Wątek: Listopad miesiącem gubienia sadełka!!!

Hej, dziewczyny, zostawiłyście mnie tu samą?

Nie jestes sama !!!!!


Kupiłam sobie dziś hula-hop to średnie hmm i powiem ze dawniej szło mi lepiej, ponoć trening czyni mistrza wiec dzis 15 min :P , zakupiłam tez twisterka na razie takiego za 30 zł i tez fajny kręciłam nim 30 min wszytko przed tv (trzeba to wykorzystac a nie bezczynnie siedziec ).

Pozdrawiam

Walka trwa z sadełkiem

Niestety nie zapisywałam nigdzie tego jak mi szło odchudzanie ale cieszę się że udało mi się ciebie zmotywować..........

Wcale nie myślę że zwalasz winęna innych, masz rację są czynniki które wpływają na jakość naszego odchudzania, ja musiałam całą rodzinę przestawić, bo u mnie też nikomu nie przeszkadza że ma nadwagę, niby mamie nie pasuje jej wygląd ale nic w tym kierunku nie robi, na szczęście udało mi się w pewnym stopniu zmienić ich przyzwyczajenia żywieniowe, ale zanam dziewczynym których rodzicom nie da się wytłumaczyć że sojowe kotlety są zdrowsze od schabowego w panierce

Ja odchudzałam się w wakację więc było mi łatwiej niż tym którzy odchudzają się jesienią i zimą tym bardziej że te pory roku niekorzystnie wpływaja na nasze samopoczucie i mogą prowazić do pogorszenia nastroju a co za tym idzie do obżarstwa

Ale ja wierzę że mimo tych wszystkich przeszkód schudniesz i razem będziemy mogły utrzymywać wagę