-
http://imagecache2.allposters.com/images/SHD/40007.jpg
Witajcie dziewczynki:)
mam za sobą koszmarną noc, bo po dwóch atakach kamyków :roll:
wczesnym wieczorem zaczynało się dość łagodnie i myślałam że jakoś się to rozejdzie, ale niestety nie rozeszło się :?
nie będę się tu rozpisywać na ten temat i Was zanudzać, dość na tym że dziś jestem niewyspana i wymiętolona;)
weekend zapowiada się bardzo ciekawie, bo najpierw będę miała przemiłych gości, potem wraca nasze kochane dziecko ( nareszcie :!: :D )
no a w niedzielę jedziemy do mojego Tatusia na cały dzionek:)
więc proszę o wybaczenie, jeśli będzie mnie bardzo mało na forum :)
Kasieńko:)... ja nigdy nie byłam w Kazimierzu, znam go tylko z opowiadań, fotografii i filmów... ale napewno kiedyś tam trafię:)... a co do wagi, to Misiek już się cieszy :lol: ... i docenia :wink:
Justynko:)... mam nadzieję, że M. już ma się dobrze, bardzo mu tego życzę a Wam obojgu cudownej wycieczki i wspólnie spędzonych wspaniałych chwil:)... wierzę, że wszystko będzie dobrze:)
Ewuś, MTMWP:)... dziękuję za piękną karteczkę i życzonka:)... bawcie się dobrze z N. nie wiem czy uda mi się przed poniedziałkiem do Ciebie odezwać, ale gdyby nie, to całuję Cię mocno teraz:)
Magdalenko:)... ten obrazek bardzo pasuje do mnie;)... w nocy zdychałam z bólu a teraz wyglądam mniej więcej tak jak ten tygrysek :lol: :wink: ... i to te małe grzeszki prawdopodobnie są tego przyczyną, człowiek jest jednak głupi jak but ( człowiek, czyli ja :lol: )
Psotulko:)... weekendzik niestety nie będzie rowerowy, tzn wczoraj byłam na rowerku 2 razy :D ... ale ten drugi wieczorny raz, to już było jak zaczynał się mój atak kamyczkowy i po 10km, czyli po 1 godzince wróciłam do domu jak niepyszna;)
Stelluś:)... zdjątka są super, dziękuję Ci bardzo, bardzo :D :!: ... mam nadzieję, że wszystko mi poopowiadasz dziś o tej wycieczce, bardzo jestem ciekawa:)... niestety "źle się czułaś" to niezbyt trafne określenie mojego nocnego stanu :twisted: ... raczej zdychałam, niż źle się czułam;)
AsiuHaro:)... oj, mamy dziś bardzo słoneczny dzionek w Wawce, jest naprawdę pięknie :D ... więc Twoje poranne życzonka się spełniły, dziękuję :D :!: ja życzę Tobie tego samego, ciekawe czy się ziści :?: :D
Plan dnia:
ś: kawa z mlekiem
a dalej to nie wiem, jak myślę o jedzeniu to mi się robi niedobrze :twisted:
życzę Wam przecudnego weekendu :D :!:
i pewnie zobaczymy się dopiero w poniedziałek, no ale znając mnie to nigdy nic nie wiadomo :lol: :wink:
-
Ojej :!: :!: :!:
Bardzo mi przykro z powodu tych kamyków... :cry: Oby to się już nie powtórzyło :!: :!:
Miłego i bezbolesnego weekendu Beatko :!: :!: :!:
-
http://www.dgreetings.com/newimages/...dmorning02.jpg
Beatko wysyłam kubeczek gorącej herbatki z życzeniami miłego dzionka!
Bidulko moja kochana, wiem ile się namęczyłaś z kamykami :(, zna ten ból.. Słoneczko kochane odpoczywaj dzisiaj, bo pewnie jesteś wymęczona atakami. Pewnie zażywasz jakieś leki kiedy masz atak, ale ze swojego doświadczenia chcę Ci polecić SPAZMOLINĘ , która działa rozkurczowo. Takie działanie ma też nos-pa, ale mnie osobiście po nospie głowa pękała tak, że sama nie wiem, co było gorsze... Spasmolina jest na recetpę, więc musałabyś się udać do lekarza, ewentualnie poprosić aptekarkę...
Słoneczko mogę Cię tylko namawiać to usunięcia tego pieroństwa, mówię Ci o ile wtedy zycie jest lżejsze.. Też mam kamyki, ale już zawinęte w pudełeczku na pamiątkę i nie nosze ich w sobie. Ty też kochana zrób coś z tym, ja wiem pewnie boisz się żeby ktoś Ci ich nie zakosił ;), bo wewnątrz są bezpieczne - spryciula ;). Ale gwarantuje nich ich nie wezmie, a Tobie bedzie lżej.
Aha no i proszę mi dzisiaj nie pić żadnych kawek!!!
Życzę udanej niedzielki spędzonej z tatusiem i spokoju od kamyków. Buziaki Serduszko!
-
http://imagecache2.allposters.com/im...UN/FCS0012.jpg
Wpadłam jeszcze na momencik, żeby Wam życzyć dobrej nocki, a jutro baaaardzo miłej niedzielki :D
AsiuHaro:)... dzięki za pamięć o mnie:)... i przepraszam bardzo, że nie odwiedzam Twojego wątku, ale to z przyczyn technicznych... po prostu albo ciągle mało czasu, albo ktoś mnie od kompa goni :twisted: ... a co do kamyków, to dopuki się nie dam zoperować, to mam świadomość że to się będzie powtarzało... niestety... ale postaram się poważnie pomyśleć o tym :roll:
Martuś:)... słoneczko kochane, dziękuję za odwiedzinki:)... ja mam trochę mało czasu, a teraz kiedy rodzinka w komplecie to na dodatek kompy są strasznie oblegane :twisted: ... no ale wywaliłam na chwilunię starszego, żeby choć tu coś naskrobać i zaraz muszę zmykać... a co do kamyczków, to rozgryzłaś mnie, hihihi bardzo boję się że ktoś mi je zabierze :lol: :wink: ... wiesz, mimo że Tekilka już się trochę rozbisurmaniła, to i tak ją ode mnie wymasuj po brzusiu :D :!:
DOBRANOC DZIEWUSZKI :D :!:
i do poniedziałku :D :!:
-
-
Witaj Beatko :)
wpadam z rana samego z pakuneczkiem promiennym i uśmiechniętym.. :)
przykro mi bardzo, ze tak Cię te kamyki wymęczyły.... mam nadzieje, ze już jest lepiej i dobrze się czujesz. Wiesz moja Mama tez miała kamyki i też ból był potworny, a teraz je usunęła i jest ok.. choć też długo zwlekała z tym.. :roll:
Beatko ale warto!!
Życzę Ci bardzo miłego dnia, pełnego radości, na pewno tak będzie, bo jedziecie do Taty!! :)
wklejam Ci tu kawałeczek mojego choszczeńskiego jeziorka.. :) tuż dalej jest takie specjalne miejsce, gdzie są łabędzie :) zresztą troszeczke je nawet widać.. :) są urocze! :) strasznie lubię spcerować nad naszym jeziorkiem!! :)
http://www.galeria.cyfrowe.pl/photo/11031.jpg buziaczki
-
RÓNIEŻ UWAŻAM, ŻE WARTO PODDAĆ SIĘ OPERACJI WIADOMO ZE TO RYZYKO ALE TAKIE ATAKI MOGĄ BYĆ CORAZ ŚILNIEJSZE....... MAM NADZIEJĘ ZE CZUJESZ SIĘ JUŻ DZISIAJ DOBRZE I ZE SZYBKO KAMIENIE NIE DADZĄ O SOBIE ZNAĆ......... MIŁEJ NIEDZIELI :):):) POZDRÓW OD NAS RODZINKĘ I ZNAJOMYCH :):)
-
-
Ojej, Beatko...mam nadzieje, ze ci juz lepiej. Przepraszam za obrazek z tygryskiem..nie mialam pojecia, ze taki nieszczesliwy zbieg okolicznosci wywola ten tygrysek :cry: nigdy nie mialam tych kamykow, ale kuzynka moja ma i tez mowi, ze to bardzo nieprzyjemna przypadlosc. To ja ci zycze Beato, zeby te kamyki cie w spokoju zostawily juz na zawsze! a tak powaznie..czy da sie z tym problemem tak cos na stale zrobic...nie wiem czy slyszalam cos o rozpuszczaniu tych kamieni czy co...jest jakies wyjscie? przeciez nie mozesz sie tak meczyc!
Beatko, zycze milej i spokojniej niedzielki!http://img.123greetings.com/eventsne...02-72-1040.gif
-
Oj Beatko- znowu kamyki, pewnie będziesz musiała coś z tym zrobić. Przecież to teraz taki niewielki zabieg. Zdecyduj się, bo dlaczego masz tak cierpieć.
Życzę szybkiego powrotu do zdrowia i spokojnej nocy.
http://www.e-foto.pl/users/k20050315..._Obraz_322.jpg