-
Dziennik mój ostatni - czyli jak z Kulki zrobić laskę ;)
Postanowiłam zacząć od nowa.
Całkiem od początku i w związku z tym założyłam nowy wątek.
Może uznacie, ze to bez sensu i nic nie da, ale tak postanowiłam i wierzę, że da.
Jest wieczór i dzień się kończy, więc zaczynam właściwie od jutra, w związku z tym nawet nie będę pisać czym nagrzeszyłam dzisiaj. W każdym razie nie ma się czym chwalić, to pewne.
A co mną tak wstrząsnęło? Bo przecież ważę się i mierzę często i nic nie powinno mnie zaskoczyć. A jednak...
W związku z faktem, że dziś rano termometr wskazywał -2 stopnie, a ja nie byłam na to przygotowana i zmarzłam na przystanku przeraźliwie, wieczorem wyjełam z szafy płaszcz zimowy i kurtkę, taką bardziej przejściową i...
Płaszcz wygląda, jak z młodszej siostry, a w kurtce się nie dopięłam.
ZGROZA!!!!
Tak mnie to przeraziło, że tym razem nie ma żadnych tłumaczeń! Prawda jest brutalna - roztyłam się niesamowicie i czas zacząć POWAŻNIE z tym walczyć.
Co też właśnie zaczynam robić.
I na razie na tym koniec.
Jutro wielki start (po którym oby nie było wielkiego bum żartuję, oczywiście, że nie będzie!)
A WIĘC - DO JUTRA!!
Buziaki
Ula
-
Hejka K(uleczko)
Ale smutny masz ten poscik.Ale ja wierze w ciebie i spróbuj pomalutku napewno Ci sie uda.Bo ja muszę przyznac raz jestem na górze raz w dole.Co spadnie to wróci ,jakas dziwna siła przyciągania tych kilosów jest.Już naewt nie obiecuje ,że się wezmę za siebie,bo az mi wstyd ,ale może kiedyś!!!!!!!!!!. 3mam kciuki papatki Nieodchudzona FITA Pa ULU
-
O! witam witam Uleczko! Widzę, że masz sporo zapału. Cieszy mnie to bardzo! Oczywiście będę tu regularnie zaglądać... i sprawdzać
Wierzę, że ci się uda!Podkręcaj w sobie zapał. Może to brzmi paradoksalnie, ale mi w tym najbardziej pomaga ruch. Od iluś tam dni jeżdżę codziennie po pół godziny na rowerku. Na nudę mam sposób - pół godziny to nie tak dużo, poza tym w łapę biorę gazetę (archiwalne shape'y, superlinie, samozdrowie - mardzo motywuje ) Przy czytaniu czas szybciej mija. Mogłabym też przy telewizorze, ale nie chce mi sie codzeinnie przenosić rowerka do dużego pokoju (ciężki skurczybyk), a poza tym starsznie szumi i nie słychac telewizora. Choc czasem w weekendy, kiedy robię sobie "wycieczki" godzinne oglądam jakiś film. To tyle na temat ruchu. Napisz jaki ty masz plan. Bo dobry plan to podstawa!
Buziaczki!
-
Celebrianno, jak bym czytała o sobie z tym rowerkiem - mój też jest ciężki jak dwa skurczybyki Też hałasuje i też nie słyszę, o czym mówią w TV
Poza tym, kiedy na nim jeżdżę, to moja rodzinka mówi, że własnych myśli nie słyszy
Coraz poważniej myślę, żeny kupić nowy sprzęcik - taki rowerek magnetyczny, on ponoć tak nie rzęzi :P
A tak w ogóle to ja chciałam parę słów do K(ulki) skrobnąć:
BĘDZIE Z CIEBIE JESZCZE LASECZKA
Wiadomo, najważniejsze jest uświadomienie sobie pewnych rzeczy (czytaj: posiadania zbyt dużej ilości tłuszczowych fałdek ) i podjęcie świadomej decyzji o pozbyciu się tych obrzydliwych kilosków
Na pewno dasz radę, a już niedługo kurteczka będzie na Ciebie za luźna, czego Ci z całego serca życzę :P
Trzymaj się cieplutko
-
tak sobie pomyslałam, żeby ci Kuleczko nie przyszło do głowy zmieniać się w laseczkę za pomocą tokarki!
-
Wiesz Kulko...może to zabrzmi dziwnie, ale taki szok pomaga, ja takie coś przeżyłam jak zobaczyłam siebie rok temu nagraną na kamerze- popłakałam się
Teraz wyciągnęłam zdjęcie sprzed roku- ku przestrodze , może jestem tam młodsza o pare lat, ale większa o pare dobrych kilo
-
tokarka? A wiesz, że świetny pomysł?!!!
A tak na poważnie, to ja też mam ciężki i szumiący przeraźliwie rowerek "zagłuszacz myśli" Ale mam zamiar na nim mimo wszystko jeździć, książka lub gazeta to dobry pomysł Spróbuję po 1/2 godziny dziennie.
Poza tym twisterek i ćwiczenia "dywanowe". A później może mi się uda raz na tydzień basen?
No i dietka - rzecz jasna. Na razie wyznaczyłam sobie górną granicę na 1500 kcal i postaram się wyeliminować całkowicie słodycze.
Kasiu, Celebrianko, Fituś - dzięki Wam za wsparcie i wiarę we mnie! Tym razem naprawdę się postaram!
A teraz uciekam, biorę się do pracy, bo mam młyn totalny
Buziaki
Ula
-
o! NAN!
Pojawiłaś się jak pisałam i zobaczyłam Cię dopiero teraz
Pewnie, że taki szok pomaga, ja się zobaczyłam wczoraj w lustrze
Ja narazie będę swoje stare zdjęcia - jak byłam szczuplejsza - oglądać, może to mi pomoże. I te bety za małe będę oglądać, mam ich pół szafy. Jak nie więcej
Buziaki Nan
Ula
-
Tak to okropne, że niektórzy mogą jeść ile chcą i kiedy chcą, a my musimy całe życie się pilnować i walczyć z kilogramami. Ale trzeba zmienić słowa z: ŻYJĘ ABY JEŚĆ na JEM ABY ŻYĆ.
Proponuję Kuleczko, abyś nie rzucała się od razu na głęboką wodę, tzn. nie planuj sobie od razu 15 czynności i katorgi żywieniowej. Wprowadzaj zmiany po kolei- w pierwszym tygodniu jedz np 1200 kalorri, w następnym zejdź na 1000, w kolejnym wprowadż 30 minut n a rowerku codziennie, w jeszcze kolejnym 40 minut, potem ćwiczenia itd itd. Wtedy dieta nie będzie taka monotonna, a jednocześnie nie doprowadzi to do obrzydzenia nią. Sama po sobie wiem, że jak zaplanuje sobie więcej niż jestemw stanie znieść to kończy się to tak: " o dzisiaj nie jechałam na rowerku to już wszystko zmarnowane, w takim raxie pójdę i wtrynię te 4 eklerki bo i tak dzień starcony". Nie można brac na swoje barki zbyt dużo. Mi to pomogło - wprawdzie schudłam dopiero (albo aż) 12 kg (od 18 sierpnia) ale jeszcze 20 przede mną, ale nie jestem sfrustrowana swoją dietą i już nie mogę się doczekać wprowadzenia "kolejnych ćwiczonek i nowości", a jednocześnie nie czuję się taka zmęczona. Oczywiscie mam chwile gorsze i lepsze i nie powiem, że ani razu nie wylądowałam w KFC, bo bym skłamała Ale nie pozwolę, żeby kilka wpadek zaprzepaściło wszystkie moje starania. Trzymam za Ciebie kciuki i będę tu zaglądać codziennie, nie poddawaj się, nie udało Ci się dziś? Uda się jutro!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
Ja się w ogóle teraz nie moge zabrać za ćwiczenia ;(, tłumacze sobie: a to przed okresem jestem-moge sobie odpuścić, albo zimno jest, albo że już wystarczy że trzymam niby dietę , skakanka mnie lekko znudziła, chciałam callanetics, ale nie wiem gdzie to dostać i czy czasem też bym to nie ciepnęła
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki