-
Z okazji nadchodzącego Nowego Roku szczęścia w życiu osobistym, sukcesów w pracy,dobrego zdrowia, domku z ogrodem i basenem, eleganckiej limuzyny, samych zwycięstw, spełnienia marzeń, miłych niespodzianek losu, grona prawdziwych przyjaciół,niewyczerpanych pokładów energii, uśmiechu na co dzień, drogi usłanej różami, satysfakcji z pracy, genialnych pomysłów, niskich podatków, słodkiego miłego życia, świeżości spojrzenia, głównej wygranej na loterii, pozytywnej aury, pogody ducha, pomyślnych wiatrów, gorącej miłości, wygodnych butów, cudownych wakacji, szczęścia, pociechy z dzieci i wnuków, punktualnych pociągów, świętego spokoju, jachtu, żadnych trosk, powodzenia u płci przeciwnej, wysokich lotów, rześkich poranków, pomyślności,trafnych decyzji, intuicji w interesach, prezentów od losu, dużego łóżka, pękatego portfela, szerokiej drogi, miłego szefa, jasności umysłu, niebanalnych wyzwań, miłych snów, pewności siebie, wielkiej fortuny, wielu uśmiechów, bogatego wujka,błyskotliwych ripost, romantycznych wieczorów, udanych łowów, pasjonującej pracy, szansy na sukces, dużo słodyczy, pozycji lidera, szampańskiej zabawy, mocnego dachu nad głową, samych pozytywnych wibracji, pełni życia, wielu niezapomnianych chwil, dużo słońca, olimpijskiej kondycji, pomyślności, jak najmniej zmartwień, wyjścia z każdej sytuacji, uwielbienia u podwładnych, pasma sukcesów, niezmiennie zielonego światła, czystego nieba, stu lat życia, końskiego zdrowia, sławy, pokaźnego konta, manny z nieba, wysokich wygranych, ciągle nowych rekordów, niskich kosztów, bezpiecznych lądowań, wielu ciekawych znajomości, wygranych przetargów, sumiennych dłużników, taaaakiej ryby, najwyższego miejsca na podium, dobrego fryzjera, radosnych
świąt, serca jak dzwon, pewnej ręki, komfortowych warunków, przyjemnych doznań, wielu wzruszeń, mocnej głowy, powodzenia, otrzymania najwyższych odznaczeń,osiągnięcia wyznaczonych celów, pełnego sejfu.
-
hej Justyś!
oj też sobie poczytałam... cóż, dziewczyny już napisały najważniejsze a mi pozostaje tylko się przyłączyć, trzymać kciuki i życzyć Ci mimo wszystko kilku miłych świątecznych chwil (jak dobrze, ze współtwórca poszedł do pracy w Swięta!) i wytrwałości! bo optymizmu masz pod dostatkiem - oby jak najdłużej!!!!!!!!!
co do jedzenia no comment, w wigilię malo, wczoraj dwa obiady (ale też małe) - oba dni może na 2 kawałkach placka, ale dzisiaj to sobie nadrobiłam... nieważne, waga jeszcze ok...
buziaki i trzymaj się tam!!!
magda
-
[size=18]woow nandunia.....ja wymiekam.... :wink: :wink:
a ja Ci justys narazie chcialam zyczyc spokojnej nocki i kolorowych snoff :D :D :D
dobranoc
-
-
-
Tez sie Justys melduje poniedzialkowo :D :D :D z bolem brzucha :( witamy w 2 :)
-
heja Jóstyś - ja też z bólem brzuch!!!!!!!!!! :(:(
ale jak sie wykuruję to SB!! a dzisiaj Wodniczek!!
pozdrawiam !!!!
i jak już pisałam u siebie - wagę masz trzymać na zawsze a nie do 15 stycznia!!!!!! ;)
w końcu muszę kogoś gonić, co nie?!?!?!
buziaki!
:*
-
Bardzo dobrze cię rozumiem. Mój ojciec też nie stroni od alkoholu, później są kłótnie, a rodzice nie rzadko się pobiją :( Ale juz od kilku miesięcy jest nawet spokojnie bo pracuje pd 11.00 do 21.00 i cały dzień nie ma go w domu. Oczywiście specjalnie tak jest. Święta to nie najlepszy okres pod tym względem. Tak sie składa, ze 25 gudnia ma urodziny (a rybka baardzo lubi pływać), a potem Sylwek i jego imieniny. To też niestety trzeba oblać. Rok temu całą Wigilię płakałam bez powodu. Rodzice starali się mnie pocieszać pytali o co chodzi. A ja po prostu uswiadmiłam sobie, że obojętnie jakie rzeczy bym miała (komputer, komórka) to i tak nic się w tym życiu nie zmieni. Takie miałam smutnawe myśli. Teraz było bardzo fajnie, pojechaliśmy do rodziny której nie widziałam 7 lat (ale to szczegół). Było zupełnie inaczej. No oprócz tych urodzin. No ale dobra nie smęcę już. Po prostu chciałam powiedzieć, ze nie jesteś sama. Ale o tym juz chyba wiesz ---> Marcin. ja rodzeństwa nie mam, może to i lepiej :lol:
Pozdrawiam cię bardzo serdecznie i proszę o więcej takich długich postów :!: :!:
-
Justynko bardzo szczera z Ciebie dziewczyna.
Też co nieco napisze Ci o mojej rodzinie.
Mama jest bardzo dobrym człowiekiem,oddałaby wszystko swoim bliskim i naprawde ma bardzo dobre serce,kocham ją ponad wszystko.
Tatuś jest poprostu przeuroczy,tak jak Twój,chleje gdy tylko może,oczywiście gdy pracuje to nie,non stop sie czepia,marudzi jak stara baba,jednym słowem nie nadaje się do życia w społeczeństwie.Nie będe się rozpisywać ale nie wiecie nawet jak można mieć mieszane uczucia co do swojego własnego ojca,raz się nienawidzi,raz współczuje,bo on jest poprostu chory,echh.
Siostra ma stosunek do życia olewający,wszystko ma w dupie,dla mnie to dziwne bo ja to się wszystkim za bardzo przejmuje i często przez byle głupote spać po nocach nie moge.
Teraz właśnie w 1szy dzień świąt wkurzyłam sie na nią bardzo,poprostu mnie zawiodła i robie tak samo jak Ci tłumaczy Marcin,ja nic nie chce od niej - ona niech nic nie chce ode mnie,a tak jak myślałam ona pierwsza w łache przyszła.Często się kłócimy bo ona myśli że my musimy jej pomagać,że tak powinno być,nie prosi nigdy bo już sie przyzwyczaiła że inni robią za nia wiele rzeczy,opiekują się jej dziećmi,brak słów poprostu.Ja naprawde nie lubie się kłócić ale wkońcu trzeba sie postawić.
Wracając jeszcze do świąt,w tym roku były nawet udane,aż dziwne bo właśnie ojciec zawsze wszystko psuje,przed Wigilią powiedziałam mu że jeśli przymuli to niech nawet do mnie nie podchodzi gdy wszyscy będą dzielic sie opłatkiem.
Reasumując,nie wstydze się tego że mój ojciec jest taki,że jest alkoholikiem bo nie my sobie rodziców wybieramy,ja mam miękkie serce więc bardziej mi go poprostu żal...
-