Jade na diecie 800 kcal podanej w watku Dc przez Kasie_Cz. Czyli:

sniadanie/kolacja: dwie kromki pieczywa chrupkiego z poledwica drobiowa/niskotluszczowym bialym serem i ewentualnie salata, ogorek, rzodkiewka. Kasia pisala tez o pasztecie sojowym, ale u mnie nieosiagalny.

II sniadanie/podwieczorek: jogurt naturalny lub grejpfruit lub kiwi

obiad: zestawy takie same jak na mieszanej = 150 g piersi z kurczaka/ryby/owocow morza plus kupa warzyw

Korzystam z licznika kalorii i sprawdzam, ile w danym dniu zjadlam. Zazwyczaj taki zestaw, jak podany powyzej daje mniej niz 800kcal. Czasem wiec dojadam dodatkowa kromke pieczywa chrupkiego, czy zjem kawalek papryki surowej, a czasem zostaje z tym, co mam

Jadam regularnie i po troszku i szczerze mowiac moglabym na tej diecie pociagnac non stop. Unikam zakazanych produktow, choc jak mnie ktoregos dnia napadlo na ciepla czekolade, to wypilam.
Chyba jednak w przyszlym tygodniu zaczne zjadac odrobine wiecej, bo trzeba organizm przygotowac na szok swiateczny.

Jutro mam kolejna impreze (miesiecznica synka znajomej), w poniedzialek mam lunch swiateczny w pracy, a 18.12 wylatujemy do Polski i wtedy sie zacznie

Do tego ostatnio codziennie jestem po 2-3 godziny na zakupach, codziennie cwicze proste wymachy nozek, jak mam czas lece na basen, niemal codziennie cwicze taniec z mezusiem
I wszystko byloby idealnie, gdyby nie te swieta... w czasie ktorych nie unikne jedzenia