Beatce na powitanie
http://www.e-foto.pl/users/k20050315..._Obraz_056.jpg
http://www.e-foto.pl/users/k20050315..._Obraz_788.jpg
Wersja do druku
O rany!!!jaki tu tłok!!!!chociaz nie ma gospodarza...:)
Jestem tu pierwszy raz u Ciebie ,ale zszokowała mnie liczba postów.gratuluje ,masz w sobie jakis magnes..:)
Tez należę do tych odchudzaczek -optymistek....chociaz różnie bywa
Właśnie czekam na gości..ostatnie żarełko ...muszę ...moja impreza..ale od jutra wracam na dobra droge ...bo przyznam się ,że długo błądziłam po manowcach..:)
http://imagecache2.allposters.com/images/146/PP0207.jpg
Witajcie dziewczynki:)
teraz wpadam tylko na momencik, bo padam na pysio ze zmęczenia;)
ale jutro już będzie mnie pełno na forum, jak zwykle;)
wzruszyłam się kochane moje tym, że o mnie nie zapomniałyście...
ja za Wami bardzo tęskniłam:)
dobranoc :D
http://cards.webshots.com/resources2/5/7455.gif
Witaj Bikusssssssssssssssssssss :) :) :) Jej jak sie ciesze ze juz jestes... :) ja dopiero wrocilam do domku od kolezanki...nie mogalam Ci odpuscic sygnalka bo nie mialam nic na karcie :twisted: :twisted:
Beatko odpocznij i spij smacznie...spij bo ranooooooooooo..............odbedzie sie konferencja :lol: :lol: juz Ty wiesz jaka :wink: :wink: :wink: :wink: :lol: :lol: :lol: :lol:
Dobranoc Slonko :) :)
Beatko jak miło, ze juz jesteś z nami :) :) :)
super :) ja sie cieszę, ze wypoczęłas u Siostry........ ale i bardzo, ze juz wróciłaś do nas!! :)
buziaczki i do jutra :)
Dzień dobry Beatko :)!
http://cards.webshots.com/resources2/3/6313.jpg
Cieszę się, że już jesteś znami :). Napisz jak było u siosrty :). Buziaki :D
Witaj Beatko :D
wysyłałam dziś pakunek już tradycyjnie do Warszawki.. :) mam nadzieję, ze te nad morze też ładnie dochodziły :lol:
miłego dnia Ci życzę i ja też czekam na relację z pobytu u Siostry!! :)
pozdrawiam Cię gorąco :)
Hej Bikus :) :) Jestesssssssssssssssssssssss :) oj my gaduly :wink: :wink: :lol: :lol: ale super............. :lol: :lol: :lol: Brakowalo mi naszych konferencji :) :)
Buziaczki :) :)
Hej Beatko!!
Witaj spowrotem!!
Jak tam po urlopie?
Jak dietkowo bylo i w ogole jak??
Prosimy o relacje!!
Buziaki
http://imagecache2.allposters.com/im...UN/RSK0135.jpg
Witajcie dziewuszki kochaniutkie :D :!:
na wstępie chciałabym Wam wszystkim bardzo gorąco podziękować za pamięć i doglądanie mojego wątku:)... dzięki Wam nie zarósł pajęczynami i jest pełen Waszych miłych słów i obrazeczków:)
dzięki stokrotne, co ja mówię... dzięki do entej potęgi :D :!:
czytałam wczoraj z łezką w oku te Wasze wpisiki, nie wyobrażam sobie już bez Was mojego świata:)... poznałam tu tak wiele wspaniałych osób, dostałam tyle wsparcia i przyjaźni:)
dlatego baaaaaaaaaaaardzo za Wami tęskniłam:)
teraz już nie opędzicie się ode mnie;)
i czeka Was tu na moim wątku dłuuuga powieść w odcinkach o mojej wizytce u siostrzyczki, przygotujcie sobie poduszki i kawę, bo może być cokolwiek nudnawo :lol: :wink:
to pa dziewuszki:)
zaraz wrócę, tylko powieszę kolejne pranko i zamieszam łyżką w garze z obiadkiem;)
http://imagecache2.allposters.com/images/ARG/5649.jpg
Wiem, że nie zaczyna się zdania od:"no więc" :lol:
no więc tak, wyjeżdżaliśmy do mojej siostrzyczki we wtorek prawie dwa tygodnie temu, właśnie pociągiem, prawie z taką samą ciuchcią jak na obrazku;)
uwielbiam podróżować pociągiem, mimo że nasza pkp stara się jak może, aby podróżnym tę frajdę jakoś obrzydzić :lol:
nie dosyć, że drogo, to jeszcze niepunktualnie i brudno...
no ale i tak było wspaniale, bardzo lubię ten stukot kół, pęd powietrza gdy wygląda się przez okno podziwiając nasze piękne krajobrazy:)
jechałam z męską i to na dodatek młodą obstawą:)... czterech młodzieńców w wieku od 13 do 18 lat, hihihihi i wszystko ode mnie wyższe :lol:
mieliśmy prawie cały przedział dla siebie, bo wprawdzie facet jakiś jechał, ale przezornie wolał się ewakuować do Warsu na prawie całą podróż :wink: :lol:
dojechaliśmy ok 22iej bo pociąg nabrał opóźnienia...
na dworcu czekał na nas mój szwagierek, a w domu w progu moja siostrzyczka kochana:)
cdn :lol:
Ja też się cieszę, że już jesteś, tylko gdzie ten cdn...?
Uwielbiam jeździć pociągiem. Żałuję, że nie zostałam konduktorem!
Zdradź ile przytyłaś. To śmieszne, bo na wakacjach człowiek prawie wcale się nie objada, a jednak i tak odkłada jakiś zapas.
Czekam na dalsze relacje i domagam się szczegółowego opisu smaku świeżutkiego chlebusia, zimnego pifka i pozostałych smakołyków z zakazanej listy.
Pozdrawiam serdecznie
Kaszania
Ps. Super, że jesteś spowrotem
witaj Beatko :)
no i co dalej?
No no no... iiiiii?
Czekamy na ciąg dalszy...
A wogóle to witaj Beatko!!!! Baaaardzo nam Ciebie brakowało. Pewnie teraz sie nie wyrobisz z zaległościami... ale musiałas mieć nad morzem wspaniale ze swoją Drużyną. :D :D :D
Ja znów wpadłam w wir ćwiczeń, rowekowania,a wczoraj doszły jeszcze kochane koniki... tak więc sporcik pełną gębą.
Buziolki Beatko!!!
Beatko ja również czekam na ciąg dalszy :)
http://imagecache2.allposters.com/im...UN/KAG0009.jpg
No i jestem znowu:)
jestem trochę jak to mówią "zarobiona", ale nie byłabym sobą gdybym tu nie wpadła na chwilunię chociaż;)
na czym to ja stanęłam :?: :roll:
aaaa, na tym, że dojechaliśmy późnym wieczorkiem do mojej siostrzyczki:)
byliśmy z lekka zmęczeni, co nie przeszkodziło nam przegadać prawie całej nocy;)
wyjeżdżając z Wawki zostawiliśmy za sobą śliczną pogodę, upały i słoneczko, no i w pośpiechu zapomnieliśmy spakować to wszystko do plecaków;)
rano okazało się, że deszcz leje i jest zimno, a więc pogoda raczej "barowa";)
no i się zaczęło...
od razu przyznaję się, że dietka wisiała przez prawie dwa tygodnie na kołku;)...
starałam się nie objadać, ale nie odmawiałam sobie niczego z bardzo prostej przyczyny: po prostu moja siostra gotuje i piecze bardzo pysznie;)... a na dodatek mają tam cudownie pachnące pieczywko :oops:
cdn :lol:
Kaszaniu, nie piłam ani razu nic alkoholowego, wyobrażasz to sobie :?: :lol: ... ja sama się sobie dziwię :lol: ... za to chlebuś tam mają taki, że chyba na całym świecie lepszego się nie dostanie... no i jadłam go i to sporo :oops: ... przytyłam 1,5kg, to całkiem imponujący wynik zważywszy że to były niecałe 2 tygodnie :shock: :lol:
Agatko, ja też już wróciłam do mojego rowerkowania, bo na tym wyjeździe tylko dwa razy udało mi się dorwać do roweru... ale jak miałam jeździć, skoro młodzieży tam tyle i to na dodatek takiej co to śpi nawet z tyłkiem na rowerowym siodełku niemal :wink: ... dziś byłam już na moim mustangu i sprawuje się super, korba została naprawiona i mam też nowiutki dzwoneczek na przygłuchych pieszych :wink:
Katsonku, plażowało się super, bo jednak deszcze jakoś łaskawie ustąpiły i słonko wyszło na trochę:)... ja oczywiście byłam w swoim żywiole, bo były spore fale, a ja uwielbiam skakać przez takie bałwany:)... u Ciebie teraz zima, niedługo przyjedzie nasz Kangurek który mieszka w Canberra, to dopiero będą imprezki w Wawce :shock: :lol:
Magdalenko, relacje będę zdawała w odcinkach, bo tyle się działo, że poprostu nie wiem jak to wszystko tu zdołam opisać:)... ale przede wszystkim rozmawiałyśmy dużo z moją siostrzyczką, byłyśmy blisko i cieszyłyśmy się sobą:)... musi nam to wystarczyć prawdopodobnie na rok :?
Stelluś, Ty już wszyściutko wiesz co u mnie, a czego Ci jeszcze nie zdążyłam opowiedzieć, to zdaje się całkiem niedługo będę miała okazję przekazać :wink: :D ... byłam na tym rowerku wreszcie po obiedzie, bo najpierw przyssałam się do forum Dietki, a potem biegałam między pralką a kuchnią w wielkim popłochu hihihi... sama wiesz jak to jest, człowiek mógłby tu z Wami spędzić cały dzień;)... pozdrów od nas wszystkich córcię:)
Aneczko, oczywiście że pakuneczki dochodziły do mnie :D :!: ... mam nadzieję, że i moje trafiały do Ciebie bezbłędnie, bo wysyłałam je każdego ranka, czy to deszcz, czy spiekota :D
Martuś, jestem już, jestem i już nieprędko zniknę na tak długi czas:)... przybrałam 1,5kg na tym wyjeździe, ale już biorę się ostro do roboty, rowerek idzie w ruch no i jakieś ćwiczonka chyba też:)... stęskniłam się już za Wami, czułam się trochę jak piórko rzucone na wiatr... jednak Wasze wsparcie jest dla mnie ogromnie ważne:)
http://imagecache2.allposters.com/im...UN/KAG0011.jpg
Na początku pogoda była okropna, wiał zimny wiatr, deszczysko lało... ale taka aura bardzo sprzyja pogaduchom, a stęsknione byłyśmy z siostrzyczką, więc dobrze się złożyło;)
nauczyłam się podczas tych ulewnych dni: piec placki wyjątkowo łatwe i pyszne, grać na keybordzie ( niezbyt doskonale :wink: ), jeździć na małej deskorolce po salonie ( rolki były niestety za małe :wink: ), gotować bigosik z cukinii, zjadać 2 kg czerwonych i czarnych pożeczek w expresowym tempie ( utrudnieniem było wrzucanie sobie owoców nawzajem do buź :wink: )
no a potem słonko wyszło i pojechaliśmy nad morze:)
cdn :lol:
Ancaa, witam Cię po raz pierwszy na moim wątku i oczywiście zapraszam jak najczęściej:)... a co do manowców, to ja także trochę pobłądziłam ostatnio i to na dodatek całkiem świadomie;)... ale biorę się już za siebie, bo jednak bardzo miło jest czuć się szczupłym :)
Dorfuś, dziękuję za prześliczne, kwiatowe powitanie:)... czy te kwiatki na fotkach to może z Twojej działeczki?:)... są cudne:)... jeszcze raz przepraszam, że nie mogłam się do Ciebie odezwać rano, gadałam a nie potrafię tego tak zrobić żeby się zrobiła konferencja wieloosobowa, choć podobno jest taka możliwość:)... buziaki dla cudnych wnusiów, córek i męża:)
Madziulek, nie wiesz nawet jak bardzo się cieszę z tego naszego krótkiego spotkanka na dworcu w Sopocie :D :!: ... tak bardzo miło mi się zrobiło, że chciało Ci się zapychać na rowerku od siebie aż do Sopotu specjalnie dla mnie :D ... bardzo Ci za to dziękuję:)... mam nadzieję, że kiedyś będziemy mogły spotkać się na dłużej:)... i powiem Ci, że zaskoczyło mnie to że jesteś zgrabniutka już, widać już efekty Twojego biegania i ogólnie aktywności:)... brawo słoneczko :D :!:
Dagmarko, no niestety wizja 6ki z przodu oddaliła się w moim przypadku :wink: ... ale obiecuję sobie i Wam, że powalczę ostro żeby jak najszybciej ją zobaczyć:)... ale bardzo gratuluję tej 6teczki Tobie, brawo :D :!: ... dzielna z Ciebie dziewczynka:)... obyś jak najszybciej zobaczyła te dwie 6teczki:)
Aguś771, dziękuję słonko za pamięć o mojej skromnej osobie podczas mojej nieobecności:)... czytałam to wszystko i naprawdę się wzruszyłam, nie sądziłam że mój wąteczek będzie tak odwiedzany i nie będzie mu smutno:)... co ja bym bez Was zrobiła :?: :)
Psotulko, a Ty kiedy wracasz od tych Angoli :?: :wink: ... czy już może wróciłaś, a ja jak zwykle jakaś niedoinformowana jestem;)... jak tam weselicho, jak się bawiłaś??:)
Hiphopuś, dzięki za śliczne wesołe obrazeczki, za to że pamiętasz o starej bike;)... dietkujesz chyba grzeczniej ode mnie, co??;)
Jaduś, już wróciłam, nałykałam się jodu, opaliłam się niezbyt mocno, wystawiałam swoje pulchne ciało na działanie morskiej bryzy, no i jestem :) ... u siostrzyczki było wspaniale, zostały miłe wspomnienia które muszą nam wystarczyć teraz na dłuższy czas:)... a morze jest przepiękne, każdego dnia inne, kolorem i zapachem:)
ZabieganaMadziu, dzięki za odwiedzinki u mnie:)... wpadaj częściej na swój wąteczek, bo bardzo jestem ciekawa co u Ciebie, wchodzę a tu nie ma Cię... no chyba, że też gdzieś się byczysz teraz;)
K(uleńko), oj już dziś dosiadłam swojego dwukołowego rumaka, mam nadzieję, że Ty dziś też jeździłaś, przynajmniej takim sposobem jeździłybyśmy sobie razem:)... będę miała do Ciebie ogromną prośbę, mam nadzieję że jeszcze masz ten programik do liczenia kalorii chyba nazywa się Komputerowy Dietetyk czy jakoś tak... Misiek mi to podczas mojej nieobecności zniweczył kiedy coś tam robił z kompem :evil: ... a pamiętam, że dostałam to od Ciebie... please :D :!:
Beatko no z Twoich opowieści, albo zaledwie ich wtępu ;), wygląda na to, że świetnie spędziłaś czas :D. Cudnie, ze tak wypoczęłaś, zrelaksowałaś się i nabrałaś sił :), przy tym jak się wtedy czułaś kiedy tak z siostrzyczką cudnie spędzałyscie czas to te nabyte kiloski jakoś są mniej ważne :). Najważniejsze, że dobrze się bawiłaś kochana, a teraz (wkońcu!!! ;) ) wróciłaś do nas, wrócisz zapewne do dietki i rowerkowania i te kiloski odejda w siną dal :)...
Aha no i wiesz, że ja lubię piec i gotować ;), więc będę wdzięczna za ciekawe i pyszne przeisiki :), ale to nie teraz kochana tylko jak troszkę odetchniesz i ogarniesz to wszystko, no i znajdziesz chwilke czasu... :D
Buziaki, strasznie ciesze się, że jesteś :)!
http://imagecache2.allposters.com/im...UN/KAG0012.jpg
No a nad morzem, jak to nad morzem;)... pięnie po prostu, woda miała różne barwy, i w zależności od nie wiem czego ( chyba od wiatru :roll: :lol: ) różnej wysokości fale:)
jednego dnia fale osiągały spore rozmiary, więc mogłam sprawdzić wreszcie jak się ma moja kondycja;)... miała się całkiem nieźle, ale fale i tak były silniejsze ode mnie, zwalały mnie z nóg i zmuszały do ciągłego sprawdzania "poziomu soli w soli" zawartej w morskiej wodzie :lol:
cdn :lol:
Martuś, z przyjemnością podam Ci przepisiki, polecam zwłaszcza placuszki mojego siostrzeńca, które nazwałam na swój użytek "plackami siostrzeńca" :lol:
za kilka dni moi synkowie wyjadą, to będę miała czas żeby te przepisy tu umieścić:)
buziaczki wysyłam:)
Hej Beatko!!
Czekam na dalsze odcinki filmiku pt. "Beatka nad morzem!. Fajnie, ze wrocilas, bo pusto bez ciebie bylo. Dobrze, ze odpoczelas, a ten 1,5kg szybciutkow wykonczysz rowerkowaniem. Acha, Beatko, jak bedziesz miala czas to ja poprosze o przepis na ten bigosik z cukini, bo bardzo lubie cukinie :wink:
Buziaczki sle
Hej Beatko :) ale super sie czyta Twoje opowiesci :) :) gdyby nie tesknota za Toba wysylalabym Ciebie czesciej na takie wakacje :wink: :wink: :wink: :lol: :lol: by czytac i czytac....pieknie opowiadasz :) :) :)
czekam wiec na dalszy ciag :) :)
Bikus ja jestem oczywiscie padnieta :lol: :lol: ale jeszcze musialam zajrzec tu... :) :) zaraz jednak wskakuje do lozeczka :) jutro sie odezwe :)
Buziaczki i milej nocki :) :)
Morze nasze morze- o jak się rozmarzyłam czytając Twój pamietnik. Wiem zamknę oczy i już tam będę.
Beatko a teraz na rowerek. Ja też znowu powalczę , bo przez te okropne upały, które tu u nas były to nie chciało mi sie jeździć.
Kwiatki otrzywiście z mojego ogródka,kocham kwiaty i mam ich bardzo dużo.
Całuski.
http://www.e-foto.pl/users/k20050315..._Obraz_235.jpg
http://imagecache2.allposters.com/images/SND/5039-8.jpg
Witajcie dziewuszki:)
zaraz zmykam na rowerek, ale zanim to nastąpi muszę tu napisać kilka słów jeszcze o naszym pobycie nad morzem;)
może dzisiejszy odcinek dla odmiany nie będzie o wrażeniach estetycznych, a raczej o smakowych :lol:
dla niektórych ludzi ( do tej grupy i ja się zaliczam niestety :lol: ), pobyt w nadmorskim kurorcie takim jak Ustka, jest cokolwiek trudny;)
tak marzy mi się pojechać kiedyś na taką plażę, gdzie ludzi na lekarstwo a z każdego zakątka i budki nie gonią za człowiekiem smakowite zapaszki :wink:
smażone rybki, wędzone rybki, lody... że nie wspomnę o wszędobylskich dziś kebabach i pizzach :twisted:
przyznaję się, że skusiłam się na jednego kebaba, 2 lody i sporo rybek (głównie makreli ala rekin :wink: )
i co tu się potem dziwić, że 1,5kg wlazło w biodra :?: :roll: :wink:
cdn :lol:
Magdalenko, przepisik na cukiniowy bigosik w wolnej chwili naskrobię Ci na Twoim wąteczku, dobrze??:)... jest pyszny i na dodatek dla takich jak ja, z " kamieniołomami " w brzuchu jest doskonały:)... nie mam żadnych ataków po nim, czego nie mogę powiedzieć o zwykłym, tradycyjnym bigosiku czy ze słodkiej, czy z kwaśnej kapusty, a tak lubię :cry: ... zaraz idę rowerkować:)
Stelluś, czekam niecierpliwie na jakiś znak od Ciebie;)... zaraz zmykam na rowerek, potem szybki obiadek, do leclerca na małe zakupy z chłopakami i jestem wolna:)... miałam nadzieję, że Cię w pracy trochę oszczędzą, ale jak czytam, jednak wykończona wróciłaś... mam nadzieję, że chociaż dziś dadzą Ci trochę luzu:)... humorek mam dziś bardzo dobry, Ty już wiesz dlaczego :wink:
Dorfuś, kwiatki są super, ja tak uwielbiam zieleń, a już kwiaty bardzo:)... w tym roku jednak mój balkon wogóle o tym nie świadczy;)... jakoś obudziłam się zbyt późno z sadzeniem, zapomniałam posadzić w wiszących doniczkach coś i balkon wygląda dość smętnie... tym bardziej, że podczas mojej nieobecności Misiek jakoś chyba marnie się kwiatkami opiekował;)... w przyszłym roku sobie odbiję:)
życzę Wam miłego dnia :D :!:
czesc sloneczko
jak super ze jestes,ale najwazniejsze ze ty wypoczełas
szczerze mówiąc jak jechałas do siostry co tak padało to byłam zła ze nie udało się,tym bardziej ze nie miałam z kim malutkiej zostawic
ale super ze sie udalo z powrotem ,chwilami myslałam ze to nie wypali
jakos bałam sie ze nie zdaze cie zobaczyc bo taki tlok był
a wracałam do domku taka zadowolona ze zobaczyłam ciebie
i naprawde Beatko zgrabnie wygladasz i duzo zjechałas mam tak porównanie do zdjęcia ktore mi przysłałas
mam nadzieje ze nap[rawde uda nam się spotkac na dłuzej ze przyjedziesz do mnie nad morze
szkoda ze Ciebie wczoraj nie słyszałam na sKypie
:cry: :cry: :cry: :cry:
no i dzisiaj dzieciaki przespały cały nasz ranek
ale mam nadzieje ze nadrobimy to :wink: :wink: :wink: :wink:
Paulinka juz spi więc lece zaraz potanczyc
miłego dniaaaa
Beatko widze ze sie bawilas superkowo :) to fajnie ze siostra tak dobrze gotuje.a od kogo sie nauczyla?
a ty bedziesz miec wizyte z Australii :D ale fajnie .bylam kiedys w Canberze ale to miasto wydawalo mi sie strasznie spokojne az za spokojne.mam dosc duzo zdjec z tamtad bo mojego ojczyma kuzyn tam mieszka.w Sydney chyba mi sie najbardziej podobalo bo mozna bylo sie dobrze zabawic ale Melbourne jest tym jedynym miastem w australii w ktorym moge mieszkac i byc szczesliwa a to napewno dlatego bo tu wlasnie przylecialam pierwsza :D jak bym przyleciala do Canberry to by mi sie tam podobalo najbardziej :)
Witaj Beatko :)
Jak cudownie ze już wróciłas. Strasznie smutno i pusto było bez Ciebie. Jak czytam mimo nie do końca ładnej pogody Bawiłas sie wspaniale i nauczyłas wiele rzeczy :wink:
Odwiedzanie Twojego pamiętniczka to czysta przyjemność :)
Pozdrawiam Cię bardzo goraco i przesyłam buziaki :)
Hej Beatko, no tak... gofry, lody , rybki... znam znam... hihi.
Jak czytam twoje odcinki, to jakbym sama tam była... jak slicznie, jak fajniutko, jak słodko... jazda deskorolką po salonie... hihi... mam nadzieję, ze parkietów nie było... hihi...
A ja wczoraj rowerkowałam że hej, podkręciłam sobie tempo, więc niedługo może wybiorę się na wycieczkę jak Anikas :lol:
Aha- ja też czekam na przepis na "placki siostrzeńca", przyda sie do kawiarenki!
Całusie ;)
Hej Beatko!!
Mniam mniam..smazone rybki i lody i kebaby...ale sie rozmarzylam, a tu czlowiek diete musi trzymac!! Ale tak sobie mysle, ze jak kiedys w koncu bede wazyla, tyle ile mi sie marzy, to czasem bede mogla sobie pozwolic na wszystko!!! ale fajowo bedzie!!
Na cukiniowy bigosik..tzn na przepisik czekam sobie cierpliwie. A jakby co, to juz sie przypomne :wink: :wink:
Buziaczki sle
Dobry wieczór Beatko :)!
I jak basenik :D?
niech zgadne :D ... superowo ;)? Na pewno!!! :D Już czekam jak Stella napisze, ze baraszkowałaś w wodzie ;). Fajniutko :)
Czekam na przepisiki... mniam...mniam... :)
Buziaki Kochana i dobrej nocki :D
CZEŚĆ BEATKO
Pozdrawiam Cię po przyjeździe i cieszę się , że do nas wróciłaś i znowu będę tu zaglądać co dzień , by się podładowac Twoją pogodą ducha ... Ja też ciekawa jestem przepisu na placki cukiniowe . Kiedyś jadłam podobne , były bardzo dobre . To było już dawno .
Wiesz nie próbowałam nigdy kebaba i na razie nie próbuję , bo to chyba kaloryczcne i węglowodanowe . Napisz mi tymczasem co to jest ?
Jadłam natomiast w barze Greenway kanapkę z nadzieniem z czerwonej fasolki i orzeszków ziemnych . Był tam też niestety majonez tak więc kalorycznie nie wyszło dobrze ale była bardzo dobrze skomponowana pod względem smakowym , jak wszystko w Greenwayu zresztą . Coś nowego i bardzo dobrego .
witaj Beatkoo
pewnie sobie jeszcze spisz
ja własnie wstałam i pije kawusie u mnie tak zaczyna sie dzien
dzisiaj mam troszke spraw taki drobnych do zalatwienia,więc bedzie króciutki spacerek a potem moze rowerek
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
u mnie wychodzi sloneczko,i mam nadzieje ze tak pozostanie chociaz u mnie zapowiadaja deszcze popołudniu
jutro jade na ta wycieczke (chyba ze pogoda sie popsuje)jade o 8 najpierw pociagiem do wejherowa z godzinke potem tam zrobimy kołeczko z 40 km i z powrotem tez pociagiem
jak dobrze ze teraz nie placi sie za rower :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
mam nadzieje ze dzisiaj uda nam się poklikac na gg
buziaczki
MIŁEGO DNIA
http://www.franciszkanie.pl/ekartki/kartki/brt1.jpg
Zaglądam expresowo, bo mam mnóstwo dziś pracy.. ale nie mogę nie zajrzeć i się choć z Tobą kochana Beatko przywitać! :)
oj chyba wczoraj nieźle się wymęczyłyście ze Stellunią na baseniku co, bo żadna z Was juz nie zajrzała na forum :) :) :)
buziaki i pakunek lecą wprost do Ciebie :) życzę udanej wyprawy rowerkowej :) bo na pewno taka będzie!! :) ja wieczorkiem tez wybywam na rowerki.. oby nie padało, bo tym razem zebrała się cała ekipą :) buziaczki
http://imagecache2.allposters.com/images/NIM/KE041.jpg
Witajcie dziewczynki:)
na wstępie, zanim znów naskrobię kolejny odcinek przynudnawej powieści w odcinkach o moim pobycie u siostry, muszę napisać coś o wczorajszym dniu:)
byłyśmy wczoraj ze Stellunią na basenie, było super:)... wymasowałyśmy sobie chyba wszystkie mięśnie jakie wogóle posiadamy :lol:
po powrocie, już u mnie byłyśmy tak zmęczone, że nie miałyśmy już siły nic na Dietce napisać, ale nie na tyle zmęczone aby sobie nie poczytać trochę;)... w końcu jesteśmy nałogowymi forumowiczkami, czy nie :?: :wink: :lol:
stwierdziłam, że czas wziąć się porządnie za dietkowanie, no i robię to konsekwentnie:)...
znów będę pisała swoje plany dnia, z tym że narazie kalorii nie mogę sobie liczyć, bo szlag trafił Mojego Komputerowego Dietetyka :( ( przy dużym w tym udziale mojego Miśka :twisted: )... czekam teraz na pomoc K(uleńki) kochanej w tej kwestii:)
a do dietkowania dokładam sporą dawkę ruchu, oczywiście z rowerkowaniem na czele:)... dziś też byłam, a co :!: :lol:
aaaa i chciałam się pochwalić, że dziś rano okazało się, że wróciłam do wagi sprzed wyjazdu :D :!:
Obrazek z owockami wkleiłam dziś nie bez kozery;)... dzisiejszy odcinek będzie poświęcony ogrodowi mojej siostrzyczki, a dokładnie mówiąc cudownym efektom pracy rąk mojej siostrzyczki i jej męża:)
czego tam nie ma :roll: :D
pominę tu milczeniem część ozdobną ogrodu, bo o tym może będzie oddzielny odcinek, specjalnie dla Dorfuni i innych miłośniczek zieloności i kwiecia:)
za to część jak ja to mówię: "jadalna" jest nie dosyć że imponujących rozmiarów, to dla odchudzaczki poprostu rajska:)... objadałam się tam czerwonymi i czarnymi porzeczkami, wiśniami, agrestem, bobem, fasolką, cukiniami, pomidorami, ogórkami... a wszystko z ogrodu, pyszne i pachnące:)... nie to co w mieście, ze sklepu czy targu...
jestem pewna, że tylko dzięki tym kolorowym wspaniałościom nie przytyłam tam tak bardzo no i szybko doszłam do siebie;)
cdn :lol:
Madziulek, nie wiesz nawet jak ja się cieszę z tego naszego spotkanka:)... i bardzo Ci dziękuję, że chciało Ci się gnać na rowerze taki kawał specjalnie dla mnie:)... jak wróciłam do domu, opowiedziałam Miśkowi o tym a on stwierdził: "jakaś fajna dziewczyna z tej twojej Magdy"... i wogóle się nie pomylił :D ... oby udało się nam kiedyś jakieś dłuższe spotkanko:)... a na skypie napewno jeszcze nam się uda pogadać:)... już ja Cię upoluję:)... życzę Ci aby jutro dopisała Wam pogoda na tej wycieczce, bawcie się dobrze:)... napewno będzie super, będę czekała na relacje:)
Katsonku, moja siostrzyczka sama się właściwie nauczyła gotować już jak byłyśmy nastolatkami:)... ona się bardzo garnęła do kuchni, razem z naszą Mamusią pichciły:)... a ja raczej wolałam od garów z daleka się trzymać;)... ale kiedy się ma rodzinkę trzeba się nauczyć i nawet to teraz lubię:)... zwłaszcza kiedy moi panowie zachwalają potem efekty mojej pracy i wydają z siebie mlaskania i okrzyki zachwytu :wink:
Aguś771, trzymam cały czas kciuki za pomyślne rezultaty Waszej wizytki u lekarza... mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze:)... musi być, nie ma innej opcji:)...
ja jeszcze ciągle żyję moim wyjazdem, zawsze tak mam, że po dłuższym pobycie u siostrzyczki jeszcze długo nie mogę przyzwyczaić się do tego miejskiego życia... tam było tak fajnie, byłyśmy razem, mogłyśmy gadać ze sobą do woli:)... bardzo mi jej brakuje, dobrze że chociaż mój Tatuś mieszka w miarę blisko:)... przyjedzie do nas w sobotę, wypróbuję na nim nowy przepis na ciasto kokosowe;)
Agatko, u mojej siostrzyczki są panele na podłogach, chyba jakieś wyjątkowo wytrzymałe, bo nieźle zniosły nasze ewolucje na deskorolce :lol: ... a co do przepisów, to chyba je po wyjeździe moich chłopaków tutaj, na moim wątku wszystkie powypisuję:)... na placki i na bigosik z cukinii, nawet na ciasto kokosowe:)... bo co ja będę po tylu wątkach to rozsiewała;)... napiszę tu i niech korzysta kto zechce;)... a te placki to dobra rzecz, bo można je jeść same albo z różnymi dodatkami np musem z owoców, albo jakąś konfiturką:)
Magdalenko, tak jak już wyżej pisałam Agatce, wszystkie przepisy ukażą się na moim wątku, teraz trochę mało mam czasu aż do wyjazdu moich synalków;)... dziś na kolację będę robiła te "placki siostrzeńca" po raz pierwszy i zaniosę trochę do Teściów bo wybieramy się do nich wieczorem ( chyba że się nie udadzą :wink: )... bigosik cukiniowy zrobię chyba dopiero po wyjeździe chłopaków, nagotuję cały gar i będziemy mieli z Miśkiem na kilka dni;)
Martuś, jak się cieszę że rano udało się nam zamienić kilka słów na gg:)... wreszcie!!!:)... pamiętaj, nie przepracowuj oczka, oszczędzaj się:)... a na baseniku oczywiście było wspaniale, popływałyśmy trochę na głębokim basenie, trochę w jacuzzi, ale najbardziej podobały nam się takie podwodne masaże gdzie wymasowałyśmy się od stóp do głowy:)... no i rzeka rwąca też jest super, wczoraj pierwszy raz zobaczyłam ją podświetloną, bardzo ładnie to wyglądało:)
Dagmarko, co do przepisu to z dwóch zrobiłaś jedną potrawę hihihi... bo ja mam nowy przepis na " placki siostrzeńca" i to jest takie zwykłe słodkie ciasto smażone ale prawie bez tłuszczu, a z cukinii to mam przepisik na bigosik:)... inna sprawa że z cukinii to ja lubię wszystko, placki już kiedyś też robiłam z cukinii takie panierowane z plasterków, albo takie a la ziemniaczane ze startej na tarce cukinii:)... a kebab, to taka potrawa pochodzenia chyba tureckiego: w picie (taki specjalny naleśnik) albo w pysznym chlebku ( i taki ja wolę) jest sporo warzyw, okrawki mięsa pieczonego na specjalnym szpikulcu i sos ( można wybierać, ja najbardziej lubię łagodny czosnkowy)... bardzo to lubię, jasne że ma trochę kalorii, ale jeśli się po zjedzeniu tego pojeździ na rowerze, to spali się wszystko;)... a opis tej kanapeczki z fasolką brzmi nieźle, sama bym czegoś takiego spróbowała:)
Aneczko, pakuneczek wysłałam do Ciebie już rano z wiadomą zawartością;)... Twój oczywiście też do mnie dotarł, a jakże:)... ja byłam na rowerku, bo korzystam z wciąż ładnej pogody w Wawce:)... podobno od jutra ma się skiepścić, ale mam nadzieję, że to tylko plotki meteorologów;)... Tobie też życzę super wycieczki rowerkowej, tym bardziej że jakieś fajne towarzystwo ze sobą zabierasz:)... a my ze Stellunią wczoraj poszalałyśmy i dobrze się bawiłyśmy, trochę mi humorek zepsuł mój naburmuszony nie wiedzieć czemu młodszy syn... ale podejrzewam, że był zły że nie ma córci Stelluni... zapomniałam mu o tym powiedzieć wcześniej... i chyba był zawiedziony że z dwoma starszymi nastolatkami idzie na basen hihihi;)
Plan dnia:
ś: kawa z mlekiem, 2 kanapki z siemionkiem, wędliną drobiową i pomidorem
IIś: kilka wiśni
o: kotlet mielony, łyżka ryżu i surówka z ogórków małosolnych, pomidorów i cebuli
p: jabłko, wiśnie
k: placek siostrzeńca o średnicy 15cm, grubości 1cm;)
ruch:
ok 2 h jazdy na rowerze, 20km
spacer
życzę Wam miłego popołudnia :D :!:
pozdrawiam :)
http://us.greet1.yimg.com/img.greeti...sn/ellen21.jpg
http://imagecache2.allposters.com/images/NYG/74500.jpg
Katsonku, ciekawa jestem czy widujesz na wolności te różne specyficzne zwierzaki australijskie??:)
pozdrawiam ciepło:)
Beatko jak sie wyjezdza za miasto to sa znaki ze np sa na tym terenie kangurki i zeby szybko nie jechac wiec czasami ci taki przeskoczy przed samochodem :)
http://us.greet1.yimg.com/img.greeti.../humorous2.jpg
http://imagecache2.allposters.com/im...D/CB005597.jpg
Katsonku, nasz znajomy Kangur miał już nawet zderzenie samochodem z kangurkiem:)... kangurek po tym zderzeniu pokicał sobie dalej z całym stadem, a samochód był do naprawy hihihi
pozdrawiam:)
witaj Beatkoo
dziekuje bardzo za mile slowa :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
dzisiaj jakos mam kiepski dzien
zezarlam duuzo slodyczyy :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
a to wszystko przez to ze przyszła kolezanka z markizami a ja mam słabosc do nich :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
juz tak zastanawiam sie czy naprawde musze rezygnowac calkowicie z towarzystwa :cry: :cry: :cry: bo nie potrafie opanowac sie
jak nie spotykam sie to jest ok
ide Beatko na rowerek ,cos wydaje mi sie ze bedzie padac ,moze uda mi sie jeszcze prezd deszczem
buziaczki
http://imagecache2.allposters.com/im.../PF_970783.jpg
Madziulek, nie martw się, myślę że mimo wszystko więcej jest korzyści ze spotkań ze znajomymi:)
a tą koleżankę następnym razem nakarm tymi wszystkimi ciastkami a sama nie ruszaj ich:)
przygotuj sobie jakieś owocki ulubione w to miejsce:)
trzymam za Ciebie baaaaaaaaardzo mocno kciuki skarbie:)
zaraz zmykam do kuchni, więc niewiele pogadamy dziś, ale jutro mam nadzieję że się uda:)
pozdrawiam cieplutko:)