Zamieszczone przez martkae
to fajnie martkuś....
optymizm bije od Ciebie i oby Cię nigdy nie opuszczał
ja też mam rewelacyjny humorek
chociaż jestem cholenrnie zajeta
zresztą jak to bywa na uczelni...keidyś trzeba zacząc się bać
tymczasem ja się nie biorę tylko biorę sie ostro to roboty
byle do przodu...zeby nie mieć żadnych zaległosci
nie jestem zbyt pilna ale nie cierpie robić sobie zaległosci
daltego musze teraz z wssytkim nadążyć zeby potem mić czas na rozpisywanie sie na wątkach
tak Beatko ..
dzis powtórka..ale już niedługo odsapnę...i Tobie też tego zyczę MTMWP ale znajduję czas na godzinny marsz, motylka i torturki zimną woda no i dietkowanie więc chyba aż tak zajęta ejszcze nie jestem..dostąlam twojego maila..ale nic mi się w załacznku nie otwoorzyło
Ulcia i Yenny
z tymi ćwiiczeniami to jest tak, że należy zacząc od najwiekszej dawki ktora nie jest dla nas zniechecająca i wiemy, że jestesmy w stanie to zrobić bo to lubimy ...a potem to juz tylko do przodu i zwiekszac dawkę ale nie wymagac od siwebie cudów bo to bardzo zneicheca ...
moze uda mi sie was zmoblizowac....np postanówcie ze przez tydzień bedziecie robic coś co lubicie...i piszcie tutaj jak Wam idzie...troche samodyscpypliny i uda się
madziu
motylek to inaczej agrafka, nie za bardzo umiem wytłumaczyc aj to wygląda moze wpisz sobie w wszukiwarace i wyswietli Ci sie link do strony, gdzie bedzie zdjecie....a jak bedziesz miaal kłopoty to moze ja gdzies znajde
dziekuję kochane ze mnie dowiedzxiłyście...jak starczy mi sił to do Was dzis ejszcze zaglądnę.....
padam na pyszczek ale póki widze i stukam w klawiaturę to
nie odpuszcze i was odwiedzę
Zakładki