dzień i nowe wyzwania.
-
proponuje ci żebyś zaczęła od regularnej gimnastyki....tak 10 minutek.... najlepiej rano-szybciej bedziesz mieć to z głowy
-
MAYYECZKO ))
Suuuuper że założyłaś swój wątek )) mam dla Ciebie propozycję oczywiście NIE DO ODRZUCENIA )) Może zaczniemy regularnie ruszać się od poniedziałku??? co??? ale tak poważnie... bez obijania ????
Troszkę ćwiczę ale to ciągle za mało ) (
Chudnę Skutecznie... wszędzie Ciebie szukam )
powiedz mi owieczko... jak prawidłowo ćwiczy się na steperze... i czy może znasz jakieś ćwiczenia na ręce... wiesz... te zwisające falbanki )
Pozdrawim cieplutko ))
-
HEJKA !!!!
Słoneczka jesteście niezastąpione !!!!!
Wielkie dzięki za odwiedzinki i oczywiście rady.
Dziś sobotni wieczór,rodzinka w kąplecie.Więc mam mało czasu dla siebie i oczywiście ćwiczonek.Tak, tak ,wiem kolejna wymówka.Ech......................................
Chyba nigdy się nie zmienię.......................................... ...........................
Ale będe wytrwale nad tym pracować.
ZUZA oczywiście Twój pomysł jest super.Przyjmuje Twoją propozycje.Może tym razem sprostam temu wyzwaniu.Wiesz 200 brzuszków zrobiłam tylko jeden jedyny raz (niestety).Proszę zmniejsz dawkę tych nieszczęsnych brzuszków .Tak pięknie się uśmiecham
Duszyczko Ty wiesz że jeśli już zabiorę się za ćwiczonka, to nie przekroczę 40 min.Może kiedy dojdę do wprawy,rutyny i kiedy to będzie sprawiało mi przyjemność dożucę jeszcze pare "minut".
Na dzień dzisjejszy, zależy mi, chociaż zacząć się ruszać i wprowadzić ruch do harmonogramu dnia.
Słoneczko daj znać co Ty postanawiasz.
Odezwę się w poniedziałek.
Trzymaj się cieplutko i................................................. ....diety.
-
Znowu się nie udało............................................ ...................
Zuzanko przepraszam, może wtorek będzie moim dniem poczatkowym.
Dzisja był wspólny wielki dzień ważenia.
Moja waga początkowa to:
> 85 kg.
Waga z zeszłego tygodnia:
> 78 kg.
Waga obecna:
> 77 kg.
Jestem zadowolona z siebie pomimo kolejnych leniwycgh dni.
-
NIE ĆWICZĘ !!!
WIĘC TEMAT UMIERA .................................................. .............
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki