Ledwo sie ruszam tak jestem najedzona i opita :oops: :oops: :oops:
Nie znosze tego uczucia, juz wole, zeby mi z glodu w brzuchu burczalo!
Wersja do druku
Ledwo sie ruszam tak jestem najedzona i opita :oops: :oops: :oops:
Nie znosze tego uczucia, juz wole, zeby mi z glodu w brzuchu burczalo!
ŻADNA Z NAS CHYBA NIE LUBI TAKIEGO UCZUCIE SZCZEGÓLNIE JAK JEST NA DIECIE I WIE ŻE ZGRZESZYŁA ALE ZAMIAST SIĘ ZASTANAWIAĆ I ROZCZULAĆ NAD SOBĄ TZREBA JAKOŚ ODPOKUTOWAĆ NAJLEPIEJ RUCHEM..........TRZEBA SPALIĆ I TO NAJLEPIEJ OD RAZU..........PORZĄDNIE WYMĘCZYĆ, A NA DRUGI RAZ JAK SIĘ BĘDZIE CHCIAŁO COŚ ZJEŚĆ NADPROGRAMOWO TO ZROBIĆ 100 BRZUSZKÓW ODECHCIEWA SIĘ OD RAZU A JAK NIE POMOGŁO TO KOLEJNYCH 100 GWARANCJA ŻE POMOŻE
Katastrofa
:cry: :cry: :cry:
Przytylam kilo osiemset!!!
Wiem, ze to glownie siedzi w jelitach i jest zatrzymana woda, ale tragedia... Dojrzalam tym samym do decyzji, ze ja chromole wszelkie imprezki nie imprezki, psuja mi diete. Bez tego mialabym pewnie juz ze 2-3 kilogramy mniej, a tak nie dosc, ze nie mam, to jeszcze sobie prawie dwa kg dolozylam i teraz musze walczyc, zeby dobic do punktu wyjscia :evil: :evil: :evil:
Jestem wsciekla :|
Tym samym mieszana na pewno przeciagne... Powinnam od poniedzialku teoretycznie wejsc na diete 800 kcal, ale w tej sytuacji tego nie zrobie. So scislej tez raczej nie wroce, bo znowu spowolnie przemiane materii, tak wiec postanowilam przeciagnac mieszana az zejde przynajmniej na te dwa kg powyzej wymarzonej wagi. Nie wiem, jak ja przeskocze problem imprez sluzbowych, na ktorych nikt tutaj nie zrozumie, ze jestem na diecie, ale jestem w tej chwili na maxa bojowo nastawiona do jedzenia ponad zalecenia diety. W ten sposob nigdy nie schudne :(
Dzieki dziewczyny za podtrzymywanie na duchu...
No tak - Ty przynajmniej wiesz za co cierpisz :wink: . Spoko - 2 dni i bedzie po sprawie :lol: . Zastanawiam sie nad sposobem wymówienia sie od jedzenia przy okazji imprez towarzyskich :roll: . Jeżeli sa to imprezy z zimnym bufetem mozna długo chodzić z talerzykiem z nieruszanym jedzeniem i nikt nie zwróci na to uwagi. Gdy ktoś namawia nas na jakąś potrawe zwracamy uwagę na inna i pytamy o przepis (gdzieś wyczytałam taka radę) 8) . Szkoda żebyś sie tak męczyła - trzy dni diety i w końcu upragniony spadek a potem impreza i dwa dni na usuwanie tego co przybyło :( . To meczarnia :?
No wlasnie to mnie dobija. Od poczatku listopada praktycznie dreptam w miejscu przez to wszystko :(
Zamiast przec do przodu ze zrucaniem sadelka, ja sie mecze, zeby nie nadrobic tego, co zrzucilam w zeszlym miesiacu :(
Zero pozytywnej energii...
Problem w tym, ze tutaj ludzie maja naprawde totalny odpal na tle jedzenia. Ich zycie toczy sie doslownie wokol jedzenia. Jestem pytana srednio co dwa dni dlaczego nie chodze na lunche... A teraz beda dwie imprezki, gdzie siada wokol stolow i je. Juz postanowilam, ze w te dni po prostu zjem ociupinke i nic poza tym, co w trakcie tych imprez. Jakos musze skonczyc te kolomyje i zaczac chudnac dalej, bo oszaleje...
Dlatego przeciagam mieszana - zeby troche odwlec moment, w ktorym moj organizm oszaleje i sam z siebie zacznie tyc na 800kcal. A ze zacznie tyc, to niemal gwarantowane, niestety :( Mam tylko nadzieje, ze po dwoch, trzech dniach mu przejdzie...
FAKTYCZNIE IMPREZY MOGĄ WIELE ZEPSUĆ ALE NIE MOŻNA TAK POPROSTU Z NICH REZYGNOWAĆ WYSTARCZY KILKA ZASAD I SILNA WOLA (NAWET ODROBINA):
NIE JEŚĆ W DNIU IMPREZY
NA IMPREZIE JEŚĆ SAŁATKI I SURÓWKI W MAŁYCH ILOŚCIACH
JEŚLI COŚ BARDZIEJ KALORYCZNEGO TO NAPRAWDĘ NIEWIELKĄ PORCJĘ
POWINNO SIĘ UDAĆ ZBYT WIELE NIE PRZYTYĆ
Gorzej jak na imprezach nie ma salatek i surowek... Mieszkam poza Polska, w kraju gdzie najlepsze jedzenie to oleiste mieska, zawiesiste sosy, ryz i makaron, czyli wszystko to, co zakazane... Tutaj nie ma tak jak w Europie, ze oprocz normalnego jedzenia serwuje sie male zakaski czy wlasnie slataki warzywne... Jak juz jest impreza, to na maksa kaloryczna...
No, ale nic jakos musze przetrwac... Patrzac na to, jak moj organizm pracuje and zniszczeniem pochlonietych kalorii jestem przekonana, ze gdyby nie te imprezy to juz bym powoli dobijala do wymarzonej wagi.
Dzisiaj spadlo mi 1200g !!!
Jeszcze 600 i nadrobie wczorajsza katastrofe. Dzis dokupuje sobie kolejna porcje DC, zeby przedluzyc mieszana.
Trzymaj się Ziutuś, dobrze będzie
NO TO RZECZYWIŚCIE NIE ZACIEKAWIE W TAKICH WARUNKACH MOJE RADY SĄ DO D*** :):):):)
DASZ RADĘ NA PEWNO
MOGĘ WIEDZIEĆ GDZIE PANUJĄ TAKIE PIĘKNE OBYCZAJE?? ;)
Justyno, jestem w Singapurze. Krolestwie jedzeniowym, tu sie wszystko wokol spozywania kreci. I podstawowe pytanie, to czy jadlas juz lunch/kolacje :lol: :lol: :lol:
Przyznac trzeba, ze jedzenie maja tu przepyszne (utylam odkad tu jestem, oj utylam), ale niezdrowe...