-
http://m.onet.pl/_m/f935d15631200d31...3ecb28,8,1.jpg
Witajcie dziewczynki:)
wczorajsza wycieczka była super, przejechaliśmy 23,5km :D ... czyli razem z porannym rowerkowaniem zrobiłam wczoraj 33,5 km :D ... byliśmy nad Wisłą, było pięknie:)... zahaczyliśmy o małą stadninkę koni, ale koni było jak na lekarstwo, za to jakaś wielka siodłata gęś się tam panoszyła;)... wróciliśmy dopiero po 23ej...
i wszystko byłoby wspaniale gdyby nie to, że mój rowerek ukochany zaczął pod koniec wyprawy szwankować :( ... coś zaczęło się paprać w korbie już kilka dni temu, ale Misiek nie miał czasu tam zajrzeć, coś nam się wydaje że to będzie grubsza naprawa... i tym sposobem przed wyjazdem do mojej siostrzyczki już nie wsiądę na rowerek :cry: ... podejrzewamy, że koronki są całkowicie w rozsypce, dźwięki jakie wydaje mój jednoślad w czasie jazdy o tym świadczą :(
i tym sposobem mimo pogody odpowiedniej, ja siedzę w domu i obgryzam paznokcie ze złości... :evil: :cry: :( :wink:
Dagmarko:)... wczoraj było pełno optymizmu i energii, bo rowerek był na chodzie... dziś już jest czarna rozpacz;)... nawet tacy niepoprawni optymiści czasem mają gorszy dzień, zwłaszcza jak im się ich ukochany jednoślad rozkraczy;)... a Ty odpoczywaj, bo każdemu czasem jest to potrzebne:)... pozdrawiam ciepło:)
Stelluś:)... w tym czasie kiedy pisałaś do mnie wczoraj, jeszcze sobie beztrosko pedałowałam, choć pewne dźwiękowe sygnały z korby mojego roweru już trochę zaczynały mnie martwić... ja chcę na baseeeeeeeeeeen :) :!: ... bo zaczynam popadać w jakąś depresję, normalnie jestem na głodzie rowerowym;)... całuję Cię bardzo mocno:)
Aneczko:)... buuuuuu, rowerek mi się pod koniec wyprawy rozkraczył, tzn jechał i wróciliśmy jadąc a nie prowadząc go, ale tak rzęził i charczał, że myśleliśmy że ludzie na nas policję wezwą za zakłócanie ciszy nocnej bo było już po 23ej;)... całe szczęście, że wyprawa się udała i naprawdę fajnie sobie pojeździliśmy:)... jak pojadę do siostrzyczki, to Misiek odda mój rowerek do naprawy i wymienią mi tam całą korbę... pakuneczek wysyłam i pozdrawiam cieplutko:)
Marti:)... biedactwo, byłam już na Twoim wąteczku i przeczytałam że przeżyłaś potop w mieszkaniu:(... mam nadzieję, że wielkich zniszczeń Ci to tam nie poczyniło??... ale i tak to kłopot straszny, też kiedyś coś takiego mieliśmy... a co do cukinii, to fakt... były bardzo pyszne, jeszcze mi kawałek zostało w lodówce, to sobie zaraz na śniadanko zjem:)... wczoraj przez ten upał nie mogłam swojej porcji dojeść;)... buziaczki wysyłam:)
Madziulek:)... ojej, ale masz super z tą jutrzejszą wyprawą:)... buuuu, a ja nie mogę jeździć... weź mnie ze sobą, please :!: :) ... wczoraj na szczęście dopiero pod sam koniec korba się rozwaliła, więc wycieczka się udała, było super:)... ciekawa jestem, jakie buty sobie kupiłaś??... mój Misiek zna Sobieszewo, bo kiedyś w dzieciństwie spędzał tam niejedne wakacje:)... pozdrawiam gorąco:)
Plan dnia:
ś: kawa z mlekiem, kawałek wczorajszej cukinii ok 100
IIś: wiśnie ok 90
o: 5 gotowanych ziemniaków z sosem dzadzyki (ogórki, jogurt, czosnek) ok 440
p: nektarynka ok 80
k: wiśnie, pomidor, plasterek sera żółtego ok 200
duuużo wody z cytryną i herbatek
ruch:
chyba sobie zaraz z żalu potańczę
:wink: mam wielką nadzieję, że wybiorę się na basenik dziś z pewnymi super babeczkami :)
życzę Wam super miłego dzionka :D :!:
-
Beatko!!!
Ojej...to ci dopiero pech!!! Twoj kochany rowerek odmawia posluszenstwa! Skarbie, zycze ci, zeby awarja nie okazala sie naprawde powazna, zeby rowerek szybko wrocil do formy, bo wiem jak go kochasz!!!! Powiem ci, ze nawet ja sobie juz Beatki bez rowerkowania nie wyobrazam!!!
Moze pospaceruj chociaz troszke albo potancz, przeciez lubisz!! wiem, ze to nie to samo, ale lepsze jak nic!
Sciskam cie, Beatko!
-
http://image4.birthdaycards.com/dbc/...ttenBasket.jpg
Magdalenko:)... masz rację, właśnie sobie puściłam moją ulubioną Eseczkę i nabieram coraz większej ochoty do tańców:)... wiesz, ja długo nie potrafię usiedzieć w miejscu;)... a tym bardziej, że teraz bez rowerkowania brakuje mi endorfiny w organizmie;)
całuję mocno:)
-
Cześć Beatko,
Szkoda rowerka, zajeździłaś go na śmierć (właściwie to jeszcze jest do odreanimowania).
Chciałam sobie potańczyć, ale okazało się, że mam wyłącznie muzykę przy której mogę sobie polatać, porusałczyć, albo pozwijać się na dywanie (U2, Enya, Iona, Alanis Morriset, Dido, Anna Maria Jopek). Mam jeszcze do wyboru Ich Troje jak podkradnę synowi, albo Modrer Talking brrrrr :evil:
Życzę miłego dnia i choć troszkę chmurek na niebie.
Kaszania
-
Przez to tańczenie to sobie przy Wasiku popłakałam!
Jednak muszę chyba przetrzepać płytotekę Kaszaka :evil: brrr
-
-
http://www.teamestrogen.com/images/ecards/nofeet.jpg
Jestem znowu:)... stwierdziłam, że teraz to mi jedynie pozostaje taka jazda jak na tym obrazku;)... wprowadzić rowerek gdzieś na wysoką górę i zjechać bez używania pedałów;)
Kaszanna:)... oj, chyba tak, zajeździłam go niestety... ale to jest staruszek już, a korba to jedyna część która do tej pory nie była wymieniana w nim;)... prawie wszystko było wymieniane na nowe:)... ja sobie troszkę już potańczyłam, może jeszcze wieczorem, zobaczę jak mi się dzień ułoży... a co do muzy, to proponuję włączyć sobie Eskę, może nie lubisz takiego rodzaju muzyki, ale do skakania jest idealna:)... pozdrawiam ciepło:)
ZabieganaMadziu:)... śliczne to okieneczko, takie same były w pewnym domu w Zakopanem, gdzie parę dobrych lat temu spędzaliśmy z moim Miśkiem kilka dni, sami bez dzieciarni:)... było bardzo romantycznie:)... buziaki przesyłam:)
-
Beatko! Moze lepiej nie probuj, bo bedzie nam ciebie tu bardzo brakowac, Slonko :wink: :wink: Wytancuj sie, kochana!! Widze, ze energia cie rozpiera!! Skad ja to znam??
buziaki
-
http://www.teamestrogen.com/images/p...t/moab_med.jpg
Magdalenko:)... oj rozpiera, rozpiera mnie energia;)... prawdę powiedziawszy mam dziś takiego leciutkiego doła, bardzo nie lubię takich sytuacji: pogoda super, nie leje... a ja siedzę, patrzę na mój rowerek i... nic;)
pozdrawiam cieplutko:)
-