-
Hej Bazylia!!!
To dobrze, że wzięłaś się w garść po ciężkich dniach.. - to jest bardzo ważny krok - TRZYMAJ SIĘ DZIELNIE!!! :P JESTEM Z TOBĄ!! :P i naprawdę Cię rozumiem, bo ja też w zeszłą niedzielę otrząsnęłam sie po krytycznym tygodniu!! I czuję się z tym super!! I TOBIE TEŻ TEGO ŻYCZĘ!!!
:P :D :P :D :P :D :P :D :arrow: tak baaaaardzo do Ciebie się uśmiecham!! papa, Ania
-
JA TEZ JESTEM Z TOBA DOBRZE ŻE UŚWIADOMIŁAS SOBIE JAK WIELE MOGLAŚ STRACIĆ I ILE TWOJEJ PRACY MOGŁO PÓJŚĆ NA MARNE
MAM NADZIEJĘ ZE W DOMU I PRACY WSZYSTKO CI SIĘ UŁOŻY!!!!!!!!!!!!!!!!
-
Dziękuję dziewczyny za wsparcie.
Poniedziałek, 13.12
dzień jabłkowy :o
Rowerek - 35 min.
Ćwiczenia - duuuużo
Czułam się bardzo dobrze. Tego było mi potrzeba!! Jadłam jabłka, piłam wodę, herbatę i ziółka i nie potrzebowałam nic więcej. Teraz wiem, że jeżeli zdarzy mi się kiedykolwiek (oby nie :) ) niekontrolowane obżarstwo, to potem wystarczy zafundować sobie dzień jabłkowy żeby wszystko wróciło do normy. :lol:
Wtorek, 14.12
I śn. - jabłko
II śn. - jabłko
Obiad - ziemniaki, jajko sadzone, ogórki konserwowe
Podwieczorek - jabłko, kawa ze śmietanką i łyżeczką cukru
Kolacja - 2 jabłka, 6 orzechów włoskich
Rowerek - 35 min.
Ćwiczenia - tylko brzuszki
Namawiam Roberta żeby zaczął dbać o siebie. Ostatnio naprawdę sobie odpuścił. Roztył się i sflaczał. Proponuję mu żeby razem ze mną robił brzuszki, żeby ograniczył ilość zjadanego mięsa i wędlin na rzecz nabiału albo warzyw. Czasami przeraża mnie jego jadłospis, wszystko pływa w tłuszczu. :? Podsuwam mu jakieś dietetyczne potrawy, ale nic mu nie smakuje.
Potrafi powiedzieć:
ryba pieczona w folii smakuje jak tektura - lepsza jest smażona na głębokim tłuszczu :shock:
dlaczego nie pieczesz już żadnych ciast?
dzwoni do mnie do pracy i mówi żeby kupiła z pół kilogama jakiś ciastek :shock:
sałatka owocowa jest najlepsza, gdy jest zasypana kilogramem cukru
pierś z kurczaka jest sucha i smakuje jak but
jak możesz jeść te otręby przecież one śmierdzą? :x
-
-
hej Bazylio
z facetami to już tak jest . Mój najpierw twierdził że odchudzanie to nie dla niego , ateraz kiedy już zaczął to dopiero tragedia :wink: Bez przerwy chodzi i jęczy że jest głodny a wszystko co mu proponuję np. zupka warzywna gotowana pierś wasa z serkiem chudym jest niesmaczne więc on zamiast jakiegoś owocka woli zrobić sobie żurek z torebki -bo mało kaloryczny , a że nie ma żadnych wartości odżywczych to mu nie przeszkadza :D nie wiem jak długo można tak jeść -zobaczymy :lol:
pozdrawiam Agata
-
no nie no jak mozna tak obrazac kurczaczka albo otreby... zycze zreformowania meza :)
a tobie wytrwalosci w nowym postanowieniu!!!
buzi
magda
-
z robertem będziesz miała ciężko ale wszystko da się zmienić ja swoja rodzinę przestawiłam powoli małymi kroczkami nawet się nie skapnełi musisz działać rozważnie a męskim gadaniem się nie przejmuj zawsze coś tam muszą powiedzieć :):):):):):):):)wytrwałości życzę :):):)
-
Witam! Macie dziewczyny rację. Facetem nie ma co się przejmować tylko robić swoje. :) I spróbuję go reformować stopniowo. Właśnie tak jak Justyna żeby się przypadkiem nie skapnął. :D :D :D
Środa, 15.12
I śn. - 2 kromki chleba żytniego z żółtym serem
II śn. - 2 jabłka
Obiad - jajecznica z 3 jajek na łyżeczce masła, 2 kromki chleba żytniego, pomidor z bazylią
Podwieczorek - kawa ze śmietanką i łyżeczką cukru, jabłko, 6 orzechów włoskich
Kolacja - wafel ryżowy z pasztetem drobiowym i pomidorem
Brzuszki - 100
W domu porządki i już naprawdę nie chciało mi się ćwiczyć. Najgorsze jest to, że nie zrobiłam jeszcze żadnych zakupów przedświątecznych. Nie mam żadnych prezentów dla rodziców, rodzeństwa, dziadków. O Robercie nawet nie wspomnę. :? Chciałabym sprezentować im jakieś drobiazgi, ale nie mam czasu na latanie po sklepach. Wszystko zostało na ostanią chwilę. I jak co roku będę ofiarą gorączki przedświątecznych zakupów. :x
http://foto.onet.pl/upload/11/50/_79153_n.jpg
-
hej Bazylio
ja też niestety nie mam jeszcze prezentów bo mój slawcio nie ma czasu się ze mną wybrać , a ja niestety nie jestem zmotoryzowana :( i muszę liczyć na niego że podrzuci mnie do jakiegoś marketu .Miasteczko w którym mieszkam jest tylko 12 km od warszawy ale niestety pod względem zakupów to totalne zadupie :wink: i w miejscowych sklepach nie kupisz nic fajnego co by się nadawało na prezent :(
W tym roku mam trochę luzu bo na wigilię idę do mamy więc mam trochę mniej niż zwykle gotowania i szykowania :wink: Nie wiem tylko jak wytrzymam siedząc przed tymi wszystkimi pysznościami :? No ale trzeba być dobrej myśli , może uda mi się nie przytyć :D
pozdrawiam Agata
-
NO TO ZYCZE POWODZENIA W REFORMOWANIU :):):):):)
JA TEŻ CHYBA BĘDĘ OFIARĄ TEJ GORĄCZKI NAWET JESZCZE POMYSŁÓW NIE MAM :( ALE NIE MA CO SIĘ MARTWIĆ DAMY RADĘ :):):):):)
POZDROWIENIA