Nie inaczej ten wątek powinnam nazwać, bo to już nie jest odchudzanie a walka o zdrowie i życie. Brzmi groźnie, ale dopuściłam do takiego stanu, że w głowie się nie mieści.
Mam 40 kilka lat, wiele diet za sobą, ale gównie im towarzyszy efekt jojo. Czuje się okropnie, kilka kroków i zadyszka. Już teraz nie chcę a muszę coś z tym zrobić.
Plan mam prosty, ponieważ cukier mi skacze:
*trzymać się będę diety o niskim ig, raz w tygodniu pozwolę sobie na odstępstwo w granicach rozsądku
*2 razy w tygodniu zupę kapuściankę gotuję
*w menu głownie warzywa surowe
*mięso drobiowe i jaja
Zakładki