Witam ...Juz po raz drugi na tym forum zakladam topic tamten jakos umarl...Mam nadzieje ze ten przetrwa ze znajde wkoncu w sobie tyle silnej woli aby pozbyc sie tych jebanych kilogramow!!!
Ostatnio w szkole mielismy bilans i co sie okazuje??Ze mam 165 cm wzrostu!! i 60 kg
Babka jakos tak dziwnym wzrokiem na mnie popatrzala jak mnie wazyla, jakbym byla jakas tredowata... ale mniejsza o nia ...wazne jest to jak ja sie czuje w swoim ciele..a nie czuje sie zbyd dobrze, nie potrafie siebie zaakceptowac taka jaka jestem...chodze po tych wszystkich blogach, forach i was podziwiam...inni ludzie tacy wytrwali w swoim postanowieniach a ja ciagle klapa...cosik mowie a pozniej lamie to co powiedzialam.. i tak kolo sie kreci przez ostatni miesiac przynajmniej tak sie dzieje...sa dni gdy jem tylko jakies 2 male posilki a sa dni zalamki kiedy wpieprzam wszystko co mam pod reka.. a przeciez to jest najgorsze tak powstaje ten jebany tluszcz!!!Musze zaczac sie racjonalnie odzywiac...
A wiec zaczynam jeszcze raz podejscie tutaj na tym forum potrzebuje wspracia..potrzebuje kogos kto by razem ze mna walczyl bo wtedy to mnie motywuje...a pozatym fajnie jest z kims pogadac na podbne tematy co nie?? a wiec zapraszam serdecznie... wpadne pozniej przedstawic konkretniej co i jak pozdrawiam papa