Wersja do druku
HEJ JUSTYNKO!
ALE SIE ROZPISALAS HEE TO DOBRZE PRZYNAJMNIEJ MAM CO CZYTAC! WIDZE ZE ZJADLYSMY BARDZO PODOBNE RZECZY :) TYLKO ZE MNIE BREZUCH AZ BOLAL TAK SIE NAJADAAM HEHE ! ALE CO TAM W KONCU SWIETA SA:P I TO RAZ DO ROKU WIEC SOBIE MOZNA POZWOLIC!!:)
Witaj Justyś :D :!: ...
przeczytałam wszystko co napisałaś o Waszej Wigilii i taki mnie smutek ogarnął... to są jedyne takie Święta w roku, które jak żadne inne nadają się do rodzinnych pogaduszek, miłych spacerów i wogóle podtrzymania rodzinnych więzów... więc tym bardziej było mi smutno czytając Twój post, szkoda że taka fajna osoba miała i ma takiego nieczułego i złośliwego współtwórcę, nie wiem jak tak może być...
jestem z Tobą myślami, pamiętaj że gdzieś tam masz ciotkę, która myśli o Tobie bardzo ciepło i szanuje Cię jako osobę :!: :D ... cenię Twoje poglądy i z dużą uwagą czytam zawsze Twój wątek, bo uważam Cię za bardzo wartościową i mądrą młodą osóbkę...
pozdrawiam ciepło i życzę miłego dnia w towarzystwie zyczliwych osób :D :!:
http://www.marty.kawiarenka.boo.pl/g...eczne02/54.gif
czesc Justynko!
przeczytałam wszystko od deski do deski;) i prosze o wiecej takich długich listów... tylko, zeby tresc byla troche weselsza...
ciesz się, że masz Marcina... no i mame.
Damiana olej. wiec, że to troche trudno ale sama mam brata, który jak sie z kogoś nie posmieje to ma stracony dzien. tym kims jestem najczęściej ja. ale ja sie już nie przejmuje. zwłaszcza, że ostatnio mamy dobre stosunki:)
ile Damian ma lat? on z tego wyrośnie... Jerzy ma już 19 i mu sie powoli poprawia zachowanie. i nawet jest w stanie pomóc coś w domu... czasami...
a rodzina ojca jest tak zła jak on? niemożliwe! przecież ludzie z natury są dobrzy... pojdź na zjazd z usmiechem i dobrym nastawieniem... rodzinka bedzie miła... a jak nie to wróć do domu. olej ich.
no ja sie zbytnio nie przejmuje tym co zjem... i mnie tez rozsadza energia... musze coś zrobić... poskakałam sobie na skakance już:D
buziaki i trzymaj sie! a poza tym pamiętaj, że tutaj zawsze możesz sie wypisac a my Ci pomozemy...
witaj justys :) :) :) :) :) :)
rozpisalas sie rzeczywiscie ladnie....szkoda ze tresc niezbyt wesola.
justys....czytajac te twoje historie w twojej rodzinie, przypominaja mi sie moje sytlacje zwiazane tez wlasnie z tatą....tez mialam jazdy buntowalam sie czulam sie niezrozumiana przez to tez troche zamknieta w swoim swiecie....tak se mysle ze dobrze ze moja siostra jest mlotsza ode mnie o 6 lat i nie musiala przezyc tego wszystkiego co ja ....tez oczywiscie zasmakowala awantur ojca pijanstwa w domu, wyzywania ale byla mala i mniej tego pamieta....
wkarzdym razie bylo co bylo teraz jest o wiele lepiej! jeszcze 4 lata temu bym w to nie wierzyla ale...moze nie jest super ale przynajmniej jest jako tako rodzinnie i...czuje ze tata jest moim TATĄ. i mimo wszystko zawsze go kochalam.
jest teraz naprawde ok i tata zrozumial pewne sprawy i ja troche dojrzalam do tego calego zycia....ale jedno jest pewne wigilie zawsze mialam po Bozemu tak jak wszystkie inne swieta :)
daze do tego ze....Justys...jest jak jest rozumiem Cie dobrze...przynajmniej staram sie jak moge :) ....zmieni sie sytlacja albo nie jedno jest pewne jestes silną dziewczyna bardzo silną ....choc wrazliwą az nadto (tak mysle)...ja tez taka jestem i pewnie tez kazda inna dziewczyna ktora miala albo ma podobne cyrki w domu
ja staram sie zapomniec i zyc tym co jest teraz bo przeciaz jest ok, zawsze do tego dazylam i nie chce tego zmieniac ....
justys mam nadzieje wielka nadzieje ze wkrodce tez u Ciebie bedzie dobrze,
dobrze ze masz kolo siebie jeszcze oparcie to jest bardzo wazne :) :) :)
no justys to tyle moich zwierzen wiecej do tego nie chce wracac a Ty sie trzymaj tak jak to robisz do tej pory :!: :D :D
obojetnie co Ci mowia, znaj swoja wielka wartosc i badz soba :) :) :) :) a jestes wspaniala :) :) :)
no zycze Ci justys jak najwiecej usmiechu
pa :) :) :) :) :) :) :) :)
http://www.geol.agh.edu.pl/~koziol/s...ieta_63_tn.jpg
Justynko -Przeczytałam cały Twój długi post a odczucia są bardzo podobne do Bike, tak jesteś bardzo wartościowa dziewczyną i napewno ułożysz sobie dobrze swoje życie.Myślę,ze przyjdzie taki dzień i Twój Tato sie opamięta, tylko oby to nie bylo zapóźno dla niego.
Życzę Ci samych slonecznych dni.
Obrazki Ładne ale ja wole takie jaśniejsze.
http://www.rzodeczko.wici.info/obraz...odeczko_28.jpg
http://www.gifownik.pl/gify_12/rozmaite/pogoda/1.gifPozdrawiam
Cytat:
Zamieszczone przez bike
Cóż ja się będę powtarzać, podpisuję się pod powyższym wszystkimi łapkami!Cytat:
Zamieszczone przez dorfa
Jeszcze trochę, zdasz maturę i wyniesiesz się na studia, np. do Krakowa (zapraszam :D )
I zaczniesz własne życie, po swojemu :D
Całuję mocno
Ula
http://geolog.geol.agh.edu.pl/~kozio...zaki_12_tn.jpg
http://geolog.geol.agh.edu.pl/~kozio...zaki_28_tn.jpg
A tu masz takie tropikalne "smoki" :wink:
wow - śliczniutkie Jaduś :D
hej Justyś :*
kiedy byłam młodsza wydawało mi się że to ja mam najbardziej pokopaną rodzinę na świecie : ojciec okresowy alkoholik, matka z orzeczeniem o niezbyt dobrym stanie psychiki, brak pieniędzy, brak miłości, brak perspektyw, ciągłe kłótnie, wojny, przepychanki, nocne awantury, wstyd przed sąsiadami, znajomymi, przyjaciółmi.
teraz jestem trochę większa i zrozumiałam, że nie jestem jedyna, ba, że są ludzie, którzy mają o wiele wiele gorzej.
i Ty też to rozumiesz i jesteś silna, ja też, bo damy sobie radę, chociaż życie kopie w dupę, będziemy potrafiły pokazać mu że jesteśmy lepsze, bo możemy być z dala od tego i być ponad tym.
wydaję mi się, że, paradoksalnie, wolę taką młodość od tej cukierkowej, z waty, wymuskanej, wypieszczonej do nowości. my już wiemy co to życie i jak się z tym obchodzić. tak myślę.
każdego musi coś boleć. jednego serce, drugiego nerka, trzeciego rodzina, a właściwie jej brak.
najważniejsze jest w takiej chwili przekonanie, że kryzys nie trwa wiecznie. trzeba zacisnąć zęby i przeczekać. przeczekać, bo i co innego zostaje.
wiesz, ostatnio oglądałam jakiś reportaż o dziecku chorym na cośtamcośtam, które świadome tego, że umrze w wieku 20-30 lat, potrafi powiedzieć "wiem o tym, wiem że nic na to nie mogę poradzić, ale wiem też że są na świecie większe nieszczęscia i nadal uważam, że życie jest piękne". tak potrafi mówić i myśleć siedmioletnie dziecko. chciałabym się od niego tego nauczyć.
pozdrawiam Cię ciepło. proszę nie smuć się. wiem że boli. czasem musi boleć :***
Raci
Pieęknie powiedziane
:* :* :*